Melodia ucichła, a baletnica przestała obracać się wokół własnej osi.
- I co teraz Sherlocku? - zapytał z przekąsem Yurio.
Nastka chwyciła za podstawkę, na której stała baletnica.
- Pod tym powinien być kluczyk. - wytłumaczyła - Tyle, że nie chce zniszczyć pozytywki.
- Na pewno nie zniszczysz. - powiedział Viktor - Kluczyk jest tam na pewno.
- A, jak go nie ma? - widać, że Nastka obawiała się, że zniszczy pamiątkę.
- To go nie będzie. - powiedział Yuri - Nie zniszczysz pozytywki. Spokojnie.
- Po prostu pociągnij za tą podstawkę. - westchnął blondyn - Jak nie ty, to ja.
Nastka pociągnęła za podstawkę. W jednej ręce trzymała baletnice, a w drugiej podełko.
- I? - zapytał Viktor podchodząc.
- W środku... - wytęrzyła wzrok - Nie ma żadnego schowka.
- Jak? - Yurio podszedł i wyrwał pozytywkę z rąk dziewczyny.
- Tak po ludzku. - zakpił sobie Yuri stając w grupce - Najwidoczniej chodzi o coś innego.
- W takim razie musimy przeszukać cały strych. - westchnął siwowłosy.
- Nie będe przeszukiwać całego, jebanego podasza! - krzyknął blondyn.
- Ja, nie każe wam tego robić. - powiedziała Nastka oglądając podstawkę baleriny- A, moje poddasze nie jest pojebane.
- Viktor, przeszukanie strychu zajełoby nam z dwa tygodnie. - zauważył Katsuki.
- Ale, ja chce wiedzieć co jest w trzecim kufrze! - powiedział siwowłosy.
- Zabrzmaiłeś jak dziecko, debilu.- blondyn spojrzał na Viktora spod łba.
- Mało mnie to obchodzi. - Nikiforov skrzyżował ręce na piersi.
- No. Jeszcze nadnij buźkę, Viciuś. - zakpił Rosjanin.
- Ty mały, wredny...
- Gdybyście niezauważyli -Nastka przerwała kuzynowi, jej głos niusł się od drugiego końca strychu - mnie tam nie ma i nie kłócie się jak dzieci!
YOU ARE READING
Kuzynka Viktora Nikiforova ||Yuri On Ice
FanfictionMinął rok od pierwszych zawodów gdzie Viktor trenował Yuri'ego. W tego rocznych zawodach Katsuka znowu zdobył srebro. Nie wracają odrazu do Hasetsu zewzględu na pewną usterke. Finał Grand Prix dla Juniorów jest przełożony na późniejszy termin za czy...