Rozdział 35

78 1 0
                                    

Tata Emmy

Minął już tydzień, od dnia w którym Christian wyleciał do Ameryki. Emma nadal udaje obojętność, mimo, że i ja, i jej przyjaciele wiemy, jak naprawdę jest.

Robiłem właśnie śniadanie. W pewnej chwili zadzwonił mój telefon. Kontakt, który mi się wyświetlił bardzo mnie zdziwił. Zanim odebrałem, postanowiłem wyjść z domu.

-Witaj, Christian - przywitałem się.

-Dzień dobry, panie Ferrari, za jakieś 3 godziny mam samolot do Włoch, mam nadzieję, że jeszcze pan mnie nie usunął z listy uczniów - zaśmiał się.

-Wracasz? - zapytałem.

-Taak, tutaj masakra, wszyscy tacy niemili, mam dość i wracam - powiedział.

-Wspaniale, kiedy wracasz do szkoły? - zapytałem.

-No we Włoszech jest środa, jeszcze dzisiaj będę, więc myślę o piątku - powiedział.

-Przyjechać po ciebie na lotnisko? - zaproponowałem.

-Mógłby pan? Wszystkie pieniądze wydałem na bilet samolotowy - powiedział.

-Jasne, napiszesz mi SMS-a, a teraz musimy już przestać rozmawiać, bo Emma zaraz się obudzi - powiedziałem.

-Dobrze, niech pan nie mówi o tym nikomu, ani rodzicom, ani Alexowi, ani nikomu, to ma być niespodzianka - powiedział.

Już miałem coś powiedzieć, ale usłyszałem wołanie.

-Z kim rozmawiasz? - zapytała zaspana Emma, po czym szybko się rozłączyłem.

-Skorpion dzwonił, powiedział, cytuję "ma dość tych obślizgłych bachorów i chce urlop" - skłamałem.

-I co, dałeś mu ten urlop? - zapytała.

-Nie, jakby to był jakiś poważny powód to bym dał - zaśmiałem się, choć w głębi duszy nie chciałem okłamywać własnej córki.

Weszliśmy do domu. Ja podszedłem do kuchenki, a Emma usiadła przy stole. Powrót Christiana napewno ją uszczęśliwi.

Christian

Siedzę na lotnisku i czekam na samolot. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. O nie, Alex dzwoni na kamerkę. Szybko pobiegłem z bagażami do ubikacji.

-Cześć Alex - przywitałem się.

-Cześć Christian, nie obudziłem cię? Nie czaję tych godzin w Ameryce - powiedział.

-Nie spałem, jestem na treningu, a aktualnie tutaj jest godzina 23:27 - powiedziałem.

-Na treningu o tej godzinie? - zdziwił się.

-No generalnie to uczą nas, że musimy być gotowi na mecz o każdej porze dnia i nocy - powiedziałem. -Czekaj, wołają mnie, muszę kończyć - skłamałem i Alex się rozłączył.

Wróciłem na ławkę. Nie mogę się doczekać, kiedy wrócę do domu.

Po części okłamałem także tatę Emmy. Wszyscy tutaj są aż za mili, świetna atmosfera na treningach - normalnie piłkarski raj!

Ale przecież nie powiem mu czegoś w stylu "no jakoś tak się stało, że podczas Sylwestra pocałowałem pana córkę i zdałem sobie sprawę dopiero w Ameryce co do niej czuję", no bez przesady.

Tak, tak, zakochałem się w Emmie. To nie jest takie zakochanie jak w innych dziewczynach, to jest takie... Inne.

Takie no, no prawdziwe. Nie takie, że poderwę sobie ją i po kilku godzinach albo dniach ją zostawię.

Ale i tak nie mam u niej szans zwlaszcza, że wie, jaki jestem. A niełatwo jest zmienić reputację z dnia na dzień.

A na bilet samolotowy nie wydałem ani dolara. Na treningach byłem strasznie nieobecny i rozkojarzony, przez co trener sam zerwał se mną kontrakt i osobiście kupił mi bilet powrotny.

A pieniądze, jakie miałem przy sobie nie były małe i przeznaczyłem je na prezenty dla moich rodziców, mojego brata, zespołu i osoby, która jako jedyna wie o moim powrocie - pana Ferrariego.

Dyrektor jest świetnym człowiekiem. Zawsze nam pomagał, podwoził, przechowywał instrumenty, wyciągnął Emmę z domu, kiedy organizowaliśmy niespodziankę i teraz sam zaproponował mi, że przyjedzie po mnie na lotnisko.

Dla moich rodziców kupiłem nowe walizki. Oboje pracują w biurze, a jak ostatnio patrzyłem na stan ich obecnych walizek, był on opłakany. Dla Anthony'ego kupiłem elektryczną deskorolkę. Uwielbia takie nowoczesne gadżety i na nie proacuje, ale najpierw zbiera na hulajnoge.

Dla Alexa gitarę elektryczną z kolorami ameryki i nornalną deskorolkę. Sam dostanie nowego laptopa, Nicole także dostanie gitarę, bo uwielbia grać na tym instrumencie, ale może jedynie u Alexa grać, bo nie chce wydawać pieniędzy.

Emmie kupiłem mikrofon, żeby robiła to, co kocha także w domu. Mikrofon ten ma funkcję nagrywania dźwięku. Głos z mikrofonu trafia bezpośrednio na kartę pamięci, która jest w zestawie, po czym można odsłuchać.

Tacie Emmy kupiłem dobre whisky, które raz piłem ze współlokatorem, który ma 20 lat.

Ciekawe, nie? Gra w szkolnej drużynie, a ma 20 lat. Generalnie nie wnikałem w szczegóły.

Zawsze kiedy mi sie nudziło i nie miałem co robić, to śpiewałem, a on bardzo chętnie mnie wysluchiwał. Jako jedyny wie, że zakochałem się w Emmie.

Sam mu bezpośrednio nie powiedziałem, sam to wywnioskował z piosenki, którą na szybko wymyśliłem.

Kiedy się dowiedział, że we Włoszech byłem w zespole, od razu kazał mi pokazać jakieś piosenki. Wpisałem mu naszą nazwę i sam sobie wybierał.

Na początku najbardziej mu się spodobała świąteczna piosenka, ale kiedy zobaczył i usłyszał All The While w wykonaniu moim i Emmy, od razu zmienił zdanie.

Mega się w tej chwili zamyśliłem i nie zorientowałem się, kiedy była już godzina 2 w nocy.

Ludzie zaczęli się powoli schodzić na lotnisko, a jeszcze godzina do zamknięcia bramek. Nie mogę się doczekać, kiedy w końcu będę w domu.

Jestem tu tylko dla Ciebie//Emma i Christian [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz