Rozdział 26 - IDIOTA!!!!!!

719 37 5
                                    

Z dedykacją dla Liv960!!!👑
Zamknęłam oczy nadal szliśmy w nieznanym mi kierunku. Jedyne co czułam to, że Cedrik mnie ciągle niesie było to bardzo dziwne uczucie. Moje policzki zrobiły się lekko czerwone nie wiedziałam czy to on wiatru, czy od tego, że jestem zawstydzona. Nic nie widziałam wtuliłam się w jego i czekałam aż mnie puści.
-Kiedy będziemy na miejscu? - zapytałam.
-Już jesteśmy- powiedział i mnie puścił a ja ujżałam jeziorko w którym, odbijały się promienie wychodzącego
wschodzącego słońca.
-Ślicznie tu jest! - powiedziałam podekscytowana.
-To prawda- byliśmy dość blisko siebie dlatego zrobiło się dość nie komfortowo.
-Dziękuję Ci za wszystko- powiedział zaczynając jakąkolwiek konserwację.
-Za co? - zapytałam zdezorientowana.
-Że tu jesteś, że się na mnie teraz patrzysz, za ten uśmiech, za ciebie za to, że jesteś tu i teraz... - powiedział jego tważ powoli się przybliżała do mojej. Czułam jak nasze oddechy się mieszały. Niestety się nie pocałowaliśmy bo on stracił równowagę, i wpadł do wody na mój głupi pech, pociągną mnie za rękę i oboje wpadliśmy do jeziorka gdy się wynóżyłam patrzyłam gdzie jest Cedrik, ale nigdzie go nie widziałam.
-Takie kompiele to mogę mieć częściej - zaśmiał się.
-IDIOTA!!!!!! - wykrzyczałam przestraszając się gdy Cedrik powiedział szybko mi do ucha. On tylko w geście obronnym, podniósł obie ręce.
-Ja ci dam zaraz idiotę! - widziałam co mnie czeka więc zaczęłam uciekać, gdyby mnie złapał albo by mnie łaskotał albo coś o wiele gorszego. Przez parę minut ganialiśmy się jak małe dzieci. Cedrik bardzo poprawił mi chumor  byłam bardzo wdzięczna mu za ten spędzony czas. Już mnie miał gdy się wywaliłam, a on razem ze mną. Śmialiśmy się nasze szaty były mokre i brudne razem z nami. Nie miałam różdżki żeby się oczyścić. Miałam nadzieję że mój towarzysz ma przy sobie.
-Masz może różdzkę? - zapytałam wstając
-Tak... - sięgną do kieszeni, ale tam różdżki nie było.
-Jednak nie mam- odparł.
-To świetnie jak my wyglądamy - powiedziałam pokazując na nasze szaty głośno wzdychając.
-Taaaaa... Jakoś sobie poradzimy - powiedział wstając z ziemi.
-Jak to wygląda- powiedziałam podsumowując.
-Jak? - zapytał?
-Jak dwoje nie odpowiedzialnych gówniarzy- na te słowa oboje równocześnie się zaśmialiśmy. Skierowaliśmy się do Pokoi w celu przebrania się w suche żeczy, i oczyszczenia swoich szat. Uczniowie mijający nas dziwnie się na nas patrzyli. Zignorował to i szłam dalej. Gdy byłam gotowa nie czekając na Cedrika, poszłam do WS. Była pora kolacji zjadłam tylko kilka ziemniaków pieczonych i trochę sałatki. Po skączonym posiłku gadałam jeszczę z Kat na różne tematy, m.in pojutrze jest pierwsze zadanie. Stresuję się strasznie chociaż miałam opanowany plan, przechytrzenia tego durnego smoka. Szłam do pokoju gdy ktoś zatrzymał mnie.
-Sus! - odkręciłam się a tam stała MOJA siostra.
-Czego chcesz! - powiedziałam oschle.
-Wiem, że teraz mnie nienawidzisz, ale proszę daj wytłumaczyć.
-Nie mamy czego narazie - ominęłam ją zrobiłam parę kroków i odwróciłam się.
-Od dzisiaj się nie znamy nie masz już siostry! - powiedziałam i poczułam taką pustkę w sercu której nigdy nie znałam
Odwróciłam się od niej i poszłam do pokoju. Wzięłam piżame i poszłam do łazienki, po 40 minutach byłam cała wyszykowana. Gdy wyszłam koło dźwi stał Cedrik.
-No co? - powiedziałam zirytowana.
-O 15 min dłużej się myłaś - oznajmił a ja żeby rozluźnić atmosferę powiedziałam.
-Też Cię lubię - puściłam tylko do niego oczko i poszłam do pokoju. Widząc jego minę cicho się zaśmiałam, on tylko pokręcił głową z niedowierzaniem i wszedł do łazienki. Lekko wstałam swoje mokre włosy i położyłam się spać. Sen był Cudowny śniło mi się. że całowałam się z Cedrikiem (😂😂)...
I mamy kolejny rozdział jak się spodobał?
Mi się podoba taki fajny jest hehe no co ja mogę jeszcze powiedzieć
Dozobaczenia!
                                           QUEENRAWENCLAW

I nic nas nie rozłączy... //Cedrik Diggory Where stories live. Discover now