Rozdział 18

2.6K 105 2
                                    

-Czego kurwa? – powiedział Harry przyciągając mnie do swojego torsu.

-Harry! Uspokój się...

-A co zazdrosny jesteś? Ty? – powiedział kpiącym głosem.

Niall proszę, nie prowokuj go.

-Masz z tym jakiś problem?

-Tak.

-To wypierdalaj.

-Uspokójcie się! Mój tata jest na dole.

-Właściwie to wyszedł i ty chyba też powinieneś.

-Mogę zostać u niej ile chcę. Chyba, że sama mnie wywali. W końcu jest moja...

-Harry! Chcę z nim tylko pogadać! Czy nawet kurwa nie mogę tyle zrobić?! Jest moim przyjacielem! – przerwałam.

-Ugh – to jedyne co Harry z siebie wydał. Niall patrzył na nas zdziwionymi oczami.

-Wejdź do pokoju i zajmij się telefonem. Nie sądzę żeby było to dla ciebie problem, bo robisz to bez przerwy przez ostatnią godzinę. – dodałam.

-Ale...

-Harry ....

-Okej – parsknął wchodząc do pokoju. Przeszłam przez próg, zamykając za sobą drzwi.

-Ja, przepraszam...

-Za niego? Czemu?

-O czym chciałeś pogadać? – zmieniłam temat chcąc uniknąć rozmowy z Niallem o Harrym.

-Chciałem zapytać jak się czujesz i czy między nami jest spoko.

-Zawszę będzie spoko. Jesteś moim przyjacielem – mówię z uśmiechem na twarzy.

-Więc ty i Harry? To już oficjalne?

-Dałam mu okres próbny.

-Ooo... - powiedział zrezygnowany.

-Ale to nie znaczy, że ty jesteś dla mnie mniej ważny. – pocieszyłam.

-Mam nadzieje – uśmiecha się słabo.

-Jeśli Harry coś ci zrobi, straci szansę. Tylko wiesz. Nie prowokuj go...

-No dobra. Obiecuje. – mówi i całuję mnie w czoło.

-Jesteście dla mnie wszyscy tak samo ważni. Ty, Harry i Jamie.

-Twój brat jest całkiem spoko. Nie licząc tego kiedy mi groził, że jak cię zaranie to mnie zabije..

-Jest trochę wybuchowy. Czuje się winny za ... - przerwałam opuszczając głowę.

-Za..? – podniósł moją głowę chwytając za podbródek.

-No kiedyś – przełknęłam ślinę – umówił mnie ze swoim przyjacielem i  ... - przerwałam próbując poukładać myśli.

-Jeśli nie chcesz mówić to ...

-Nie jest okej. Układało nam się nienajgorzej, ale wtedy jego były kumpel mnie ... - znów przerwałam próbując przełknąć gulę formującą się w moim gardle. – wykorzystał.

-Co? – zapytał z przerażeniem na twarzy.

-No. – poczułam jak łzy ściekają mi po policzkach.

-Ej, nie płacz – przejechał kciukami moje policzki wycierając strużki łez.

Przytuliłam go mocno.

-Wszystko będzie w porządku.

-Mam nadzieje. – odchyliłam głowę chcą zobaczyć jego twarz. – Dzięki.

-Chyba żartujesz? Za co?

-Za to, że jesteś.

-To nic. Jestem i zawsze będę.

Uśmiechnęłam się.

-Teraz muszę już iść. Spiszemy się potem mała. Okej?

-Jasne.  – pożegnałam się i zanim wyszedł znów go przytuliłam.

________________________________________________

              (Harry)

Siedziałem wkurzony na łóżku Rue. Czekając, aż w końcu się tu pofatyguje. Bez przerwy spoglądałem na ekran, żeby sprawdzić godzinę. 10 minut już z nim jest, a najgorsze jest to, że ja nie wiem co się tam dzieje.

Wreszcie weszła do pokoju. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jej twarz.

-Płakałaś?

-To nic.

-Co ci zrobił?! – podniosłem się z łóżka w stronę drzwi.

-Nic Harry! Przestań!

-Jak to nic? Przecież widzę, że płakałaś!

-Po prostu gadaliśmy i ja poruszyłam temat przeszłości i ...

-A co się niby stało?

-Nie jestem jeszcze gotowa, żeby ci to powiedzieć.

-Niby czemu?

-Bo nie odzyskałeś mojego zaufania w pełni. Naprawdę jest niewielka garstka osób, które o tym wiedzą. Nawet Alice nie bardzo się orientuje jeśli chodzi o szczegóły.

-Aha...

-No. – zobaczyłem jak jej oczy się szklą.

-Ej. Tylko mi tu nie płacz – podszedłem do niej szybko, chwytając rękami po obu stronach jej twarzy.

-Okej.

Sięgnąłem na tył karku próbując odpiąć naszyjnik z zawieszką w kształcie malutkiego kompasu.

-Masz – mówię zakładając go jej.

-Będzie ci o mnie przypominał, kiedy poczujesz się źle. Spojrzysz na niego i przypomnisz sobie, że jesteś w moim sercu. Na zawsze.

Uśmiechnęła się przytulając mnie mocno. Odwzajemniłem uścisk, obejmując ją wielkimi ramionami.

Invincible || h.s [1/3] ✔Where stories live. Discover now