Rozdział 5. Noc U Jude'a 2.

752 40 7
                                    

Ogarnęłam się i zastanawiam jak mogę wybrnąć z tej sytuacji.

-Przepraszam. Mogłam się nie przechadzać. Już wychodzę.

Wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni. Po pięciu minutach przyszedł ubrany Jude trzymając w ręku opakowanie z jajkami.

-Proszę.

-Dzięki. - powiedziałam.

Dokończyłam masę i zrobiłam gofry. Podałam mu sześć gofrów, a sobie dwa, bo od tego wszystkiego straciłam apetyt.

-Pyszne! - rzekł z entuzjazmem.

-Naprawdę, smakują ci?

-Tak. Lepszych jeszcze nigdy nie jadłem.

Kiedy skończył jeść, ja zabrałam talerz i zapakowałam go do zmywarki.

-Przepraszam. - powiedziałam ze smutkiem w głosie.

-Nic się nie stało. - rzekł.

-Jude, przestań! Stało się i dobrze o tym wiesz. Może będzie lepiej jak odwieziesz mnie do domu.

-Może będzie lepiej jak nie będziesz robiła mi przykrości i zostaniesz?

-No nie wiem.

-Nie zrobisz tego dla mnie? - spytał słodkim głosem.

-Już dobrze, zostanę. Ale zapomnisz o tym co się stało.

-Tak jest, pani Procesor. - uśmiechnął się.

-Pokażesz mi teraz łazienkę, bo chcę się wykąpać?

-Oczywiście.

Udaliśmy się na drugie piętro, weszliśmy w mały korytarz, za którym ukazały się mi drzwi.

-Oto łazienka. - powiedział.

-Dzięki.

-Ręczniki są w szafce.

-Okey. Kurcze! Zapomniałam ubrań z twojego samochodu.

-To poczekaj, przyniosę ci je. - mruknął.

-Dziękuję. Jesteś wielki.

Gdy wyszedł, ja usiadłam na rogu wanny. Czekałam rozmyślając czy znajdzie torbę .Po pewnym czasie drzwi otworzyły się, a w nich ukazał się Jude.

-Proszę.

-Nie jesteś na mnie zły?

-Nie, skąd.

-Pewnie znasz lepsze dziewczyny ode mnie...

-No co ty? Wszystkie są takie same. Ty jesteś inna. To w tobie kocham.

Czy jestem pijana, czy on powiedział „kocham"?

-To ja cie zostawiam. - rzekł.

Wyszedł z pomieszczenia, a ja nalałam wody do wanny i potem umyłam się,myśląc ciągle o tym, że kocha mój sposób bycia.

Jude

Po 20 minutach weszła do pokoju w piżamie i zapytała gdzie ma spać.Za prowadziłem ją do pokoju dla gości. Ona zostawiła rzeczy i spytała co będziemy robić. Ja zaproponowałem jej film. Wybrała komedię romantyczną. Włączyłem telewizję i uprażyłem popcorn.Oglądaliśmy film w ciszy. Tylko od czasu do czasu zaśmialiśmy się przez kwestie aktorów. Po skończonym filmie udaliśmy się spać.(każdy do swojego pokoju)



Ile Trwa Wieczność...? (Inazuma Eleven) Donde viven las historias. Descúbrelo ahora