Rozdział 6- Mała Imprezka Cz3 /ost

1.3K 47 24
                                    

-Proszę nie smuć się - głos którego wogule się nie spodziewałam.
-Malfoy? Co ty do cholery robisz? - powiedziałam zirytowana i patrząc się na niego jak na Dębila.
-Czy to teraz ważne? - zadrwił.
-Nie mam czasu na kłótnie nie teraz zostaw mnie w spokoju- powiedziałam z dziwną chrypą.
-Nie zostawię cie chcem ci pomuc.
-TY? MI? POMUC? Malfoy czego Ty się naćpałeś? narkotyki zażyłeś? Czy jesteś pjany? A może chory? - zadrwiłam.
-Nic z tych żeczy daj mi sobie pomuc ok? - powiedział z odrobiną ciepła?
-To jest jakiś zakład? Gdzie są Twoi goryle? To jest jakiś film? - zapytałam oschle.
-Do cholery Rose możesz mnie wysłuchać, posłuchać?!
-westhnełam głośno - No dobra daje ci 5 min i ani minuty dłużej... - Powiedziałam zrezygnowana byłam zaskoczona że MALFOY chce mi pomuc co słyszałam to, że jest wredny, arystokrata i nie warto się z nim zadawać, tępi mugolaków i dzieci brudnej krwi do tego panienki ma na jedną noc. Co za kretyn, z myślenia wyrwał mnie jego głos.
-Widziałem Cię.
-Śledziłeś mnie? - zapytałam.
-Tak jak by ale posłuchaj mnie zatrzymałaś się przy bibliotece potem uciekłaś, chciałem zobaczyć co cie tak zatrzymało lub zaciekawiło gdy zniknęłaś z choryzątu zobaczyłem tamtych obsciskiwali się i... - przerwałam.
-Proszę nie kończ - spływały mi łzy po policzku jak wodospad.
-Zabije tego DUPKA jeśli coś ci zrobił - wysyczał przez zęby.
-To miłe ale nie potrzeba sama to załatwię - otarłam oczy z łez Draco otwożył okno chłodne powietrze, otuliło mnie z każdej strony.
-Co masz na myśli? - zapytał z zaciekawieniem.
-Bende to samo robiła co on z nią zobaczymy jak on się poczuje- Uśmiechnęłam się lekko.
-Noooo to może wypalić- pokiwał twierdząco głową.
-Musi wypalić ale nie mam pojęcia z kim to zrobię...
-Ze mną- odpowiedział nie zastanawiając się.
-Serio?! Ty? - zdziwiłam się.
-No tak wkońcu jestem. "przystojniakiem" - zrobił cudzysłów w powietrzu.
-Dzięki - przytuliłam się do niego.
-Nie ma za co a i jeszcze jedno gdzie ty chcesz to zrobić i kiedy?
-Dziś niedaleko biblioteki żeby zobaczył nasz pocałunek.
-Jesteś genialna - zrobiłam przelrywkę żeby nie było już widać, że płakałam wymknełam się z Draco, usiadł na ławce ja obok niego zapadła niezręcznna cisza, co mnie bardzo drażniło. Draco przerwał ją
-I jak teraz będzie? - zapytał dziwnym tonem.
-No to tak jeśli usłyszymy że idą to zaczniemy się całować tylko to musi wiarygodnie wyglądać.
-Usiądź ma moich kolanach- powiedział z łobuzerskim uśmiechem.
-Co? Nie było tego w moim planie! - zaprotestowałam.
-Ale w moim jest- powiedział po czym pociągnąć mnie tak, że usiadłam na jego kolanach zarumeniłam się on zarówno się zaśmiał.
-Lubie jak się czerwienisz- oznajmił.
-Dziękuję - Jeszcze bardziej się zarumeniłam słyszałam ciche kroki zmierzające w naszą stronę, patrzyłam sie na draco dając znak że to mogą być oni. Draco tylko kiwną lekko głową że zrozumiał. Jego ręce powędrowały na moją talię a ja swoje ręce założyłam na jego barkach. Nie wiedziałam dokładnie czy tego chętnie, ale byłam jednego pewna, że dam mu nauczkę. Kroki były coraz głośniejsze a ja tylko czekałam..
-Może jutro gdzieś wyskoczymy? - powiedział Draco zamyślając mnie.
-Może kiedy indziej ale teraz skupmy się na tym.
-Czyli mam jakieś szanse? - w jego oczach widać iskierkę nadzieji.
-Ale to będzie taki przyjacielski wypad? Czy... - przerwał mi.
-Chciałbym coś wię... - w tym momencie zauważyłam, że kierują się w naszą stronę, ale nie widzą nas wpiłam się w usta draco widać było, że chłopak był zaskoczony, ale potem oddawał pocałunki przegryzł mi wagę tak świetnie całował już wiedziałam dlaczego żadna dziewczyna nie może się jego oprzeć, cudownie całował nasze pocałunki były namiętne kontem oka widziałam że na nas patrzą mina Cedrika była bezcenna, miał otwożoną buzię i wpatrywał się zniedowieżaniem w nas natomiast Emma była wściekła, i zamknęła jemu buzię lekko się usmiechnełam to było takie śmieszne myślałam, że buchne zaraz śmiechem i z planu nici w ostatnim momencie powstrzymałam się patrzyłam w draco oczy, były takie śliczne szare oczy nie wyrażały zimna to co do niektórych osób, ale tak jak by ciepło radość. Zobaczyłam zże już ich nie ma. Oderwałam się od Draco jak popażona stałam o własnych nogach i popatrzyłam się na niego.
-Powiem Ci że świetnie całujesz - powiedział kładąc ręce na piersi.
-Dzięki ty też dobrze całujesz. - prychną śmiechem.
-Co cie tak bawi? - zapytałam patrząc się na niego jak na głupka.
-Dostałaś to czego chciałaś niedługo zmienisz się we mnie- zaśmiał się
-No żeczywiscie - Uśmiechnęłam się do chłopaka.
-Moja krew.
-Ha właśnie że moja dziękuję, że spełniłes moje życzenie.. - poprawiłam swoje włosy do tyłu.
-To że mnie pocałowałaś? - zapytał.
-Nie to że odegrałam się na TAMTYM (Czyt Cedrik).
-Aaaaaa nie ma sprawy jeśli będziesz chciała jeszcze raz się z kimś pocałować to poproś mnie, z chęcią przyjmę propozycję - uśmiechnął się łobuzersko.
-Dziękuję, ale już nie będzie potrzebne to ja już pójdę Dobranoc.
-Dobranoc- odpowiedział smutny pobiegłam do pokoju słychać było głośną muzykę, zamknęłam okno bo zapomniałam wcześniej zamknąc było chłodno ale, nie zachłodno. Puszek wskoczył na łóżko i zaczął mruczeć wyspałam karmę kot zszedł z łóżka i zaczął jeść pewnie był głodny od tego momentu gdy Ced wparował do naszego pokoju. (kot już ma 30 cm Wysokości ponieważ ta rasa kota jest szybko rosnąca.) Przez ten czas wzięłam pidzame i kosmetyczkę do zlikwidowania makijażu. Przmknełam się niezauważalna po 20 minutach byłam umyta, zaczęłam rozczesywać długie brązowe włosy. Jakaś dziewczynka wyszła z drugiej kabiny a ja nie wiem dlaczego się zaczerwieniłam.
-Hej jestem Maya - zaczęła rozmowę blądynka.
-Cześć jestem Kat - przywitałam się grzecznie.
-Jesteś z mojego domu Hapelpuffu?
-A tak a ty jesteś pierwszo roczna? Odpowiedziałam pytanie na pytanie
-Tak, nie chcę się wtrącać ale możesz tak nie myśleć o tym chłopaku z 5 roku? - zapytała.
-Co z kąd to wiesz? - zapytałam. jednocześnie zdziwiona jak i zszokowana.
-No tak mam za długi język - powiedziała przywrucając oczami.
-Umiem czytać w myślach tylko tobie ale tylko wtedy gdy naprawdę tego chcę
-Co?! - niedowieżałam
-Tak umiem, ale proszę nikomu o tym nie mów jeszcze jest jedno...
-Do łazienki weszła dziewczyna z mojego roku strasznie dziwnie się na mnie patrzyła.
-Do kogo to mówisz? - zapytała mnie
-Ty nie widzisz tej Dziewczyny? - zapytałam pytanie jak głupia.
-Widzę tylko ciebie - Maya przenikła przez ciało dziewczyny na co się wzdrygneła.
-Ty tylko mnie widzisz jesteś osobą która jest osamotniona... - powiedziała po czym zniknęła.
-Czekaj porozmawiajmy - zdałam sobie że to był Duch tylko nie wiedziałam kogo i czego ode mnie chce.
-Ty tylko mnie widzisz jesteś osobą która jest osamotniona...
Co to miało znaczyć. że jestem osamotniona?
-Ej dobrze się czujesz? Jesteś jakaś blada- stwierdziła dziewczyna.
-Nie wszystko jest w pożądku - powiedziałam i wyszłam, poszłam do pokoju po czym poszłam spać...
Hejka jak myślicie co to był za duch? Czego chciał od Kat? Czy Cedrik i Emma dostali nauczkę? Piszcie w komentarzach
🌟+💭 = motywacja do dalszych części Dozobaczenia
jeszcze dzis
                               QueenRawenclaw

          (ROZDZIAŁ POPRAWIONY)

I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory Where stories live. Discover now