75.

6.4K 280 186
                                    

Lena krzątała się w kuchni nakrywając do stołu. Dziwnie się czuła robiąc to po raz drugi, do tego samego dania. Tym razem wszystko jednak wskazywało na to, że kolacja się odbędzie. Miała wcześniej myśli, że może Alex zdecyduje się wszystko odwołać. Wczorajszej nocy nie pojawiła się w klubie nawet na krótką chwilę i dopiero dziś późnym popołudniem zapytała na którą godzinę ma być. Po jej zachowaniu można było bardzo łatwo wywnioskować, że coś ją męczy. Lena podejrzewała, że jest duże prawdopodobieństwo, że dziś czeka je poważna rozmowa. Obiecała sobie jednak, że w żaden sposób nie będzie naciskała na dziewczynę. Czuła, że to nie jest nic o czym będzie jej się łatwo mówiło, nie chciała więc wywierać żadnej presji. Alex mówiła znacznie więcej i otwierała się na nią o wiele bardziej jeśli cokolwiek wychodziło z jej inicjatywy więc jeśli nie będzie chciała nić mówić, Lena nie będzie jej do tego przekonywać. Najważniejsze w tym wszystkim było dla niej to, aby niebieskooka nie odsuwała się od niej i nie próbowała uciekać. Jeśli bycie blisko niej będzie równoznaczne z przyjęciem pewnych spraw bez ich wyjaśnienia, przyjmie to takim jakie jest. Nie będzie jej poganiać i zmuszać do wychodzenia z własnej strefy komfortu za wszelką cenę jeśli ona nie będzie na to gotowa. Lena obiecała sobie być cierpliwa i wyrozumiała. Wiedziała, że Alex kryje w sobie o wiele więcej złych doświadczeń i bólu niż do tej pory jej powiedziała i coraz bardziej rozumiała, że to doświadczenia z wcześniejszych lat ukształtowały ją w taki a nie inny sposób. Nie uważała jednak, żeby było to czymś złym. Ciemnowłosa już wielokrotnie pokazała jej, że jest cudownym i wrażliwym człowiekiem, który nie przejdzie obojętnie wobec ludzkiej krzywdy. Była wycofana, bała się do kogokolwiek zbliżyć ale przy tym stawiała dobro innych ludzi bardzo wysoko. Bała się zaufać ale nigdy ten strach nie powstrzymał jej przed tym aby pomóc komuś kto tego potrzebuje. To było fascynujące, że przy tym co ją spotkało, nie znając zbytnio uczucia miłości ona nie zatraciła swojej wewnętrznej dobroci i wrażliwości i co więcej, te cechy były u niej o wiele bardziej rozwinięte niż u niejednej osoby, której od dziecka wpajano, że ludziom powinno się pomagać. To tak jakby na przekór wszystkiemu, czym bardziej Alex zamykała się w sobie, tym bardziej rozwijała u siebie cechy, których tak bardzo brakowało osobom w jej najbliższym otoczeniu gdy była młodsza.

Stojąc przy oknie Lena westchnęła smutno na myśl, która właśnie przyszła jej do głowy. Uświadomiła sobie jak wiele szczęścia miała mogąc uznać, że jakby na to nie spojrzeć ona miała dobre dzieciństwo. Rodzice ją kochali i dbali o to aby niczego jej nie zabrakło. Pomimo tego, że za wszelką cenę próbowali wykreować ją na kogoś kim nigdy nie była, zapewnili jej wszystko czego potrzebowała aby wejść w dorosłość bez strachu przed tym co ją czeka i bez strachu przed ludźmi. Tęskniła za nimi. Wraz z upływem czasu coraz rzadziej zastanawiała się, czy oni myślą o niej a jeśli tak, czy rozmawiają na jej temat? A może jej imię stało się tematem tabu, którego żadne nie porusza i udają, że naprawdę przestała dla nich istnieć? Tak bardzo chciałaby im powiedzieć, że u niej wszystko w porządku, że odnalazła swoje miejsce, ma przyjaciół i czuje się szczęśliwa. Czuła jednak, że ich naprawdę nie obchodzi to co się z nią dzieje. Powoli zbliżały się urodziny jej mamy a ona nie wiedziała, czy powinna zadzwonić. Bała się momentu w którym mama po usłyszeniu jej głosu po prostu się rozłączy.

Mimo wszystko Lena uważała, że i tak znajdowała się w bardzo dobrym położeniu. Została bez rodziny będąc już dorosłą i niezależną osobą. Świadomie podjęła pewne decyzje, które do tego doprowadziły. Alex nie miała tego komfortu. Została sama, ponieważ ktoś postawił ją przed faktem dokonanym i nie miała nic co pozwoliłoby jej przejść przez to mniej boleśnie. To tylko stanowiło kolejny dowód na to jak silną osobą jest niebieskooka.

Z zamyślenia wytrąciło ją pukanie do drzwi. Dziś Alex była punktualnie. Lena natychmiast podbiegła pod drzwi karcąc się w myślach, że to zrobiła gdy złapała za klamkę.

Wpuść mnieWhere stories live. Discover now