Wpis 11 Jak (Nie) uratować Slendera vol. 3

199 16 4
                                    

Drogi pamiętniku
Wczoraj kiedyzaczęło się już ściemniać na horyzoncie zaówarzyliśmy małą, tropikalną wysepkę. Dobiliśmy do jej brzegu i wtedy...
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Jeff wszedł na jakiś wysoki klif i zaczął drzeć ryja: JESTEM JEFF THE KILLER!!! JEDYNY PRAWILNY KILLER NA...- nie dokończył bo Masky je**ął mu kamieniem w głowę. Oczywiście Nina i Jane rzuciły się na niego w celu rozszarpania go na strzępy. Toby postanowił im w tym pomóc więc zostałem sam mając do wyboru; pomuc im, ratować Maskyego ryzykując swoje życie albo przeszukać wyspę w poszukiwaniu Slendera. Wybrałem ostatnią opcję bo wydawała mi sę najbezpieczniejsza.

Wyspa nie była duża i raczej słabo zalesiona więc miałem nadzieję, że zwiedzanie jej nie zajmie mi zbyt wiele czasu. Nie było tam żadnych zwierząt. Sniżywych ani martwych. Były tylko jakieś robale chcące mnie pożreć. Na szczęście jakoś im uciekłem. Kiedy byłem nuż na środku wyspy znalazłem starożytne ruiny Cygańskich władców. W środku była skrzynia z ciemnego drewna. W środku były trzy tabliczki a nad nimi napis Wybierz swoje marzenie. Zaś na tabliczkach były napisy:
47"Znajdź Slendera",
82" Uratuj Maskyego" i
69"Zdobądź CAŁY gang świerzaków".

Mój wybór był oczywisty. Wziąłem tabliczkę numer 69. Potem wróciłem na statek, żeby zobaczyć czy Masky jeszcze żyje. Jeszcze żył. Później ponownie wypłynęliśmy w morze szukać Slendiego.

Pamiętnik HoodiegoWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu