Rozdział IX

695 59 4
                                    

Na oddziale były dwie spore palarnie. Zdawałoby się, że to za dużo jak na nie duży oddział, jednak Yoongi szybko zauważył jak istotne jest to, że było ich wiecej niz jedna. Praktycznie caly czas były one zapełnione, ponad połowa oddziału, jak nie prawie każdy palił papierosy. Ciężko byłoby im się mieścić w jednej.

Siedząc na krześle, paląc papierosa, wpatrywał się w swoje nadgarstki. Lewy był naznaczony licznymi kręgami - przypaleniami po gaszeniu na skórze papierosów. Sam nie wiedział, dlaczego tak ciągnęło go do zadawania sobie krzywdy w taki sposób, niewyobrażalnie to bolało i wręcz wyginąło jego ciało jak to robił jednak z drugiej strony uwielbiał to. I uwielbiał wygląd tych blizn.

Poza nim na palarni przebywały jeszcze dwie osoby. Lalisa, którą poznał już wcześniej i nieco starszy mężczyzna. Dziewczyna pokazała mu gdzie jest palarnia do której zazwyczaj chodzi i wzięła go ze sobą. W pomieszczeniu panowala cisza, do momentu, gdy mężczyzna nie zabrał głosu.

- Lisia, ciebie nie było dzisiaj na terapi grupowej, nie? - spytał nagle brunet siedzący na krześle na przeciwko.

Brunetka podniosła wzrok.

- Nie. A co sie stało?

- To słuchaj! - niemal wstał, nie ukrywając ekscytacji. Lalisa spojrzała na niego podejrzliwym wzrokiem, jakby dokładnie wiedziała, że zaraz wypali z czymś głupim. - Dzisiaj mieliśmy zajęcia, prawda? Rozmawialiśmy o smutku, to ja zacząłem o tym, że jest mi smutno, że wciąż jestem sam i nie moge znaleźć kobiety.

- Yhm...

- No to słuchaj! Wiesz jak czarującym czlowiekiem jestem, prawda? I ja nie przegapie okazji do oczarowania pięknej kobiety. Tak było i dzisiaj!

- Tylko mi nie mów, że wyrywałeś terapeutkę...

Yoongi patrzył to na nią, to na bruneta na którego twarzy malowało się rozbawienie. Widać było, że to wszystko wręcz w nim buzowało, a sam białowłosy nie wiedział, na co ma się szykować. Dopiero poznawał ludzi z oddziału i cały czas ktoś go zaskakiwał. Wiedział, że pobyt tu będzie ciekawym doświadczeniem.

- Słuchaj, słuchaj! Zacząłem ją chwalić utrzymując moją elokwętną aurę, prawda? I wiesz, mówiłem, jak ładnie dziś wygląda, pytalem czy może zmieniła fryzurę... Ale i tak nic nie pobije tego co powiedziałem mojej lekarce prowadzącej, gdy przyszła się mnie pytać jakie mam plany na długi weekend!

Lisa spojrzała na niego podejrzliwe.

- Znów mnie coś ominęło? - spytała, następnie zaciągając się papierosem. - Opowiadaj, już mnie chyba nic nie zdziwi.

Na jej słowa, mężczyzna uśmiechnął się szeroko, jakby pewny był, że złamie zasadę którą odgórnie ustawiła brunetka.

- Więc słuchaj. Wiesz, to była ta wysoka pielęgniarka, w kręconych wlosach, kojarzysz? - kobieta skinęła głową. - Zacząłem ją bajerować i spytałem ją jakie ma plany na te dni wolne i czy nie chciała by spędzić tego czasu ze mną u mnie w domu, a najlepiej łóżku.

Zapadła cisza. Mężczyzna czekał na reakcje, a Yoongi i Lalisa łączyli fakty, które właśnie otrzymali. Po chwili otwarta dłoń dziewczyny uderzyła w jej czoło, a temu zawtórował jej głośny śmiech.

- Kurwa, Sehun, co jest z tobą nie tak, do chuja? - spojrzała na niego, nie ukrywając rozbawienia. Jej donośny śmiech słychać pewnie było nawet na stołówce. Po chwili dołączył do niej mężczyzna.

A Yoongi? Tępo się w nich wpatrywał, skacząc wzrokiem po ich sylwetkach. Nie do końca wiedział, jak powinien się zachować. Był jednocześnie zdegustowany, zmieszany i może też lekko rozbawiony? Kąciki jego ust delikatnie uniosły się, gdy dłonią ugasił papierosa.


A gdy dotarł do pokoju czekała go kolejna przytłaczająca sytuacja.

Only bad boy can bring heaven to you || YoonminWhere stories live. Discover now