Wpis 50

65 10 1
                                    

Drogi pamiętniku

Dzisiaj do naszej rezydencji wparował jakiś gimbus w szarej bluzie z zielonym maską i powiedział że pokona każdego kto tylko przyjmie jego wyzwanie.
Pierwszu żucił się na niego Jeff ale walnął głową w sufit i się zgłuszył.
Potem przyszedł chestmaster i zaproponował mu gre.
Wszyscy się z nim żegnają a dziewczyny zaczęły go nawet opłakiwać opłakiwać a tu nagle
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
WYGRAŁ!!!

Nasz mistrzu zszedł na zawał a koleś w kaptuże wyskoczył przez okno ześlizgnął się po rynnie i zniknął w lesie.

Ale coś trzeba zrobić żeby wyleczyć mistrza z depresji. Może kiedyś o tym pomyślimy.

A jako że to my to robimy IMPREZE.

Pięć godzin puźniej wszyscy leżeliśmy zchlani w trupa.

Jason kroił umarlaka, Puppeteer gonł Bena i krzyczał, że go utopi w łyżce wody s Slenderman uciekł z braćmi na wyspę złotych gofrów.

Toby potem pobił Slenderman siekierami za to że mu nie powiedział że jest taka wyspa a Masky jak to Masky bajeruje Zero.

No i w tym momentu film mi się urwał.

I po zrobieniu remanentu okazuje się że nie ma Jacka Ślepoty.

Jutro może go poszukamy.

I to by było na tyle Hoodie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rozdział pisany jest przez jestemproxy bo ja nie miałem czasu. Dajcie gwiazdkę to może jutro znowu on będzie musiał coś napisać

Pamiętnik HoodiegoWhere stories live. Discover now