Jestem taka słaba...

42 7 0
                                    

5:46
Obudziłam się. Nie mogłam spać... Delikatnie ściągnęłam jego rękę z siebie i poszłam do łazienki. Otwieram szafkę i wyciągam...

"(...)nie potrafię inaczej"

Siadam na podłodze, łzy już ciekną mi z oczu. Ściągam bandaż i przyglądam się ranie. Zaczerwieniona, głęboka i strasznie szczypie. Przykładam ją do skóry na nadgarstku.

"(...)nie zrobię. Obiecuję"

Gwałtownie zabieram ją od skóry i zaciskam oczy.
-Kotku... W porządku?-usłyszałam pukanie do drzwi.
-Tak, tak... Zaraz wyjdę.-odparłam i szybko schowałam ją do szuflady.
-Płakałaś.-bez wahania otworzył drzwi. Zobaczył mnie siedzącą na podłodze, z oczami zaczerwienionymi od płaczu, opuchniętą twarzą... Bandażem obok. Podszedł i kucnął przede mną, biorąc delikatnie w dłonie mój zraniony nadgarstek. Przyglądał się ranie i po chwili poczułam, jak troskliwie ją całuje.
-Kochanie... Proszę Cię...-spojrzał mi głęboko w oczy. Po mojej twarzy znów spłynęły łzy.
-Zaraz do Ciebie przyjdę.
-Dobrze.-wstał i wyszedł, zamykając drzwi.

"Dlaczego nikt nie potrafi mi pomóc?!"

Wstałam i znów ją wyciągnęłam, i ze złością przejechałam żyletką po nadgarstku. Zrobiłam to mocniej niż wcześniej i jeszcze bliżej żył... Wydarłam się i zaczęłam syczeć z bólu. Nagle ktoś gwałtownie otworzył drzwi i do mnie podbiegł.
-Flora!-krzyknął i chwycił mnie za rękę.-Coś ty kurwa zrobiła?!
Nagle zaczęło mi się kręcić w głowie, obraz stawał się ciemniejszy i nie potrafiłam utrzymać głowy.
-Jestem...taka słaba...-wyjąkałam i wszystko zrobiło się czarne. Poczułam jeszcze, jak męskie dłonie mnie chwytają i nie pozwalają upaść na ziemię.

Jestem taka słaba.

Pov. Kamil
Zobaczyłem głęboką ranę obok poprzedniej. Krew się dosłownie z niej lała.
-Jezus.. dlaczego ty mi to robisz?! -krzyknąłem, łapiąc ją by nie upadła. Chwyciłem w dłoń pierwszy lepszy ręcznik i próbowałem jakoś zatamować krwawienie, jednak bez skutku.
-Kurwa!! -wydarłem się. Wpadłem w płacz, ona wyglądała tak niewinnie i.. jakby wyparowało z niej życie. Ostrożnie położyłem ją na ziemi, pod głowę kładąc ręcznik, po czym pobiegłem po telefon, żeby  zadzwonić po pogotowie.

Nie rób mi tego.

I hateNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ