Rozdział 18

104 2 0
                                    

Emma

Jest godzina 5:45. Jakim cudem się obudziłam tak wcześnie? Jak zwykle rano, wzięłam mój telefon do ręki i od razu się wyjaśniła moja pobudka - dostałam SMS-a.

Christian
Dziękuję za wczorajszy wieczór😁

Momentalnie uśmiechnęłam się pod nosem.

Ja
Ja też dziękuję😅

Poszłam do łazienki i ogarnęłam się. Zeszłam do kuchni, zrobiłam kawę mojemu tacie, a sobie herbatę.

Na śniadanie zrobiłam jajecznicę i kiedy była godzina 6:08, poszłam obudzić mojego tatę.

-Tato, wstawaj - powiedziałam.

-Mmm... Która godzina? - zapytał.

-6:10 - powiedziałam.

-I chcesz mi powiedzieć, że moja córka, Emma Ferrari, obudziła się o tej porze? Chora jesteś? - zapytał.

-Niee, tak po prostu się obudziłam - powiedziałam.

-No dobra - powiedział i wstał.

Poszliśmy razem do kuchni i mój tata chyba doznał szoku.

-Sama to zrobiłaś? Czy jest tu jeszcze gdzieś Christian? - zapytał.

-Sama to zrobiłam - powiedziałam lekko się śmiejąc.

-W takim razie dziękuję i zacznijmy jeść - powiedział.

W trakcie śniadania dostałam SMS-a.

Alex
Bierzemy wszystkie ciuchy i łyżwy do szkoły?

Sam
A co z instrumentami? Perkusja, keyboard i gitara nie zmieszcza nam sie do torb i plecaków

Ja
Zapytam taty czy to przytrzyma

-Ej tato przechowasz 3 instrumenty w gabinecie? - zapytałam.

-No okej, tylko powiedz mi jakie, żebym nie był zdziwiony - powiedział.

-Perkusja, keyboard i gitara - powiedziałam.

-Okej, ale macie czym to wszystko przywieźć? - zapytał.

Faktycznie, nie pomyślałam, gitarę można wziąć do ręki, ale co z resztą?

-Nie pomyślałam - powiedziałam.

-Dlatego ja pomyślałem i wezmę wasze instrumenty do samochodu - powiedział.

-Naprawdę? Dziękuję - wstałam z krzesła i go przytuliłam.

Ja
Przechowanie załatwione, jak i przewóz, będziemy u Christiana o 7:20, u Sama o 7:35, u Alexa o 7:45, a u Nicole jakoś 7:50, potem wszystko zaniesiemy do gabinetu i na lekcje przyjdziemy z moim tatą to nas usprawiedliwi

Christian
Super! To ja zacznę rozkładać perksuje

Jest godzina 7:10. Idę spakować do treningowej torby ciuchy i łyżwy. Kiedy było to gotowe, dałam torbę w przedpokoju.

-Jesteś gotowa? - zapytał.

-Jestem - powiedziałam, wzięłam torbę i plecak, i wyszłam do auta.

Pojechaliśmy do domu Christiana. Na podwórku czekał już chłopak z instrumentem w częściach. Mój tata wysiadł z auta, otworzył bagażnik i pomógł Christianowi z perkusją.

-Napewno będziesz potem wiedział, jak to złożyć? - zapytał tata.

-Już od roku ogarniam, co miesiąc, dwa kupuję coraz lepsze, więc wiem - powiedział.

Jestem tu tylko dla Ciebie//Emma i Christian [ZAKOŃCZONE] Kde žijí příběhy. Začni objevovat