Rozdział 36. Negative Feelings.

437 28 10
                                    

I'm very sad after yesterday's quarrel with Jude. - rozmyślałam ćwicząc przy okazji angielski. Tego się po nim nie spodziewałam. Wydawał się rozsądny... Jestem bardzo zawiedziona. Na dodatek wydarzyło się to, na samym początku naszego związku. Nie zamierzam go kończyć. Poczekam co Jude ma zamiar z tym zrobić.

Jude Sharp

Jestem kretynem... Co ja zrobiłem... Jak mogłem się tak upić? Ojciec mnie zabije. Całe szczęście, że dziś wyjeżdżamy. Ja chciałem tylko uczcić naszą wyprowadzkę, a wyszło to na weekendowy melanż.Samanta pewnie jest rozwścieczona. Nie odpisuje na SMS'y, nie odbiera telefonu. Nie chcę jej stracić... (dop. autora: trzeba było nie pić, teraz tylko woda, kac i elektrolity)                  Strasznie boli mnie głowa, a mam jechać samochodem. Muszę się ogarnąć i najszybciej skontaktować się z Samantą.

Kate Zelmer

Czego ja się po nim spodziewałam?! Dupek, łachmyta jeden. A niech mu się spalą te blond włochy! Tak się w nim zadurzyłam, że zapomniałam kim on jest... Niby taka żeś niewiniątek, a tak naprawdę te gwiazdy, to tylko śmieci (prócz Jude'a) . Lecz po tym wszystkim i tak (jakimś cudem) jest dla mnie ważny. Dobra, koniec tych gorzkich żali. Trzeba wychodzić z walizami przed dom, bo rodzice już pojechali, a ja jadę z Sam. 

Samanta Umbridge

Wyjechałam już ze swojego starego domu. Jeszcze tylko zahaczę o Kate i będziemy mogły robić najazd na Inazuma Town. 

- Dzwonił? - zapytała Kate, gdy już po nią przyjechałam.

- Około stu razy.

- Ile odebranych?

- Okrągłe zero.

- Stopa oprocentowania?

- Również zero.

- W takim razie jak chcesz się pogodzić?

- Na żywo. - kontrowałam.

- Zobaczysz, jeszcze dziś będziecie pogodzeni. Wierz, ja przepowiadam przyszłość.

- To się okaże. Fajnie, że będziemy mieszkały blisko siebie.

- No, będziesz zabierała mnie do szkoły i odstawiała z powrotem.

- Chętnie. - uśmiechnęłam się.

- "Bawisz się jakby nie było jutra." - nuciła.

- Co to?

- Nie znasz?

- Nie. - zaprzeczyłam. - Z polskimi u mnie kiepsko.

- To "Wierność jest nudna".

- Pobiorę.

- Spoko.

Time Skip

Wreszcie w nowym domu. Wypakowanie zajęło mi trzy godziny. Zbliża się wieczór. Okropnie mi się nudzi. Ooo, zadzwonił mój telefon.

- Hej. Nadal się gniewasz? - o nie, to blondas. - Przepraszam.

- Jesteś obleśny, ale mam dziś dobry dzień, więc ci wybaczę.

- Gadałaś z...

- Nie!

- Masz pojęcie jak on się zadręcza?

- Axel, takich rzeczy nie załatwia się przez telefon. I tylko spróbuj mu to powiedzieć, to cię rozniosę!

- Dobra, dobra, spokojnie. Dzwonie, bo mam pomysł.

Ile Trwa Wieczność...? (Inazuma Eleven) Where stories live. Discover now