Rozdział 38

1.4K 78 3
                                    

-A jak z tobą i Zaynem? – spytałam biorąc łyka mojego cappuccino.

-Szczerze to jest uroczy, mimo tego całego wizerunku badboy'a.

-Uuuu, ktoś tu się zauroczył.

-To chyba coś więcej niż zauroczenie Rue.

-Ty tak serio Ali? Ty się zakochałaś?

-Na to wygląda – zarumieniła się lekko.

-No tego to się nie spodziewałam.

-A ty z Harry'm?

-Nie wiem jeszcze na czym stoję. Non stop znajduje nowe wady u niego, ale też zalety. Wkurza mnie już to, że ma mnie momentami za najgorszą sukę.

-Musi boleć, co?

-I to jak. Czemu wy nie macie takich problemów co?

-Mamy. Każdy ma.

-Jasne.

-Mówię prawdę. N przykład cały czas jakaś laska się do niego dopierdala, ale ufam mu i wiem, że mnie nie zdradzi.

-U nas czegoś takiego nie ma.

-Popracujecie nad tym, spokojnie. Kiedyś będziecie szczęśliwi.

-Oby. Po prostu wkurza mnie jego zazdrość, ale kiedy on jest ...

-Ruby... - przerwała mi. Jej wzrok był utkwiony za mną.

-Co? – próbuje się obrócić, ale jej ręka mnie zatrzymuje. – o co ci chodzi?

-Ciszej, powoli się odwróć.

Zrobiłam jak mi poleciła i moim oczom ukazał się Harry. Już miałam go zawołać, ale nagle zza jego sylwetki wyłoniła się znana mi, niska blondynka. Usiedli w rogu budynku. Z moich oczu popłynęły łzy. Wstałam gwałtownie i dopiero wtedy przykułam wzrok Harry'ego.

-Ruby – powiedział cicho. – poczekaj wytłumaczę ci – wstał i zaczął zmierzać w moim kierunku, ale mu uciekłam. Może i było to dziecinne zachowanie, ale po prostu inaczej nie mogłam.

Skręciłam w ciemniejszą uliczkę chcąc się przednim ukryć. Skuliłam się pod ścianą i zaczęłam cicho szlochać.

-Ruby! – słyszałam jego wołanie.

Nie mam zamiaru z nim rozmawiać, postawiłam mu warunek, że jeśli to się powtórzy to z nami koniec. Widocznie mu nie zależało.

-Ruby, proszę wyjdź wytłumaczę ci! Wiem, że gdzieś tu jesteś!

Dobra, chcesz ze mną rozmawiać? Proszę bardzo. Wstałam powoli i skierowałam się w jego stronę. Stanęłam przed nim, a kiedy sięgnął po moją rękę, wyrwałam ją gwałtownie, a chęć na spoliczkowanie go wzrosła.

-Jak mogłeś? I to po tej awanturze, którą mi urządziłeś. Spotkałeś się z tą dziwką!

-To nie tak. Pozwól mi się wytłumaczyć.

-Mam tego dość Harry.

-Tylko wyjaśnię, błagam.

-Słucham.

-Musiałem się z nią spotkać. Ona jest... dziewczyną James'a, tego organizatora Beatdown'u. Ona informuje mnie kiedy to ma się wszystko rozpocząć. Zrozum, że inaczej się z nią nie spotkałbym.

-Jasne, bo nikt inny nie mógłby cię informować, tylko ta suka!

-Ona informuje wszystkich, tak to ustalił James i już tego nie zmieni. Rue proszę no!

-I akurat wtedy kiedy się pokłóciliśmy, ona musi cię informować?! To nie wygląda najlepiej. Zdajesz sobie z tego sprawę?! Czemu ja zawszę trafiam na takich ludzi!

Zaczęłam się lekko wycofywać, a z moich oczu popłynęło więcej łez.

-Ruby, ja cię ... kocham. Nie karz mi bez ciebie żyć.

-Co?

-Kocham cię, nie chce żebyś mnie zostawiała.

-Znasz mnie ledwo miesiąc. Jak możesz stwierdzić, że mnie kochasz?

-To się czuję.

Więc to co ja czuje, to też miłość?

-Błagam. – dodał.

No i co ja mam mu powiedzieć?

______________________________________________________

Wiem, że krótki, ale jeśli będą krótsze, to będę częściej dodawać :D

Z resztą nie mam chwilowo czasu na pisanie dłuższych, za co przepraszam.

Wkrótce są wakacje, a ja jestem "rozrywkową dziewczyną" i będę je spędzać raczej w pędzie, bo w końcu kończę gimbazę. Trzeba zaszaleć, zwłaszcza, że z przyjaciółkami rozchodzimy się do różnych szkół średnich, ale rozdziały będą, więc no :) 

Chce wam za wszystko podziękować. Jesteście dla mnie cholernie mili mimo, iż wiem, że moje opowiadanie nie jest dobrze pisane, ale będę je pisać jak długo zachcecie, bo robię to dla was :)

Dziękuje, kocham was ♥

Invincible || h.s [1/3] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz