Rozdział 20

104 3 4
                                    

Christian

No to mam przechlapane. Zaraz Sam puści teledysk tacie Emmy, na którym całowałem jego córkę! Czy może być coś gorszego?

-Dobra, możecie usiąść na kanapie, tylko zamknę drzwi - powiedział, super, odciął mi jedyną drogę ucieczki.

-Jest jakaś inna droga ucieczkowa? - zapytałem Emmy.

-Przez okno - powiedziała.

-Super, jeszcze brakuje tego, żebym podczas ucieczki złamał nogę - powiedziałem.

-Dobra, możecie puszczać - powiedział i usiadł na prawo od Sama, czyli centralnie obok mnie.

Z wielkim skupieniem oglądał teledysk, aż nadszedł czas przedostatniej sceny, wtedy popatrzyłem się na Emmę, która z także dużym zakłopotaniem popatrzyła się na mnie.

Nadeszła chwila pocałunku, podjechaliśmy do siebie, złapałem ją w talii, ona mnie za szyję i stało się. Serce waliło mi milion razy na sekundę.

-Świetny teledysk - powiedział z uśmiechem podchodząc do Emmy.

-Dziękujemy - powiedziałem.

-Chcecie jakąś kanapkę? Nie jedliście przecież od wyjścia ze szkoły - powiedział.

-Ja poproszę jabłko - powiedziałem.

-Okej, wy coś chcecie? - zapytał, na co każdy zaprzeczył.

-Jest zły? - zapytałem.

-Jak jest zły, to od razu mówi - powiedziała Emma, na co odetchnąłem z ulgą.

-Nie mamy jabłek, może być mandarynka? - zapytał z kuchni.

-Byle owoc - powiedziałem, po czym przyszedł do salonu i podał mi mandarynkę. -Dziękuję - powiedziałem.

-Planujecie jeszcze jakąś piosenkę? - zapytał.

-Tak, jutro nagrywamy audio piosenki Emmy - powiedział Alex.

-Moja córka napisała piosenkę? - zapytał z dumą w głosie.

-Napisałam - powiedziała Emma.

Posiedzieliśmy jeszcze chwilę u Emmy i wszyscy postanowili wrócić już do swoich domów. Przy wyjściu zatrzymał mnie tata Emmy.

-Christian, mogę z tobą porozmawiać? - zapytał.

-Oczywiście, o co chodzi? - zapytałem.

-Koniec teledysku - powiedział, wiedziałem, wiedziałem, wiedziałem! -Jeśli jesteś z moją córką, okej, ale jeśli złamiesz jej serce, to ci bardzo zaszkodzę - powiedział.

-Spokojnie, panie Ferrari, ja i pana córka nie jesteśmy parą, piosenka była o miłości i musiał wystąpić taki element - wytłumaczyłem.

-No dobra, wierzę ci, dobranoc Christian - powiedział.

-Dobranoc panie Ferrari! - powiedziałem i poszedłem w stronę mojego domu.

Myślałem, że ta rozmowa będzie gorsza, a zarazem trudniejsza. Wróciłem do domu, była godzina 21:04. Wziąłem piłkę i poszedłem za dom, gdzie jest bramka.

Nie zauważyłem, kiedy minęła godzina, a za dom przyszedł mój brat.

-Cześć młody - powiedział.

-Cześć - powiedziałem. -Zagramy? - zapytałem.

-Zawsze, tylko daj mi się przebrać - powiedział i poszedł do domu. Po chwili wrócił.

Jestem tu tylko dla Ciebie//Emma i Christian [ZAKOŃCZONE] Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα