30. Ocaleni

2.6K 164 89
                                    

***Naruto i Sasuke***

- Przegrałeś Danzo. - powiedział blondyn i nagle cała technika iluzji została przerwana, a Shimura stał z szeroko otwartymi oczami. Z jego piesi wystawały dwie katany.

- Niemożliwe! - wycharczał - To...

- Genjutsu na nas nie działa. - zaczął wyjaśniać Sasuke z pełną satysfakcją brzmiącą w głosie.

- Nawet jeśli mnie złapałeś, nie miałeś nade mną kontroli. - powiedział blondyn.

- Nasze jaźnie są połączone. - ciągnął wypowiedź Sasuke. - Tak naprawdę, to ja rzuciłem w tym samym momencie na ciebie iluzję. Ty trzymałeś mojego brata, a ja ciebie. - skończył z uśmiechem.

- Musieliśmy cię zabijać, aż zużyjesz wszystkie Sharingany. - oznajmił Naruto z obrzydzeniem.

- Przyprawiłeś nam tylko więcej kłopotu. Ostrzegaliśmy cię, żebyś dał nam spokój. Teraz sam sobie jesteś winny. - dopowiedział Sasuke.

- Kim wy jesteście?! - wycharczał i wypluł krew.

- Demonem. - powiedział Naruto chłodno.

- Wyrzutkiem. - brunet użył takiego samego tonu, co jego brat.

- A teraz giń! - wykrzyknęli jednocześnie.

- To za rodziców. Katon! - wykrzyknął Naruto.

- To za mój klan! Amaterasu. - w tej samej chwili katany zapaliły się, a ciało Danzo stanęło w dwukolorowych płomieniach. Spalone truchło padło na ziemię, a katany lśniły nietknięte. Chłopcy popatrzyli na siebie i delikatnie się uśmiechnęli.

- Sas słabo mi. - poskarżył się z uśmiechem i klapnął na tyłek.

- Mi też. - zrobił to samo, ale zaraz stracili przytomność. Cóż zużyli zbyt wiele chakry. Ich ciała są na te techniki jeszcze za słabe. Kurama podszedł do nich, lekko kulejąc. Jego grzbiet do końca się nie wykurował po powietrznym ataku. Lis był bardzo osłabiony.

- Dobra robota chłopcy. - powiedział i położył się między nimi. Ogony rozłożył na nich i zasnął. Po dziesięciu minutach pojawił się Minato z Gaarą.

- Kiepsko to wygląda. - powiedział miętowooki.

- Kurama? - obok chłopca pojawił się Shukaku - Mocno oberwał. Trzeba ich zabrać w bezpieczne miejsce. - Tanuki za pomocą piasku stworzył platformę, na której rozpoczął leczenie. - Jakim cudem żyją?! - wykrzyknął zszokowany.

- Co się dzieje?! - zapytał podenerwowany Minato.

- Ich poziom chakry jest krytyczny, a ich ciała są mocno osłabione. Na Mędrca. - Tanuki nie czekając, zwiększył dawkę leczniczej chakry, przy okazji wymawiał jakieś słowa. Ciała chłopców i lisa spowiło zielone światło. - Oni powinni nie żyć!

- Co robisz? - zapytał spanikowany Gaara, kiedy zobaczył, że Shukaku rozpoczął gwałtowniej używać zielonej chakry.

- Oddaję im swoją chakrę. - wyjaśnił, nie przerywając operacji - Trochę to potrwa.

- Przejmę od ciebie platformę. - powiedział Gaara, a Tanuki kiwnął głową. - Gdzie lecieć?

- Minato potrzebuje twojej pomocy. Potrafisz oddawać chakrę? - zwrócił się do blondyna - A ty leć do szpitala. - chłopak kiwnął głową. Czerwono włosy leciał pomału, by nie trzęsło za bardzo.

- Tak, potrafię.

- Oprzyj dłonie na moim grzbiecie. - Minato od razu wykonał polecenie.

Naruto - Nowe Życie [NarutoFF] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz