Krawat |Ninjago

Prolog

Moja młodsza siostra zapytała mnie kiedyś, gdzie widzę siebie za następne dwa lata. Odpowiedziałem, że w dupie.

Cóż, nie sądziłem wtedy, że sarkazm okaże się rzeczywistością okrutną i nieprzewidywalną. Rzeczywistością, która odbierze mi jedyną osobę wartą jakiegokolwiek zaufania.

Wyobraź sobie trójkąt i koło.

Trójkąt ma wiele wersji. Równoramienny, równoboczny, czy prostokątny. Jedna cecha natomiast łączy je ze sobą niezwykle wyraźnie. Wszystkie mają bowiem trzy wierzchołki i trzy kąty, w których możesz ukucnąć i udawać, że nie istniejesz. Trójkąt nie ruszy się też samoistnie, stoi w miejscu, więc jesteś zdolny do wyprzedzenia go. Co więcej, figurę tę rozpracujesz błyskawicznie, bez jakichkolwiek problemów, gdyż Pitagoras użyczył ci wzór na jego zagadki.

Koło to niezły kawał skurwiela. Zero miejsc, w których możesz się schować, zawsze będziesz doskonale widoczny. Kopniesz je, a te wraca z podwojoną siłą. Jako piłka jest fantastyczną formą uprawiania sportu, do czasu, aż nie oberwiesz z niej prosto w twarz. No, i kto zna wzór na koło?

Początkowo uważałem, że to trójkąty są bardziej niebezpieczne. Ich ostre końce zdecydowanie potwierdzały moją tezę. Cóż. Okazuje się, że to koła grały główne skrzypce w przedstawieniu zwanym wojną narkotykową.

Skupiłem się jedynie na trójkątach, ignorując szyderczy śmiech kół.

To sprawiło, że jestem teraz w dupie.

____________________

Witam wszystkich i ściskam cieplutko!

"Na Zawsze" wciąż jest w naszych sercach, również w moim, także nie martwcie się, nie zapomniałam o tej opowiastce.

Jeżeli nie należysz do fandomu Ninjago, spokojna głowa, i bez przepustki możesz to przeczytać.

Będą pojawiać się sceny, nazwijmy je, drastyczne. Wulgaryzmy oraz inne świństwa, które oznacza się zazwyczaj jako plus osiemnaście.

Miło jest mi oznajmić, że rozpoczynam kolejną przygodę z pisaniem, zmotywowana i gotowa do pracy!

Tylko pamiętajcie, przed przeczytaniem załóżcie krawat!