LI

1.2K 97 11
                                    

- Wyjdźmy gdzieeeeeeś... - zajęczał Vikto setny raz tego popołudnia.

- Wymyśl gdzie to wyjdziemy- westchmeła Nastka.

- Ale, to ty tu rządzisz - mruknął kuzyn.

- Tatooo. Dlaczego pojechałeś do pracy? Ratuj! - mamrotała Nastka.

Yuri westchnął głęboko. Ta dwójka się przedrzeźnia. W sumie to normalne. Częściej zachowują się jak rodzeństwo.

Yurio był skupiony na swojej komórce. W końcu to takie jego małe uzależnienie.

Japończyk pokręcił głową. Z jednej strony chciałby jeszcze coś zobaczyć, ale z drugiej totalnie mu się nie chce.

- Nastkaaaaaa! - zajęczał Viktor.

- Przestań do cholery, bo połamie ci kości wymieniając ich nazwy - kuzynka spojrzała na niego groźnie.

Siwowłosy zamknął się, ale tylko na chwilę. Diablik wstał w końcu i wyszedł wkurzony z salonu.

- Masz przejebane - westchnął Yurio.

- Użyj tej swojej komórki do czegoś przydatnego i znajdź jakieś ciekawe miejsce w Krakowie - Viktor spojrzał na blondyna.

- Też masz telefon i sam możesz sprawdzić - warknął blondyn.

Viktor zajęczał tylko cicho.

Drzwi otworzyły się z hukiem. Yuri już sobie dawno uświadomił, że to normalne w tym domu więc nie zwrócił na to uwagi.

Do salonu wszedł chłopiec. Około dziesięciu lat. Miał kródkie brązowe loczki, rumianą cerę i ciemne oczy. Pasował by mu uśmiech, ale zamiast tego miał naburmuszoną minę.

Trójka łyżwiarzy spojrzała w stronę chłopca ze zdziwieniem. On spojrzał tylko na nich krzywo.

- Nudy - westchnął.

- Co? - Viktor zerwał się z kanapy.

- Cześć Sebastian! - krzyknęła Nastka z kuchni.

- Jak... Nudy? - zpaytał siwowłosy kucając przed chłopcem.

- Normalnie - Sebastian wzruszył ramionami. - Nic ciekawego.

- Ale...

- Viktor - Nastka spojrzała na kuzyna cierpkim wzrokiem. - Odwal się od mojego sąsiada.

- Ale, co nudy? - zapytał siwowłosy.

- Jesteśmy dla niego nudni- Yurio podniusł wzrok z nad telefonu. - Której części zdania nie roumiesz?

- Nudy - Viktor spojrzał na blondynka.

- Maciek cię znowu wkurza? - Nastka zmieniła temat.

- Tak - Sebastian usiadł na fotel. - Ważniak od siedmiu boleści.

- Brat? - zapytał Yuri.

- Tak - odpowiedział krótko chłopiec.

- Nudni - Viktor opadł tyłkiem na podłogę.

- Skończykiśmy ten temat - warknrła Nastka.

- Ktoś ma tu chyba okres - siwowłosy spojrzał na kuzynkę.

- A żebyś wiedział - warknął Diablik.

- Serio? - zapytał.

- Nie.

Kuzynka Viktora Nikiforova ||Yuri On IceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz