Rozdział 53- Obiecuję

570 33 9
                                    

Dni były zimne i chłodne. Wiosną odbędzie się trzecie i ostatnie zadanie turnieju Trójmagicznego. Wyłoni się zwycięzca, tylko jest pytanie kto to będzie?.... Jeśli chodzi o Cedrika, daliśmy sobie jeszcze jedną szansę, ale boję się cholernie o niego. Muszę mu powiedzieć o tym tu i teraz. Akurat jest w skrzydle szpitalnym ze mną. Widzi moją zaniepokojoną tważ.
-Co się stało? - zapytał.
-Ced od paru dni sni mi się, że jesteśmy na cmentarzu i ktoś ciebie zabija, nie mogę do tego dopuścić, jesteś dla mnie bardzo ważny nie mogę cię stracić rozumiesz?. Jestem tego pewna, że ten sen jest proroczy jeśli jest jakiś sposób odwrócenia, czy coś zrobię to nawet jeśli musiałabym oddać za ciebie życię. Rozumiesz? Nie mogę straciłam jedną ważną dla mnie osobę, i nie mogę stracić kolejnej... - powiedziałam najpoważniej jak tylko się dało.
-U spokój się ten sen, nie jest proroczy obiecuję że będę uważał na siebie jest tylko jedno ale.... - powiedział.
-No tak zawsze jest jakies, ale- westchnęłam głośno ignorując słowa które mnie zabolały.
-Sus! - zlitował się.
-Dobra dobra już nic nie mówię - zrezygnowałam.
-To jakie ma być to ale? - zapytałam.
-Ty musisz na siebie uważać jeśli coś cię zacznie boleć, albo nie dasz rady dalej biec zrezygnuj- powiedział całując mnie lekko w usta. No i znowu zaczęliśmy się całować, tak jak za dawnych lat.
-Obiecaj mi jedno- powiedziałam odrywając się od bruneta.
-Dobrze obiecuję- upewnił mnie.
-Że wyjdziesz z tego cało rozumiesz? - powiedziałam juz nie na żarty.
-Oboje przeżyjemy, i będziemy szczęśliwi do konca świata i jeden dzień dłużej, nigdy cię nie opuszczę zapamiętaj...
I mamy kolejny rozdział wiem taki nudnyyyyy ale kompletnie nie miałam weny.... Do zobaczenia
QueenRawenclaw

I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz