...this not gonna be painfull...

160 21 6
                                    

Kolejne ładowanie świata i kolejna chwila na rozmyślania.
Po raz pierwszy widziałam Inka w takim stanie.
Zwykle był tylko wściekły i próbował nieumiejętnie mnie powstrzymać, a teraz...
W sumie, co mnie to obchodzi? On jest tylko przeszkodą na mojej drodze.
Poza tym, po co się martwię? On i tak jest tylko pustą skorupą bez duszy, a emocje odczuwa tylko dzięki paskowi tych farb, co się tak o nie troszczy.
Swoją drogą, jego Twórczyni opracowała mu niezły desigin.
Tak, wiem, kto go stworzył.
Koedy jeszcze byłam w swoim zniszczonym AU, udało mi się wstąpić w taki stan zatracenia KODU, że widziałam ich świat.
To były tylko urywki, ale dużo się z nich dowiedziałam.
Są... Co najmniej dziwni.
Nie posiadają magii, nie potrzebują DETERMINACJI, nie mają linii czasowych jak my.
Dla nich jesteśmy tylko głupią grą i chorymi wymysłami przypadkowych ludzi z obsesją na jej punkcie.
Kto wie, może już udało mi się zrobić to, co musiałam, a ktoś przegląda sobie jakiś portal dla amatorskich pisarzy i czyta o tym, jak niszczę światy. Może nawet myślą, że jestem wszechmocna, że jestem taką Mary Sue.
Ale nie. Ja mam głębię i nie pozwolę, by jacyś głupi ludzie nie wiedzący nawet o tym, że istniejemy na prawdę, by sterowali mną jak marionetką. O nie, nie dopuszczę do tego.
Ktokolwiek mnie stworzył, ktokolwiek wie o mnie - dopadnę go, choćby nie wiem co i osobiście dopilnuję, by poczuł się tak, jak my.
Jako bezwładna marionetka, poruszająca się tak, jak ludzie jej rozkazują.
Mogę umrzeć wiele razy, mogę skończyć jako kadłubek bez rąk i nóg, mogę nawet wyłupić swoje oczy, byleby tylko dopaść Twórcę tej głupiej linii czasowej i zabić go jak najboleśniejszą metodą jaką tylko znajdę.
By cierpiał, tak, jak ja, próbując być samodzielnym i kroczyć przez piekłp do swego celu.
I osiągnę to, bez względu na cenę.

EndTale [PORZUCONE]Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu