Rozdział 23

33.3K 1.3K 638
                                    

VICTOR

- Valeria uciekła. - melduje mój człowiek. - Sygnał z bransoletki jest mocny, cały czas monitorujemy gdzie jest.

To że Valeria miała uciec wiedziałem od początku. Z Enzo współpracuję od dłuższego czasu i spokojnie mogę nazwać go moim przyjacielem. Ożenił się z Valerią kilka miesięcy temu i od początku widział, że coś jest z nią nie tak. Zwrócił się wtedy do mnie o pomoc, a moja zgrana siatka szpiegów od razu odkryła jej słodki sekret, jakim jest współpraca z Nikolaiem. Kiedy tylko się o tym dowiedziałem poinformowałem Enzo, który zaplanował prostą akcję. Pozwolił jej uciec, wcześniej dając bransoletkę z gps-em. Dzięki temu będziemy w stanie łatwo ją namierzyć, a tym samym kolejną, już ostatnią kryjówkę Nikolaia.

Wychodzimy z Enzo z mojego gabinetu, udając zmartwionych. Mężczyzna ma jeszcze kilka wątpliwości dotyczących jednego z jego ochroniarzy i woli dmuchać na zimne. Mi to nie przeszkadza, nie przywykłem do okazywania emocji, więc po prostu zachowuję kamienną twarz.

Kontem oka widzę jak Olivia siedzi spokojnie obserwuje rozwój sytuacji.

Pomimo tylu lat nauki samo kontroli i dyscypliny nie umiem wyrzucić jej z głowy. Najważniejsze, że jest bezpieczna i że jest blisko, wtedy jestem... spokojniejszy. Cały czas nie mogę przestać o niej myśleć, a szczególnie o tym, co powiedziała mi podczas drogi tutaj.

Muszę załatwić jeszcze kilka spraw, więc kieruję się do windy. Na korytarzu panuje tłok, sporo gości schodzi na obiad. W pewnym momencie dostrzegam, że niema jej koło mnie. Olivia stoi na środku holu i przygląda się uważnie wszystkiemu. Kiedy tak się nad czymś zastanawia wygląda rozczulająco. W mojej głowie znów rozbrzmiewa jej śmiech, a przed oczami mam widok jak śpi na moim ramieniu. Uśmiecham się pod nosem. Co ona ze mną robi?

Sam jej widok sprawia, że mógłbym rzucić wszystko i zabrać ją daleko stąd. Łada wizja- tylko ja i ona, gdzieś na drugim krańcu świata. Chciałbym mieć ją tylko dla siebie...

Sam jej dotyk, dźwięk jej głosu czy chociażby spojrzenie sprawia, że jestem szczęśliwy, w niej znalazłem mój spokój.

Wiem jednak, że nie jestem dla niej.

Nagle zdaję sobie sprawę, że już za długo tak stoi i domyślam się, co jej chodzi po głowie, jednak zanim zdążam cokolwiek zrobić ona biegnie już w stronę wyjścia.

Olivia

Włóczę się po ulicach, nie wiedząc do końca, co ze sobą zrobić. Ta cała moja ucieczka to był raczej impuls. Po raz pierwszy poczułam, że nikt mnie nie pilnuje i chyba to sprawiło, że uciekłam. Miałam też w sobie trochę żalu, a może nawet goryczy. Wymagałam od Victora czegoś, czego nigdy nie będzie mi w stanie dać. Miłości.

Jestem głupia, zakochałam się w nim i chociaż bardzo długo próbowałam się przed tym wzbraniać to to wszystko na nic...

Z moich zamyśleń wyrywa mnie widok auta, które zaczyna zwalniać i dopasowuje się do tempa mojego marszu. Nagle z pojazdu wyskakuje kilku zamaskowanych typów. Robi mi się ciemno przed oczami. Potem już nic nie pamiętam.

***

Budzę się w samochodzie. Nerwowo rozglądam się. Za kierownicą siedzi Anastazy, a na tylnym siedzeniu jestem ja otoczona dwoma rosłymi mężczyznami. Victor pewnie się wściekł...

Jedziemy w totalnej ciszy. Próbuję pozbierać myśli, poukładać sobie w głowie, co powiem Victorowi jak wrócimy.

Po jakimś czasie docieramy na miejsce. W eskorcie dwóch ochroniarzy dochodzę do drzwi gabinetu Victora.

Intryga (ZAKOŃCZONE)Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora