🍒"Głupi, pieprzony system!"

609 72 87
                                    

~🍒~

-No... Nie chcę żeby było Ci przykro...
-Tego nie ukryjesz...

-A co do tego... Wiem że jest to dla Ciebie o wiele trudniejsze niż dla innych, ale... myślę że warto spróbować -młodszy powiedział nieco ciszej ,po czym zabrał rękę z mojego ramienia.

Zastanowiłem się nad jego słowami, szukałem w nich głębszego znaczenia, lecz niezwykle trudne zdawało się to dla mojego nietrzeźwego umysłu.

-Myślisz, że powinienem z nią pisać?-westchnąłem.

-Wiesz...ogólnie przez przypadek napisałem adres tego miejsca na ręce, a ona w sumie...nawet nie wiem czy tutaj jest...-mruknąłem pod nosem.

-Szczerze... moja zrobiła to samo i też się zastanawiałem czy tu jest...-był w miarę trzeźwy, mimo to mówił rzeczy, z których normalnie by mi się chyba nie zwierzał.

Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, z jakiejś przyczyny moje serce zabiło szybciej.

-To naprawdę...dziwna, bliźniacza sytuacja...-zaśmiałem się cicho.

-Może poszukamy je razem?-spytałem nagle, ten pomysł wydawał mi się dobrym...

Nie zastanawiał się dłużej, chyba pomysł mu podszedł.

-W sumie... i tak nie mam nic innego do roboty, więc czemu nie -powoli wstał, a ja zrobiłem to samo.

-A właśnie... tak w ogóle to jak masz na imię?-zaśmiał się cicho przez fakt, że cały ten czas nie wiedział jak osoba, z którą rozmawia ma na imię.

-Jimin, Park Jimin i z tego co wiem jestem od ciebie starszy, więc jestem twoim hyungiem-uśmiechnąłem się miło.

-A ty jak masz na imię?-włożyłem dłonie w kieszenie.

Moje tęczówki promieniały.

-Kim Taehyung -usłyszałem i dostałem gratis jego uśmiech.
-To idziemy?-wziął swój telefon spoczywający na stoliku oraz wyjął peta, których swoją drogą nienawidzę.

Wspominałem coś, że nienawidzę petów...

-Czemu palisz? -zignorowałem jego wcześniejsze pytanie i zadałem swoje.

-Jesteś taki młody, a niszczysz swoje płuca...

Dla mnie to z jednej strony było nienormalne...
Osoby naprawdę musiały mieć coś takiego w głowie...

-Głównie przez towarzystwo ,z którym się zadaję-rzekł spokojnym głosem.

Nie spodobała mi się ta odpowiedź.

-Na twoim miejscu znalazłabym sobie nowe-mruknąłem nieco niegrzecznym tonem i ruszyłem przodem.

W oczy rzuciło mi się kilka zgrabnych dziewcząt...

W sumie po sposobie pisania i samym piśmie ta moja to jakaś chłopczyca...

Jakoś nie widziałem nikogo...

-Wiesz co... pomogę Ci szukać-dogonił mnie.

-Moja najwidoczniej nie przepada za mną więc nie mam na co liczyć...

-Miedzy innymi jest cały czas zajęta i nie ma czasu -dodał przewracając oczami.

To brzmiało dziwnie...
Ale przytaknąłem.

Błąkaliśmy się po całym klubie.

W pewnym momencie wkurzony podszedłem do baru, usiadłem na stołku i poprosiłem o długopis, Taehyung usiadł tuż obok.

𝙫𝙢𝙞𝙣 | 𝘚𝘰𝘶𝘭𝘮𝘢𝘵𝘦𝘴 𝘕𝘦𝘷𝘦𝘳 𝘋𝘪𝘦 |Where stories live. Discover now