Rozdział 6 - Liam

16 5 0
                                    

- Gdzie właściwie jedziemy? - pyta zirytowana Casey.

Dosłownie w kilka sekund się spinam na dźwięk jej głosu.

Od kiedy boisz się młodszej siostry? Bądź facetem.

Patrzę błagalnie na Drake'a. W głębi mam nadzieje, że przejmie inicjatywę i będzie mówić za nas oboje.

- Daleko - odpowiada za mnie chłopak, a ja w myślach dziękuję mu kilkaset razy.

Moja radość nie trwa długo bo dziewczyna prycha i mówi obrażona:

- A może jakoś dokładniej? Daleko to jest wiele miejsc.

- Tak naprawdę to… - zaczynam trochę się jąkając - sami jeszcze nie do końca wiemy gdzie jedziemy.

- Że co proszę?! - wybucha Casey - Jak to nie wiecie?!

Serce mi przyspiesza. Dziewczyna jest zirytowana i maksymalnie zdenerwowana. Niczego nie wie. Mimo, że powinna. Ale ja nie chce jej powiedzieć.

- Zrozum, że nie było czasu na to żeby przemyśleć gdzie się wybieramy. Musimy się po prostu wynieść gdzieś jak najdalej stąd - staram się ją uspokoić, ale widzę, że ani trochę mi to nie wychodzi.

- Ale dlaczego?! - krzyczy w naszą stronę.

Przez chwilę zastanawiam się co teraz musi sobie myśleć Molly. Tak naprawdę nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie, chociaż już teraz powinna znać prawdę.

Nie tylko ona...

Z Drakiem spoglądamy na siebie porozumiewawczo. Obaj doskonale wiemy, że już teraz nie możemy tego ukrywać. Po tym wszystkim co się dzisiaj wydarzyło przynajmniej Casey powinna wiedzieć o co chodzi. Nie chciałem żeby Molly wiedziała. To zniszczyłoby jej dzieciństwo. Ale teraz to już nieuniknione. I chociaż wolałbym ukrywać to, aż do dorosłości najmłodszej siostry, wiem, że teraz nie ma już wyjścia.

Wydarzyło się coś, czego wszyscy tak bardzo się obawialiśmy. Najbardziej przeraża mnie to, że jeśli wypowiem te słowa na głos, będzie to oznaczało, że to wszystko to prawda i nie będzie już ucieczki.

- Liam?! - kontynuuje Casey - Obiecałeś, że wszystko mi wyjaśnisz.

Mam coraz większe wyrzuty sumienia, że tak bardzo to przeciągamy. Powinna wiedzieć już od dawna. Teraz kiedy rodzice nie żyją, żadna obietnica nie ma już znaczenia. Przeszłość już zniknęła. Nie ma już nic. Zostało tylko tu i teraz. I czy tego chcemy, czy nie musimy im wszystko wyjaśnić.

- Halo… chłopaki? - Casey jest coraz bardziej zirytowana.

Mam jej już serdecznie dosyć. Czy ta dziewczyna naprawdę nie potrafi zrozumieć powagi sytuacji? Pewnie wydaje jej się teraz, że razem z rodzicami prowadziliśmy spisek przeciwko niej i teraz nie chcemy jej powiedzieć prawdy.

Uwierz mi siostrzyczko, cały ten czas chciałem ci powiedzieć. Ale… twoje życie ległoby w gruzach. Tak samo jak moje…

- Dobrze już - wzdycham, bo nie mam już siły dłużej tego ukrywać - Wszystko wam powiemy.

- No wreszcie… - dziewczyna się uspokaja.

Chyba pierwszy raz dzisiaj widzę jak się rozluźnia.

W tej samej chwili zdaję sobie sprawę, że ona znowu wybuchnie jak dowie się o tym wszystkim. Kiedy usłyszy historię o rodzicach straci do mnie zaufanie i już nigdy więcej się do mnie nie odezwie. Wyciągnie pochopne wnioski i nie wysłucha nas do końca. Wtedy przychodzi mi do głowy pomysł.

- Ale pod jednym warunkiem… - mówię i obserwuję jak Casey powoli przewraca oczami - Wysłuchacie nas od samego początku, aż do końca. Dopiero wtedy będziecie mogli dyskutować.

Helpless ||zawieszona||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz