Rozdział 17

2.9K 112 5
                                    

_________________________________________________

                                        (Harry)

Obudziłem się z strasznym bólem głowy. Próbując wstać napotkałem na opór. Drobne ciało leżało na moim torsie. Lekko mruknęła kiedy starałem się ściągnąć ją z mojego ciała. Twarz miała zasłoniętą włosami. Założyłem je za ucho i zobaczyłem znajomą twarz. Ruby...

-Dzień dobry – powiedziała ocierając oczy.

-Co się wczoraj stało? – spytałem pocierając skronie.

-Wracając wczoraj do domu po imprezie, straciłeś przytomność przez bójkę z Niall'em i nadmiar alkoholu we krwi.

-Jak się tu znalazłem?

-Mimo oporów mojego brata, wniósł cię tu.

-Przecież to nie jest mój pokój – powiedziałem rozglądając się po wnętrzu pomieszczenia.

-Nie, bo to mój – wstała z łóżka i otwarła szafę wyciągając z niej ubrania.

-Zaraz wracam, idę się odświeżyć. Nie rób nic głupiego. – skinąłem głową.

Usiadłem na łóżku opierając się o wezgłowie. Byłem w samych bokserkach. Przeleciałem oczami po pokoju i zauważyłem ubrania zawieszone na krześle. Wstałem i ubrałem spodnie. Pod światłem dziennym siniaki na moim torsie były bardziej widoczne. Moja dłoń była owinięta bandażem. Niemożliwe, że ten cienias pobił mnie, aż tak dotkliwie. Mam nadzieje, że jest również nieźle poturbowany, bo nie pamiętam nic co się wczoraj zdarzyło. Przejechałem drugą dłoniom po włosach, chcąc przywrócić je do ładu. Drzwi do pokoju się otworzyły, a przez nie weszła Ruby w mokrych włosach. Miała na sobie krótkie szorty i bluzkę odsłaniającą kawałek jej opalonego brzucha.

-Chcesz coś do picia?

-Nie dzięki. Czemu mi pomogłaś? – zapytałem znienacka.

-Nie mogłam cię zostawić na środku chodnika, krwawiącego, a do tego nie przytomnego. To nie w moim stylu.

-A co z Niall'em?

-Ma się dobrze. – zesztywniałem – opiekuje się nim Alice.

-Aha.

-No – powiedziała odkładając piżamę do szafy.

-To może ja już lepiej pójdę.

-Zostań. Charlie robi nam śniadanie.

-Kto?

-Mój ojczym.

-To bardzo miłe z jego strony, ale nie chce się narzucać. W końcu jeszcze nie zdecydowałaś się i ...

-Harry. – przerwała mi.

-Co?

-Ja-ja... chyba, dam ci szansę.

-Co? Czemu? – odpowiedziałem zszokowany, ale jednocześnie szczęśliwy w duchu.

-Nie wiem. Przekonałeś mnie wczoraj jakoś, zanim zemdlałeś. Mówiłeś do mnie tak jak nikt nie mówił.

-Wow.

-Nie cieszysz się? – powiedziała ze smutkiem.

-Rue. Cieszę się i to nawet nie wiesz jak bardzo. – zbliżyłem się do niej.

-Tylko nie bij się z Niall'em więcej. Jest jednak moim przyjacielem i nie chcę – przerwałem jej, całując namiętnie.  Objąłem jej twarz moimi wielkimi dłońmi. Lekko pomrukiwała, ale zaraz się odsunęła.

Invincible || h.s [1/3] ✔Where stories live. Discover now