Obudziłam się, otulina przez chłopaka. Byłam bardzo... Szczęśliwa? Zadowolona? Moje życie, trochę się zmieniło. Samo uczucie bliskości Jude'a, sprawia że czuję się o wiele doroślej. Niespodziewałam się po sobie takiego pragnienia drugiej osoby.
- Hej, nie śpisz? - zapytał.
- Nie.
- Czy... Podobało ci się? - odwróciłam się w jego stronę.
- Czy mi się podobało? Było obłędnie. Ale nadal nie mogę uwierzyć, że to zrobiliśmy.
- Ja też. Ale to było coś pięknego. Ten twój uśmiech, delikatność i dzikość w jednym... Nie zrobiłbym tego z nikim innym.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też. - przytulił mnie. - Co byś chciała zjeść na śniadanie?
- Naleśniki.
- To idę je zrobić.
- Dzięki kotek.
Bez zastanowienia i wstydu, wstał z łóżka. Mój wzrok mu nie przeszkadzał. Założył bieliznę, bluzkę i poszedł robić śniadanie. Ja wstałam, chwilę po tym i poszłam do łazienki. Ogarnęłam się, wzięłam na szybciaka prysznic i poszłam się ubrać. Następnie zeszłam na dół, gdzie czekały na mnie naleśniki.
Ktoś
Już niedługo... Zniszczye ten związek i zabije Samante. Jeszcze tylko dwie fazy planu. I powiesz "The end"...
Samanta Umbridge
Po paru dniach, chłopaki mieli trening. Ja usiadłam na ławce, obok Kate.
- Co wy ostatnio byliście tacy nieobecni? - spytała.
- Nie mówiłam ci? Zrobiliśmy to.
- CO?!
- No.
- Gratuluję! Jak było?
- Spadaj! Nie powiem Ci, bo będziesz zazdrościć. A najlepsze jest to, że spóźnia mi się.
- Żartujesz?! On wie o tym?
- Jeszcze nie.
- Samanta, to nie żarty. Co na to jego ojczym? Twoi rodzice, dostaną zawału. Oszalałaś.
- Daj spokój. Nie będzie aż tak źle.
- Lepiej spójrz na Lucy...
- Co ona chce od Jude'a?! Czemu tak go kokietuje?!
- Mam złe przeczucia.
- Coś mi się tu nie podoba. Przecież ona wie że ja tu jestem.
Zaczęłyśmy z Kate, zastanawiać się nad dziwnym zachowaniem Lucy. Widocznie miała jakiś plan, zamiar.
Gdy po treningu szukałam Jude'a, dowiedziałam się czegoś dziwnego. Lucy, mieszka bardzo blisko, domu, w którym mieszkała Sonia. Szukałam go wszędzie, ale gdy znalazłam zapragnęłam zginąć. Szatyn całował się z Lucy, albo ona całowała jego.
- Jude?!
- Samanta, to nie tak! - uciekłam.
- Czekaj!
Byłam przerażona. Jak to się mogło stać? To było okropne. Jeszcze do tego wszystkiego mogę być w ciąży, a on mnie zdradza... Przeprowadzam się do rodziców. To koniec. Byłam taka głópia...
- Samanta co ty robisz? - spytał chłopak po powrocie do domu.
- Nie widać? Wyprowadzam się.
- To nie tak. Pozwól mi to wytłumaczyć!
- Tu nie ma czego tłumaczyć! Miałam rację od samego początku! Wielki Jude Sharp, gwiazda football'u! Wykorzystałeś mnie! A ja wierzyłam, że mnie kochasz!
- Bo to prawda! To ona... - dałam mu z liścia i wyszłam.
Wzięłam samochód i pojechałam. Przy okazji kupiłam w aptece test. Po dojechaniu do domu rodziców, poszłam do łazienki go zrobić. Wynik był... Pozytywny... Jestem w ciąży z Jude'em. A on mnie zdradził. Koszmar... Wszystko odpowiedziałam mamie.
- Córeczko, nie płacz będzie dobrze. My ci we wszystkim pomożemy. Może da się to jeszcze uratować?
- Nie wiem... - szlochałam.
H u u h u h u... Ale smutek. Może wy dacie radę przemowic Samancie do rozsądku, aby porozmawiała szczarze z Jude'em, bo mnie już nie słucha. Lucy zrobiła to nie chcący...
_Akira _
YOU ARE READING
Ile Trwa Wieczność...? (Inazuma Eleven)
RomanceSamanta po ukończeniu gimnazjum wybiera się do szkoły średniej. Jej największym wrogiem jest nieśmiałość. Czy zaklimatyzuje się w nowej szkole? Czy pozna pokoś nowego? Największym szokiem dla Samanty są dwaj chłopacy z... GIMNAZJUM RAIMONA!!! Tak to...