- Podziękuj głównie Ggukiemu, który już pół roku temu zaczął robić zbiórkę. Starał się, aby prezent był spełnieniem twoich marzeń - wyjaśnił Chanyeol, a młodszy zarumienił się widocznie, gdyż skąd jest ten prezent i z czyjej inicjatywy wyszedł, nie miało zostać zdradzone.

- Jeongguk...- wyszptał zaskoczony, że ten mógł wpaść na taki pomysł. Tym bardziej zrobiło mu się głupio, że tak go potraktował, kiedy ten był prawdziwym skarbem. Odłożył kamerę, podchodząc do chłopaka, aby złapać w palce jego brodę. Niepewnie uniósł wzrok, patrząc głęboko w oczy starszego, którego mimika twarzy zdradzała zaskoczenie i tym razem nie mógł odczytać, czy to ze szczęścia, czy może z zAwodu.

- Myślałem, że moje starania pójdą na marnę, bo między nami było źle, ale widzę, że wartało dokończyć zbiórkę - uśmiechnął się ciepło, a serce Kima zabiło zdecydowane szybciej. Poczuł ogarniające jego narząd ciepło. Dziwne uczucie, jakby ktoś wylał czystą słodycz na jego serce. Uczucie dziwne, acz jakie przyjemne. W reszcie poczuł się kochany. Odczuwał ulgę, tak jakby szczęście do niego wróciło z podwójną siłą, za co niezmiernie był wdzięczny, gdyż od pewnego czasu czuł jedynie pustkę.

- Jesteś... spełniłeś moje marzenie. Wszyscy spełniliście moje dwa marzenia. Jednym jesteście wy, drugim ta kamera, dzięki której mogę rozwijać swoją pasję. Kocham was...kocham cię - oznajmił i już nawet nie zwrócił uwagi, że w momencie, kiedy wyznał uczucia do Jeona, jego głos był znacznie łagodniejszy i czuły, na co zwrócił uwagę tylko Hoseok. Złapał w pasie blondyna, obracając się z nim szczęśliwy. - Dziękuję wam, dziękuję, dziękuję za wszystko - do narządu słuchu całej paczki dotarł melodyjny śmiech najmłodszego, który rozbrzmiał, gdy tylko został uniesiony. Spodobało mu się, a to było najważniejsze, gdyż zależało mu na tym w tym momencie najbardziej.

*

Rozlał szampana do lampek, patrząc po wszystkich. Ominął kieliszek Jeona.
Zmarszczył brwi i złapał za nadgarstek Taehyunga, wracając jego dłoń do szkła.

- Dlaczego nie? Jestem pełnoletni...- oznajmił niezadowolony, gdyż jak zwykle on niczego nie mógł zasmakować.

- Jungkook, wiesz doskonałe, że nie mogę, po prostu nie mogę ci na to pozwolić, a na pewno nie poleje ci ja - odrzekł, będąc pewny swoich słów. Jak zwykle się o niego troszczył. Stary Taehyung wrócił do nich. Jeon uśmiechnął się wdzięcznie, ciesząc się, że ten zwraca uwagę na jego dobro tak jak niegdyś. Że nie pozwala mu pić alkoholu, przez który z pewnością zrobiłby coś głupiego.

- Niech się napije choć raz za twoje zdrowie - wtrącił Hoseok, obejmując chłopaka ramieniem. Blondyn spojrzał na niego w szoku, nie spodziewając się, że z ust jego chłopaka padną takie słowa. Mógł przecież powstrzymywać go od sięgania kiedykolwiek po procenty.

- Jung on...po co ma sięgać, skoro nigdy go do tego zbytnio nie ciągnęło? - zapytał, nie zgadzając się z szatynem.

- Rozumiem, ale niech też zakosztuje życia i zobaczy, czy to dla niego - dodał, a najmłodszy sięgnął po lampkę swojego chłopaka, upiając malutki łyczek, na którym w późniejszym czasie się nie skończyło.

- I jak? - zapytał zmartwiony Kim. Oczywiście, Jungkook był pełnoletni i miał prawo do picia, aczkolwiek w jego oczach nadal pozostał tym słodkim nastolatkiem, którym uwiElbiał się opiekować. Co mógł poradzić na to, że zawsze był nadopiekuńczy, a jego zamartwianie się raczej nie było szkodliwe, a miało pomagać.

- Dosyć smaczne - mruknął, mlaskając językiem, aby odczuć bardziej smak.

- Brawo! Jego pierwszy raz zaliczony - krzyknął Baekhyun, klaszcząc w dłonie. Wszyscy cieszyli się, że młodszy doznaje nowych doświadczeń, nawet jeśli nie były one jakoś potrzebne w życiu.
Brązowowłosy ucałował blondyna w usta, mrucząc cichutko, dłoń układając na jego kolanie, gdzie zacisnął palce.

- Tylko proszę...nie pij za dużo - poprosił Taehyung, skupiając spojrzenie na dłoni przyjaciela, która dotykała jego ciała. Poczuł ogarniającą jego ciało zazdrość i ogromny smutek. Zrozumiał po stracie. Bolało go z spotęgowaną siłą.

*

Wyszedł na taras, widząc młodszego, który siedział sam na poduszce, patrząc w niebo. Reszta pozostała w środku, bawiąc się przy głośnej muzyce.
Zdjął swoją bluzę, po czym założył na drobniejsze ciało. Nie było bardzo zimno, jednakże było późno i jak na złość zerwał się zimny, nieprzyjemny wiatr.

- Jak się czujesz? - zapytał, a w drugiej dłoni trzymał kamerę. Usiadł obok ciała blondyna, lecz on spoglądał na jego twarz, nie mogąc się ciągle napatrzeć na jego profil. Od czasu, Kiedy tak długo był nieobecny w jego życiu, zaczął odczuwać duży niedosyt, co odbijało się obecnie.
Przez ostatnie godziny skupiał się tylko na ich dwójce i choć było to nieco masochistyczne, gdyż widok ich zakochanej dwójki wręcz łamało mu serce, on nie chciał patrzeć gdziekolwiek indziej.

- Dobrze...- mruknął, będąc lekko podbity, aczkolwiek jeszcze nie pijany. Postanowił posłuchać najlepszego przyjaciela i nie upijać się, dlatego ograniczył się do półtora lampki. Niestety, jako że nie pił nigdy wcześniej, taka dawka wystarczyła, aby był lekko podpity i o wiele bardziej ucieszony.

- Dziękuję, że nie piłeś dużo. To dla mnie dużo znaczy - uśmiechnął się i objął go ramieniem, włączając kamerę. Zbliżył ją do twarzy chłopaka. On również wypił nieco, przez cO czasami nie kontrolował ruchów i słów, które padły z jego ust. - Jesteś piękny. Zdradź sekret, jak można być tak idealnym, co? - zaśmiał się, a blondwłosy rozchylił powieki, czując się cudownie, gdyż usłyszał komplement.
Spojrzał na niego, nie zwracając uwagi na urządzenie. Bardziej zależało mu na zaglądaniu w jego tęczówki, które zawsze charakteryzowały się ciepłem, gdy tylko nawiązywały kontakt wzrokowy z tymi jego.

- Dlaczego mi to mówisz? - zapytał cichutko, mrużąc lekko powieki. Starszy ułożył dłoń na jego policzku, układając kamerę tak, aby nagrywała ich dwójkę oraz rejestrowała każdy ich ruch.

- Ponieważ tak właśnie uważam. Zawsze uważałem - szepnął, składając pocałunek na jego ciepłym policzku. - Zawsze i będę uważał tak wciąż, mimo że cię straciłem.

Truth or dare 》✦ Taekook Where stories live. Discover now