Rozdział 23

85 2 0
                                    

Christian

Obudziłem się, umyłem, ubrałem i zjadłem śniadanie. Brat i rodzice musieli wcześnie rano wyjść do pracy, więc zostałem sam.

Jeszcze raz postanowiłem przeczytać zalety podpisania kontraktu i wyjechania do Ameryki.

Bardzo mi smutno, że zostawię przyjaciół. Boję się, jak na to zareagują, skoro dzisiaj powiem, że zostaje, a nagle przed feriami powiem, że wyjeżdżam.

Po godzinie 7:20 wyszedłem z domu i tym razem zamknąłem drzwi.

Szedłem ze słuchawkami w uszach. Mimo, że słuchawki były na fulla, usłyszałem czyjeś wołanie.

-Christian! - zawołała Emma.

-O, cześć Emma - powiedziałem.

-Podjąłeś decyzję? - zapytała.

-Tak, zostaję - powiedziałem mało wiarygodnie nie patrząc się w jej niebieskie oczy.

-Christian, spójrz mi w oczy i powtórz - powiedziała.

Emma doskonale wie, że nie umiem kłamać patrząc prosto w oczy. A może umiem? Może to ona ma jakiś dar do wyczytywania prawdy z oczu?

-Zostaję - powiedziałem niby patrząc się w oczy, ale jednak na nos dziewczyny.

-Christian, chyba coś powiedziałam, spójrz mi w oczy i powtórz to - powiedziała groźniejszym tonem.

-Wyjeżdżam - powiedziałem patrząc jej prosto w oczy.

Widziałem, jak powoli szklą się jej niebieskie zwierciadła duszy i żałowałem, że nie próbowałem okłamać jej.

-W sumie, jak mam być szczera, tak myślałam, w końcu zespół kiedyś się rozpadnie i co wtedy? - stwierdziła.

-Nasz zespół nigdy się nie rozpadnie - zapewniłem.

-Zacznie się rozpadać kiedy wyjedziesz - powiedziała.

Miała rację, zawsze ją ma. Zespół to cała nasza piątka, kiedy ja wyjadę, nie będzie już tego zespołu.

-Założycie nowy zespół, w którym nigdy nie byłem - powiedziałem, chyba gorszej rzeczy nie mogłem powiedzieć.

Emma rozglądnęła się i usiadła na pobliskiej ławce.

-Zapomnicie, że w ogóle mnie znaliście - Boże, co ja gadam?

-Ty się słyszysz Christian? - zapytała. -To tak jakbyśmy wszyscy zapomnieli o tym jaka pusta jest Linda! - stwierdziła.

-To jest dla mnie bardzo trudne, uwierz - powiedziałem siadając obok niej.

-Dla mnie trudniejsze, rozmawiam z tobą jakbyś był moją przyjaciółką, nie zapominając jednocześnie, że jesteś chłopakiem i nie zasypuję cię masą SMS-ów o tym, kto mi się podoba, a wiem, że mogę z tobą porozmawiać o dosłownie wszystkim, ty mnie wysłuchasz bardzo uważnie, na przykład kiedy wracamy z treningu - z jej oczu wydostały się łzy. -Nie znajdę drugiego takiego przyjaciela jak ty - stwierdziła po chwili ciszy.

Nie mam pojęcia, co powiedzieć.

-Przepraszam - powiedziałem.

Jedyne co mogłem teraz powiedzieć, to to zwykłe "przepraszam".

-Musisz powiedzieć o tym reszcie - powiedziała.

-Nie dam rady - powiedziałem.

-Pomogę ci - powiedziała.

-Serio? - zapytałem.

-Tak, a teraz chodź - powiedziała i poszliśmy do szkoły.

Alex

Ja, Sam i Nicole siedzieliśmy i czekaliśmy na Christiana i Emmę. Kiedy z oddali ich zobaczyliśmy, mieli miny jakby ktoś umarł i nie rozmawiali, co u tej dwójki jest bardzo dziwne.

-Heej, co to za miny? - zapytałem.

-Musimy wam coś powiedzieć - powiedziała Emma.

-Ja... Postanowiłem wyjechać - powiedział Christian.

Wszyscy podeszliśmy do Christiana i go objęliśmy. Tyle razem przeszliśmy, najmłodsze lata, potem wspólna szkoła podstawowa i teraz wspólne liceum i nagle tak wszystko ma prysnąć.

-Nieważne, jaką podjąłeś decyzję, będziemy cię w niej wspierać - powiedziała Nicole.

-Tak, ale Emma jest zła bo próbowałem ją okłamać - powiedział Christian.

-Byłam zła - poprawiła go.

-Too... Ile mamy czasu? - zapytałem.

-Do ferii - powiedział Christian.

4 miesiące. Tylko 4 miesiące jeszcze mamy. Czuję, jakby ktoś umierał i zostało mu tylko 4 miesiące życia.

-Będzie nam ciebie brakowało - powiedział Sam.

-Na wakacje przyjadę i spędzimy je wspólnie - zapewnił.

-Dobra, może zrezygnujemy z teledysku do mojej piosenki? - zapytała Emma.

-Dlaczego? - zapytał Christian.

-Teraz już nie będę miała nastroju na nagrywanie - wytłumaczyła.

-No okej, twoja piosenka, twoja wola - stwierdziłem.

W pewnym sensie ją rozumiałem. Ale nie mogę jej rozkazywać. Jestem liderem, ale nie jestem szefem. Jak nie chce nagrywać teledysku swojej piosenki, to nie nagramy.

-Dobra, chodźcie do klasy bo mamy ze Skorpionem - powiedziała Emma i poszliśmy.

Emma, na co dzień miła i uśmiechnięta dziewczyna, miała dzisiaj minę jakby zostało jej 3 dni życia.

-Cześć Emma! - powiedziała Nina na wejściu.

-Dzień dobry - powiedziała bez ŻADNYCH emocji.

-Ojj a co to się stało, że dzisiaj taka smutna? - zapytała Nina.

-Lepiej nie gadać - powiedziała i poszła dalej.

-Dobra, o co tu chodzi? - zapytała mnie Nina.

-Emma jest smutna, bo Christian wylatuje do Ameryki - wytłumaczyłem.

Christian popatrzył się na mnie jakbym był jakimś potworem. Nie powiedziałem przecież tego z jakimiś wyrzutami albo coś. Christian pobiegł w stronę, gdzie przed chwilą poszła Emma.

Emma

Nie potrafię sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało moje życie bez drugiej osoby, która potrafi mi doradzić i mnie posłuchać. Jeszcze brakuje tylko tego, żeby Nicole wyleciała do Australii.

-Emma noo, nie bądź smutna - powiedział zachodząc mi drogę Christian.

-Dobra, powiedzmy, że nie jestem smutna i jestem bardzo szczęśliwa z powodu twojego wyjazdu, lepiej? - zapytałam

-No wie... - zaczął mówić, ale ktoś mu przeszkodził.

-Christian! Zerwałam z Tomem, możemy być razem! - krzyknęła z drugiego końca korytarza Linda.

-O nie, Emma, proszę udawaj moją dziewczynę - powiedział błagając.

-No dobra - powiedziałam szybko i złączyłam nasze dłonie.

-Przykro mi Linda, mam dziewczynę - powiedział Christian pokazując jej nasze dłonie.

-Tak, napewno, skoro z was taka wielka para, to się pocałujcie - powiedziała Linda ze swoim wzrokiem zwycięstwa.

Popatrzyłam się na Christiana, który błagalnym wzrokiem patrzył się na mnie. Bez większego zastanowienia pocałowałam go w usta. Nie bałam się tego przez teledysk, w którym musieliśmy się pocałować.

Linda tylko warknęła tupiąc nogami o podłogę i odeszła.

-Dziękuję, ratujesz mi życie - powiedział.

-Być może ostatni raz - powiedziałam i poszłam do klasy.

Wiem, trochę przesadzam, bo w końcu powinnam być szczęśliwa, że mój przyjaciel będzie spełniał swoje marzenia, ale jakoś nie umiem się z tym pogodzić.

Jestem tu tylko dla Ciebie//Emma i Christian [ZAKOŃCZONE] Where stories live. Discover now