rozdział osiemnasty

15 6 20
                                    

(Claudia)

- Podejrzewam kogoś o zabójstwa.

Z takimi słowami przyszła do mnie Veronica. Przeszła prosto do sedna. Wyglądała na zdenerwowaną i zdecydowaną.

- Ja też - skinęłam głową, gdy usiadła szybko na krześle obok mnie. Miałyśmy zajęcia chemiczne. Tak się złożyło, że zajęła miejsce Nathalie. Trudno.

- David - powiedziała szybko i cicho.

- Co? - spytałam zaskoczona.

Nauczycielka podeszła do nas i kazała się uciszyć. Wredne babsko. Nawet nie zaczęła lekcji. Doczekałam chwilę i nachyliłam się do dziewczyny.

- Jak to David? To nie jest...? - spytałam szeptem.

- Mój kuzyn? Owszem. Ale mam dowody - odpowiedziała poważnie. A gdy nie odpowiadałam, kontynuowała. - Nathalie zabrała mu miejsce w teatrze, a po jej śmierci skorzystał.

- I dlatego niby miałby ją zabić? - uniosłam brew. To nie brzmiało wiarygodnie.

- Ja wiem, że on ci się podoba, ale nie możesz go wiecznie usprawiedliwiać. Zresztą to bardzo możliwe. Już wcześniej miał z nią kilka nieprzyjemnych sytuacji - powiedziała cicho zdenerwowana.

- Skąd wiesz? - spytałam głośno wystraszona. W tym momencie nauczycielka znowu nas upomniała. Kolejny raz groził wyrzuceniem z sali.

- Jesteś tak oczywista... - zacmokała.

- Nieważne. Lepiej powiedz jaki ma on związek z Tylerem.

Byłam ciekawa jej tropu. To oczywiste, że jedna osoba zabiła tę dwójkę. Przynajmniej policja tak ustaliła. Elizabeth twierdziła inaczej.

Właśnie. Do naszej paczki doszła Elizabeth Jensen. Czarnowłosa dziewczyna o charakterze zimnej suki. Przeniosła się do Portland z Nowego Jorku. Jej rodzice byli nieźle nadziani, ale skrywali jakąś tajemnicę. Polubiłam ją. Była podobna do Nathalie, ale milsza. Mimo charakteru była w porządku. Lubiła zagadki i chętnie razem z Caro prowadziła "śledztwo" w sprawie morderstw. Była też zabawna i potrafiła doradzić. Zapisała się do cheerleaderek, na koszykówkę i siatkówkę.

- David przegrał zakład z Tylerem i musiał mu służyć przez tydzień. A Lodge bardzo go ośmieszył przed znajomymi. Dlatego już się z nimi nie zadaje. Nie wiedziałaś? - spytała zgryźliwie, a mi opadła szczęka. Że co?

- Kiedy to było? - spytałam zaskoczona. Znowu za głośno. Nauczycielka nie wytrzymała i wywaliła nas z lekcji.

Usiadłyśmy na korytarzu i dokończyłyśmy rozmowę. Było tam cicho i nic nam nie przeszkadzało.

- Kilka miesięcy temu - wzruszyła ramionami. - A ty kogo podejrzewasz?

- Moją mamę.

(Victoria)

Nie podobała mi się ta cała Elizabeth. Wszystko potrafiła. Dziewczyny z drużyny zaczęły ją uwielbiać, bo dobrze grała i była bogata. Żałosne. Zyskała nowe przydupaski tak jak koszykarki i chearleederki. Byłam ciekawa jak chciała to wszystko pogodzić. Treningi i mecze. Ma zamiar grać na boisku w stroju chearleederki? Zabawne.

Niestety wepchała się też w aktorstwo i naszą paczkę. Widziałam jak wszyscy na początku jej nie znosili. Ale ona to zignorowała. Sypnęła pieniędzmi i nagle wszyscy ją kochają. Wielkie mi coś.

Gdy powiedziałam o tym Jacobowi wyśmiał mnie. Stwierdził, że nie pasuje mi to, że zabrała mi posadę i już nic się nie kręci wokół mnie. Potem przyznał mi rację, stwierdzając, że dziewczyna jest suką. Jednak potem znowu zmienił zdanie. Nie mogłam tego wytrzymać.

Kogo podejrzewałam o morderstwo? Zdecydowanie Jensen. Przecież pojawiła się w szkole miedzy tragediami. To było podejrzane. Chociaż mogła to też być Bogna. Ja wiem, że ona jest w naszej paczce i nikt by jej nie podejrzewał. Ale to zawsze sprawka tych najmniej podejrzanych, prawda? Była zbyt słodka i niewinna. To oczywiste, że coś ukrywała. Zresztą jej związek z Caroline musiał mieć coś na rzeczy. Nie sądzę, aby dziewczynie podobała się ciamajdowata brunetka. Była z nią że względu na informacje. Przecież ten pseudo szpieg wiedział o wszystkim co się działo w szkole.

Nie byłam zbytnio gotowa na to co miało się stać po lekcjach. Bogna i Caro opowiedziały nam o balu. Postanowiliśmy im pomóc w przygotowaniach. Alex stwierdził, że możemy przygotowania połączyć z próbami do przedstawienia. Najśmieszniejszym faktem było to, że mamy premierę spektaklu dzień przed balem. Musieliśmy to wszystko połączyć. Jacob zgodził się mi pomóc, co mogło być bardzo pomocne.

Do tego wszystkiego dochodziły morderstwa. Musieliśmy znaleźć sprawcę jak najszybciej.

Rozejrzałam się po korytarzu. Znowu napotkałam wzrok nauczyciela historii. Czemu ciągle się na mnie patrzył?

Od autora: Nominacja od ZazzaMadzia Nienawidzę Cię.

1. Co lubisz najbardziej na obiad?

Pizzę, to chyba oczywiste. No ewentualnie maka. No albo makaron z jakimś sosem.

2. Jaki jest Twój ulubiony kolor?

Czarny, srebrny, szary, złoty. Lol

3. Co Cię we mnie denerwuje?

Zgadnij ;)

4. Jest ktoś z kim chciałabyś uciec daleko stąd?

Ty.

5. Ulubiony kolor na paznokciach?

Czarny i złoty

6. Nosisz kapciuszki?

Czasami

7. Palisz?

Zaśmiałam się. Oczywiście, że nie. Jestem zbyt ciapowata na to

8. Farbowałaś włosy?

W szóstej klasie miałam blond pasemko, które farbowałam do zeszłego roku bibułą. I niedawno na niebiesko, ale nic nie widać. Jak zejdzie farba do końca to rozjaśniam włosy i farbuję znowu na niebiesko albo fioletowo cri

9. Chcesz kolczyk lub tatuaż? Wiesz jaki? Jak tak to napisz lub wstaw zdjęcie.

Chcę. Nie wiem jaki, ale ostatnio rozkminiłam, że zrobię zakrywający moje oparzenie na ręce

10. Wymień trzy shippy, które kochasz najbardziej.

Larry
Zigi/Ziam
Bebe i Dua
+Magna i Kazza

Nominuję:

glossyxeyes
stopki_louisa
Gabiskaa
bigwhitepillow

Pytania takie same ;)

TO TERAZ NOTKA.

Przepraszam, że długo nie było rozdziału. Nie dziwcie się, że na profilu nie znajdziecie już DJHO. Usunęłam ;) Może wrócę do niego od nowa, a może nie.

Teraz skupiam się na ilyma i nie będę pisać nic dopóki nie skończę. No może oprócz pogaduszek do poduszki. Po ilyma, albo jakoś bliżej końca zaczynam ff "Carolina". Mam nadzieję, że Wam się spodoba ;)

Kocham, icouldbemore_ x

I love you, my actress✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz