61. Warkocz i sake

1.1K 74 39
                                    

Hihi cute medias 😍😍😍

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

***Uzushiogakure***

- Nie martw się, poradzą sobie. - Namikaze objął ją w pasie i w trójkę ruszyli do domu chłopców.

- Wiem, wiem. - odpowiedziała i poklepała Itachiego po plecach - Ty też się nie martw.

- Dziękuję ciociu. - brunet uśmiechnął się - Będzie wspaniałym shinobi.

- Obaj będą. - dopowiedziało małżeństwo jednocześnie.

Cała trójka udała się do budynku, w którym mieszkają bracia. Po drodze wstąpili do Roshiego po sake. Kiedy wrócili i rozłożyli alkohol na stoliku. Kushina zmartwionym wzrokiem spojrzała na zamyślonego bruneta. Każdy był już po jednej kolejce ryżowego trunku.

- Itachi, nie martw się. Sasuke nic nie będzie. - powiedziała i dotknęła jego dłoni, którą trzymał na czarce.

- Ciociu nie o to się martwię, tylko o rodziców. - westchnął - Naruto to zrobi, prawda?

- Z pewnością. - odpowiedział Minato. - Jest uparty i dopnie swego.

- Itachi Mikoto i Fugaku nie będą mieć żadnych wyrzutów. - pocieszyła go - Jestem pewna, że po usłyszeniu waszej historii tylko was wyściskają. - kobieta delikatnie się uśmiechnęła.

- Dziękuję. - odwzajemnił uśmiech.

- Napijmy się za owocną pracę naszych podopiecznych. - powiedział głośno blondyn i ponalewał alkoholu.

- Za pracę. Kampai! - unieśli czarki i wypili jej zawartość.

- Jako twoja chrzestna. Zapytam cię o Nii. Widzę, że ciągnie was do siebie. - odezwała się nagle, a brunet zamarł z uniesioną czarką.

- Kushina! - upomniał ją mąż - Nie powinnaś...

- Cicho skarbie. - zaskoczony Itachi spojrzał na kobietę - Wiem, że jesteś już dorosłym mężczyzną, ale kazanie, które teraz wygłoszę, jest moim obowiązkiem. - powiedziała i położyła dłoń na stole.

- Kochanie chyba za dużo sake. - powiedział z troską.

- Nie przesadzaj. Z Tsuną wypiłyśmy o wiele więcej. - oznajmiła i machnęła na męża ręką.

- Tak owszem... - nie dokończył, bo zmroziła go wzrokiem - Nie ma to, jak zniszczenie trzech budynków w wiosce. - mruknął, Itachi prawie zakrztusił się sake, którą właśnie pił.

- Coś powiedziałeś?! - włosy Kushiny zaczęły delikatnie falować.

- Nic skarbie. Tylko myślałem głośno o zburzonej Konosze. - kobieta zmrużyła nieufnie oczy, ale uwierzyła w to. Minato i Itachi odetchnęli z ulgą i wrócili do rozmowy.

- A więc... - zaczęła płomiennowłosa - Cieszę, że idzie to w dobrym kierunku. Masz być dla niej uprzejmy, miły i ciepło się do niej zwracać. Zrozumiano? - chłopak kiwnął głową i delikatnie się uśmiechnął.

- A jak dojdzie co do czego. Sasuke zostanie wujkiem. - Itachi tym razem naprawdę zakrztusił się. Minato musiał go klepnąć po plecach.

- Ciociu Kushino nie zapędzaj się tak, proszę. - odchrząknął i wziął głęboki wdech. - Ja Nii nawet nie wiemy, co z tego wyjdzie.

- A ja wiem, że wszystko będzie dobrze. - wypiła kolejną czarkę.

- Zastanawiam się, jakim cudem możecie pić i stać się... Pijanym. - szepnął, by kobieta tego nie usłyszała.

Naruto - Nowe Życie [NarutoFF] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz