Z: EJ NIE MA TAK
L: Nie ma takiej opcji. Zee jest w tym za dobry
Li: "Za dobry" wyklucza że skończycie pewnego dnia na komisariacie albo co gorsza w szpitalu?
L: Dramatyzujesz. Zayn nie daj mu się
Z: Liaś nie przesadzaj. Nic nam nie będzie
Li: Więc?
Z: Trudno, ominie cię zabawa
Li: Ehh
L: Jestem dumny stary!
Z: Dzięki krasnalu
L:
Z: 💕💕💕
Z: Dobra opowiadaj jak tam między tobą a twoim Harrym
L: Nie jest mój i jest dobrze. Piszemy codziennie powoli się otwiera. Gorzej z rozmową ale rozpracuję go w końcu. Najgorsze że ciągle jest zajęty i odmawia mi randek 😒
L: A w jedyny dzień kiedy kończymy tak samo mamy treningi
Li: To weź go zaproś. Zawsze przyda się nowa cheelederka
L: Okay wyobraziłem go sobie w tej kiecce xd
Z: Ale to nas wyzywasz od królików
L: Powtórzę czyjeś słowa - nikt nie pytał cię o zdanie
L: Czekajcie spytam
Li: A ty kochanie jesteś już w domu?
Z: Prawie. Nie martw się ❤
L: Zgodził się!
Zayn zaśmiał się cicho, czytając wiadomość od przyjaciela. Może dalej im wmawiać, iż nie jest zakochany, ale to była tylko kwestia kilku dni. Tomlinson miał to do siebie, że zawsze za szybko się angażował, a później na tym cierpiał, lecz ten nieśmiały chłopiec wydawał się być w porządku i wątpił, żeby specjalnie mógł zranić Louisa. Choć właściwie nigdy nic nie wiadomo. Niemniej ekscytacja szatyna była czymś co dawało mu nadzieję po ostatnim złamaniu serca przez Luke'a. Może ten złośliwy krasnal bywał męczący, ale Zayn nie rozumiał, jak ktoś mógłby go nie pokochać.
YOU ARE READING
Let's Play A Game || Larry&Ziam
FanfictionPrywatne, prestiżowe liceum w Londynie nr. 1 od lat cieszy się nieposzlakowaną opinią, najwyższym poziomem nauczania oraz niezaprzeczalną cnotą uczniów... A co, jeśli wszystko wrócimy do góry nogami? Jeśli pod przykrywką idealnej szkoły, doskonałyc...
Rozdział 6. Znowu uciekasz?
Start from the beginning