52. Dwóch Rudzielców

1.9K 110 74
                                    

- Chłopcy wstawajcie. Już czas na spotkanie. - dokładnie wpół do trzeciej nad ranem Kurama budził braci, którzy z małym oporem wstali.

- Gdzie się ma odbyć? - zapytał sennie Naruto, ziewając praktycznie w tym samym momencie.

- W moim dom... Znaczy dzielnicy Uchiha. - poprawił się szybko Sasuke.

- Dzięki. - po kilku minutach z umytymi twarzami przenieśli się do największej sali w podziemiach klanu.

- Kurama spóźniłeś się. - odezwała się w jego stronę Matatabi.

- Wybacz. - wskazał ogonem na braci. Kotka westchnęła i pokręciła głową, kiedy zobaczyła dwójkę ziewających młodych shinobi.

- Podejdźcie. - oznajmiła. Cała trójka stanęła w kręgu. Bijuu były ustawione od najstarszego do najmłodszego, przed prawie każdym stał Jinchuriki. Nie było tylko Hana, który pozostał w Uzushio. W centrum stali Tsunade, Kakashi i Nara. - Shukaku?

- Wiem. - przed tłum wszedł Tanuki. Braci, jak samego Gaarę zaskoczyło, że to właśnie ten narwany głośny i szalony Bijuu zaczyna przemówienie - Witam wszystkich na radzie w sprawie dalszej pomocy nas, Bijuu i Jinchuriki. - jego głos brzmiał poważnie i taktownie. - Zatem Hokage znasz mniej więcej naszą sytuację. - kobieta kiwnęła głową - Kakashi, Nara wspólnie ustaliśmy, że wasza dwójka będzie znała nasze dokładne położenie. By w razie jakiegokolwiek zagrożenia moglibyście się u nas schronić. Naszym domem jest Uzushiogakure. - oczy Nary i Tsunade otwarły się szeroko. Kakashi stał niewzruszony, gdyż wiedział o tym miejscu.

- Cały czas byliście pod samym nosem. - powiedziała cicho.

- To był pomysł twojego syna chrzestnego. - Tsunade spojrzała na blondyna, który lekko się uśmiechnął. Senju zauważyła zaskoczenie w jego oczach i zdezorientowanie. Domyśliła się też, że nie miał o tym pojęcia. Swój wzrok przesunęła na Sasuke, który ku jej zdziwieniu dokładnie wiedział, że tak to się odbędzie. - Dzięki tej wiosce jesteśmy bezpieczni i chronieni. Żaden shinobi nie będzie w stanie nas odnaleźć. Jesteśmy i nas nie ma.

- Dziękuję Shukaku. - Tanuki kiwnął głową i wycofał się, a na jego miejsce stanął Kurama. - Jak już mówił Shukaku, mieszkamy z Uzushio. Wioska jest odbudowa i w pełni funkcjonuje. Zapewne zastanawiacie się jakim cudem w ogóle nie można wyczuć chakry z tamtych okolic?

- Podejrzewam, że postawiliście jakąś barierę. - wtrącił się Nara.

- Zgadza się. Dzięki niej nikt nie wie, że tam jesteśmy. Nie widzą nas. Dlatego ty, jak i Kakashi będziecie naszymi poplecznikami i sojusznikami w innych wioskach, jeśli takowa sytuacja się wydarzy. - mężczyźni kiwnęli głowami.

- Kyuubi, dlaczego nie usunęliście mi pamięci, kiedy Naruto odesłał mnie do wioski? - wtrącił Hatake.

- Ponieważ ci ufamy sensei. Co do tego nic się nie zmieniło. - powiedział Naruto - Myślę, że to dobra pora, by o tym wspomnieć. - uśmiechnął się - Dziękuje za opiekę nade mną Kakashi-sensei.

- Jakim cudem się o tym dowiedziałeś!? Nie ma o tym nawet akt. Nic. - powiedział wstrząśnięty.

- Kiedy przeszliśmy pewną przemianę. - wskazał na brata - Sasuke ujrzał mnie, kiedy byłem niemowlęciem. Ty opiekowałeś się mną. Dlatego ci ufam. W tej wiosce są trzy osoby, nie licząc rodziców chrzestnych, którzy mnie lubią, a nie chcą na każdym kroku zabić. Nasz sekret był bezpieczny i nadal jest. Dziękuję tobie za jego trzymanie. - pokłonił się nisko.

- Ja... Ehh... Cały Minato-sensei. - westchnął i uśmiechnął się poprzez maskę. Lis kiwnął głową i wznowił mowę.

- Tsunade, przechodząc do dalszej pomocy. Część z nas chciałaby zostać i pomóc. Mianowicie, proszę wystąpić. - w idealnej synchronizacji do środka wystąpili: Shukaku, Matatabi, Isobu oraz Son Goku. - Razem z Jinchuriki oczywiście. Część klanu Uzumaki również chce zostać. Reszta chciałaby wrócić.

Naruto - Nowe Życie [NarutoFF] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz