32. Plany urlopowe

Beginne am Anfang
                                    

Choć była jedna rzecz, jedna jedyna, która mogła, okazać się tą  właściwą i w miarę optymistyczną. A chodziło w niej niemniej o to, jak Yurio reagował na dotyk innego mężczyzny. I tu proszę państwa, Pan Katuski trafił w same, głębokie, jak wiersze Puszkina sedno - nastolatek zwyczajnie się podniecił.

Jak Yuri Boga kochał, a może i nie, w każdym bądź razie był pewien tego, że niejeden nieprzyzwoity jęk uleciał spomiędzy rumianych warg młodego Rosjanina. Sam chłopak wyglądał jakby, nie spodziewał się tego nawet w najbardziej mokrych snach swojego nastoletniego życia.

Gdy Japończyk doszedł do tej konkluzji, nie potrafił powstrzymać chytrego uśmieszku cisnącego mu się na usta. Niewiele miał wątpliwości co do słuszności swoich podejrzeń.

- Wspominałaś niedawno, że Yurio mieszka z chłopakiem, prawda?- zagaił ciekawsko, obdarzając blondynkę firmowym spojrzeniem numer dwa. Nieczysta gra była jego żywiołem, a urok osobisty zabójczą bronią. Może i nie powinien stosować go na siostrze własnego partnera, ale kto o to dbał?

Przy dobrych wiatrach kobieta nie zapamięta niczego z tej rozmowy, nawet faktu, iż ją odbyła.

Działał na nią i to druzgocąco intensywnie. Piękny hebanowy odcień jego tęczówek wręcz pożerał jej całą pewność siebie, nie dając jej, logicznie myśleć. Minęła więc chwila, zanim Viena odszukała w pamięci odpowiedź na zadane pytanie, próbując, starannie dobrać słowa. Wzięła głęboki wdech, mrużąc lekko powieki dla lepszej koncentracji. 

- Mieszka i to dzięki tobie. Chcąc nie chcąc, po sytuacji w windzie zaczął badać podstawy swojej seksualności. Do wniosków doszedł stosunkowo szybko, orientując się, że tłamsi nie tylko siebie, ale i pewną osobę w fiendzonie- wymamrotała, nie do końca ciesząc się z takiego przebiegu wydarzeń. Otabek Altin nie wyglądał na przyjaznego i porządnego chłopaka. Jego posępny wyraz twarzy i ostre spojrzenie budziło w niej lekki niepokój. Nie znała go i to właśnie było tu zarówno problemem, jak i jej wielkim błędem.

Nie była to jednak już sprawa samego Yuriego, który poczuł się wyraźnie lepiej ze swoim występkiem. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, przynajmniej w tym konkretnym wypadku. Przez to mógł, spać spokojniej, ale tylko odrobinę, bo dzieląc łóżko z Nikiforovem, bardzo często nie mógł zaznać tego luksusu. Nie narzekał, choć czasem paradoksalnie zdarzało mu się z tego powodu, głośno jęczeć.
                
                             ***
Często niewiedza może być tragiczna w skutkach i był ktoś, kto niebawem miał się, o tym przekonać. Victor nie wiedział, że Yuri wie, a Japończyk wiedział, że Rosjanin nie wie.

Nikiforov odbierając na laptopie połączenie przychodzące od miłości swojego życia, nie miał żadnych obaw. Stęskniony i zadowolony rozłożył się wygodniej na hotelowej kanapie, poprawiając palcami kosmyki niesfornych włosów. Czekał na tę rozmowę od samego rana, dziękując sile sprawczej za to, że strefy czasowe, w których oboje przebywali, posiadają jedynie godzinny dysonans. Widząc przystojną twarz bruneta, uśmiechnął się błogo, obdarzając go długim i kochliwym spojrzeniem.

-  Yuri...- wyszeptał jego imię tak, jakby stanowiło dla niego największą świętość. Bo stanowiło razem z całym jego istnieniem. Ich rozłąka powoli dawała mu się we znaki i nawet przysunięcie twarzy bliżej monitora, nie przyniosło mu ulgi. Byli tak blisko, a jednak tak daleko i to właśnie tak niemiłosiernie go irytowało.

Sam Katsuki, choć targany tymi samymi uczuciami, nie dawał tego po sobie poznać. Jego wyraz twarzy pozostał neutralny, lecz nadal nie zdradzał oznak jakiegokolwiek zdenerwowania. Problem tkwił w tym, że radości też nie dało się, tam dostrzec. Jedyną skrajnie widoczną rzeczą było niewyobrażalne zmęczenie wraz z tęsknym spojrzeniem, skierowanym na wpół pustą miskę bliżej nieokreślonej zupy. Chłopak trzymał ją na kolanie, siedząc w miarę wygodnie na ich wspólnej pościeli. Wbrew pozorom jego stan nie był skutkiem nadużycia alkoholu. To pracoholizm zabierał mu coraz więcej energii, zmuszając do tego, aby wyjątkowo spożył coś względnie wartościowego.

Korpo || Yuri on ice Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt