Chapter forty three

687 42 5
                                    

Całował mnie zachłannie, ale i delikatnie, jakby się bał, że zrobi mi krzywdę. Swoją dłonią przejechał wzdłuż mojego ramienia, ostatecznie układając ją na mojej talii, na co przeszły mnie dreszcze. 

Z każdą chwilą coraz bardziej uświadamiałam sobie, w jak głębokiej dupie jestem i jak bardzo źle robię, jednak.. nie potrafiłam się od niego oderwać. Jego usta tak idealnie współgrały z moimi i to naprawdę.. wydawało się znajome. Ale najwyraźniej potrzebował tego. 

Podczas pocałunku sprawiał wrażenie stęsknionego, ale ja.. nie czuję tego co on. Nic do niego nie czuję. I właśnie stałam przed nim, odwzajemniając jego pocałunek, tym samym robiąc mu nadzieję, że będzie się mógł poczuć jak kiedyś.

Czemu ja mu to robię? 

W końcu zebrałam się w sobie i chciałam się od niego odsunąć, ale zanim to zrobiłam, drzwi, do których mnie przypierał, otworzyły się, przez co, gdyby nie on, upadła bym na podłogę.

Przez dłuższą chwilę stałam wtulona w niego, wstrzymując powietrze i boją się odwrócić.

- Ee.. możemy pogadać? - usłyszałam w jego głosie, że był lekko spięty. Mógł też o tym świadczyć fakt, że przytulał mnie do siebie tak mocno, jakby miałby mnie zaraz stracić, a na dodatek jego serce biło w nienaturalnie szybkim tempie. - Mamo? - spytał, gdy nie usłyszał żadnej odpowiedzi, a ja zamarłam.

Znam jego mamę? Co, jeśli mnie nienawidzi? Czemu się nie odzywa?

Cholera jasna.

- Tak.. chyba powinniśmy pogadać -oznajmiła stanowczym głosem, a ja poczułam jak mój żołądek wywraca się do góry nogami.

Kurwa, przecież ona na pewno mnie nigdy nie lubiła! A teraz na dodatek będę się bawić jego uczuciami, bo nie potrafię się zebrać na odwagę, żeby mu powiedzieć, co czuje.

A raczej, czego nie czuję.

POV Michał

Użytkownik Michał Rychlik utworzył(a) konwersację.

Użytkownik Michał Rychlik dodał(a) użytkownika Stuart Burton i Szymon Szumniak.

Michał: Mamy poważny problem

Stuart: Myślę, że mój jest poważniejszy

Szymon: A ja myślę, że nudzi się wam, idźcie spać

Stuart: Nie uwierzycie mi

Michał: Mi też, założe się, że nic z wczoraj nie pamiętacie

Szymon: Pamiętam, że pewna miła pani postanowiła pokazać mi drogę do łazienki, ładna była

Stuart: Jak bardzo? Ruchałbyś?

Szymon: Jeżeli podobają ci się łazienki aż w takim stopniu, to mocne 9/10

Stuart: Co?

Szymon: Co?

Michał: Chodzi o Remka, to naprawdę ważne

Stuart: W takim razie nie zgadniesz, z kim ja mam problem

Szymon: Dobra, przejdźcie do rzeczy

Michał: Remek wczoraj w klubie całował się z Marce

Stuart: Widziałem Dezego

Szymon: Zaraz, co?

Stuart: Co?

Michał: C o ?

Szymon: CO?

toxic //reZigiuszWhere stories live. Discover now