Nie umiem,nie mogę,nie wiem

85 11 0
                                    

Tydzień później...
Wróciłam do domu. Rzuciłam plecak gdzieś w kąt. Ruszyłam w stronę swojego pokoju, kiedy usłyszałam wołanie. Odwrociłam się i poszłam do salonu. Ciotka, ten cały Tomasz i jakaś dziewczyna siedzieli przy stole. Usiadłam obok ciotki.
-Witaj Flora.-powiedzieli prawie że chórem.
-Cześć...-odparłam niepewnie.
-Czeka nas poważna rozmowa.-zaczęła ciotka.
-Jaka?
-Za dwa tygodnie wyprowadzamy się stąd.
-Że co?! -wykrzyknęłam.

Co?!
Ale jak?!
Gdzie?!
Dlaczego?!
Po co?!

-Zamieszkamy u Tomasza. A to jest jego córka Serafina.
Podałam jej dłoń przedstawiając się. Miała może z piętnaście-szesnaście lat. Ale na pewno młodsza ode mnie.
-Ale....ale czemu się wyprowadzamy?
-Ponieważ planuję ślub z Tomaszem.
-Co?! -wykrzyknęłam.
-Coś nie tak?-spytała niepewnie.
-Znaczy....yyy....Kiedy się pobierzecie? -nie chciałam ukazać niezadowolenia.
-Za jakiś miesiąc.
-Okey...
Wyszłam z pokoju i ruszyłam do łazienki. Umyłam twarz, rozczesałam włosy i zmieniłam ubranie.

To ile oni się znają, że już chcą się pobrać?
Ciotka nic mi nie mówiła.
Nie ufa mi?
Ehh
Wiedziałam...

Poszłam do swojego pokoju delikatnie zamykając drzwi. Wyciągnęłam książki z plecaka i zabrałam się za odrabiania lekcji.
Aż nagle przypominała mi się prośba ciotki....

"Daj mi szansę, proszę..."

Nie miałam pojęcia, czy jej wybaczyć. Czy zapomnieć o przeszłości i skupić się na przyszłości?

Ehh
W sumie, to nie mogę wiecznie żyć przeszłością. Jednak ona i tak nigdy nie odejdzie, i jakaś jej cząsteczka zostanie w pamięci już na zawsze.

Ale z drugiej strony przez 17lat ciotka mną gardziła, poniżała mnie. Czułam się nic nie warta przez tyle lat.

A może jednak kiedyś trzeba wybaczyć?

Miałam mętlik w głowie. Bałam się, że znowu będzie to samo, choć może przez tego mężczyznę ciotka się zmieni? Może serio się kochają i on przemówi do niej?

I hateWhere stories live. Discover now