Drogi pamiętniku
Dzisiaj do naszej rezydencji wparował jakiś gimbus w szarej bluzie z zielonym maską i powiedział że pokona każdego kto tylko przyjmie jego wyzwanie.
Pierwszu żucił się na niego Jeff ale walnął głową w sufit i się zgłuszył.
Potem przyszedł chestmaster i zaproponował mu gre.
Wszyscy się z nim żegnają a dziewczyny zaczęły go nawet opłakiwać opłakiwać a tu nagle
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
..
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
WYGRAŁ!!!Nasz mistrzu zszedł na zawał a koleś w kaptuże wyskoczył przez okno ześlizgnął się po rynnie i zniknął w lesie.
Ale coś trzeba zrobić żeby wyleczyć mistrza z depresji. Może kiedyś o tym pomyślimy.
A jako że to my to robimy IMPREZE.
Pięć godzin puźniej wszyscy leżeliśmy zchlani w trupa.
Jason kroił umarlaka, Puppeteer gonł Bena i krzyczał, że go utopi w łyżce wody s Slenderman uciekł z braćmi na wyspę złotych gofrów.
Toby potem pobił Slenderman siekierami za to że mu nie powiedział że jest taka wyspa a Masky jak to Masky bajeruje Zero.
No i w tym momentu film mi się urwał.
I po zrobieniu remanentu okazuje się że nie ma Jacka Ślepoty.
Jutro może go poszukamy.
I to by było na tyle Hoodie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział pisany jest przez jestemproxy bo ja nie miałem czasu. Dajcie gwiazdkę to może jutro znowu on będzie musiał coś napisać
YOU ARE READING
Pamiętnik Hoodiego
FanfictionMój pamiętnik! Nie czytaj tego! Wiem gdzie mieszkasz! Wiem jak się nazywasz! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Znaczy nie wiem ale się dowiem. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Proszę nie czytajcie tego. To mój pamiętnik i wolę żeby nikt go nie zobaczył.