Przyjaźń rośnie wokół mnie

90 10 0
                                    

Leżałam na łóżku, po chwili słysząc pukanie do drzwi. Do pokoju weszła Serafina. Usiadłam. Poklepałam łóżko obok siebie dając jej znak, żeby usiadła.
-Hej...-rzekła niepewnie.
-Hejka!-odparłam pewnie, serdecznie się do niej uśmiechając.
-Ile masz lat?
-17. A ty Serafinko?-zaśmiałam się.
-15, Florko. -uśmiechnęła się łobuzersko.
-Wydajesz się być spoko.-rzekłam oglądając swoje paznokcie i kątem oka zerkając na nią.
-Dzięki. Chyba się będziemy dogadywać, hm?
-Mhm.-mruknęłam znacząco. Moim zdaniem rozmowa już się zakończyła, bo nastała cisza. Słyszałam tylko hihot ciotki i tego całego Tomasza, dobiegający z sąsiedniego pokoju. Serafina była (sądząc po jej wyglądzie) z pozoru cichą dziewczyną, a w rzeczywistości osobą lubiącą szaleć, robić jakieś głupie, ryzykowne rzeczy. Taka rozrywkowa. Włosy ma ciemne, opadające na ramiona, oczy piwne, długie, czarne rzęsy i duże, krwiste usta. Pod dolną wargą miała małego, srebrnego kolczyka. Ja zaś mam włosy koloru ciemny blond, niebieskie oczy, gęste rzęsy, jasne brwi i usta idealniej wielkości. Mam także bardzo jaśniutką, delikatną karnację. Co do kolczyków to tylko po jednym u uszach. Kolczyki na twarzy albo gdziekolwiek na ciele, oprócz uszu, to nie moja bajka. Po prostu nie podoba mi się to i nie mam zamiaru kłuć swojej twarzy.
Nagle znów usłyszałam głos Serafiny.
-Florka, a jakie są wasze relacje? Ty i twoja ciotka?
-Eh. Różnie. W sumie to nie lubię do tego wracać, ponieważ moja przeszłość to głównie płacz, ból, rozpacz, strach, brak zaufania, zamknięcie w sobie, zadawanie bólu samemu sobie i takie tam.
Serafina zrobiła wielkie oczy. Po chwili spojrzała na moje ręce. Miałam bluzkę z krótkim rekawkiem, więc wszystko było widać. Głębokie, niezagojone rany i mnóstwo blizn. Moje nogi też wyglądają podobnie. Ona spojrzała na swoje ręce i przysunela się do mnie.
-Znam ten ból. -rzekła. Jej ręce też wyglądały okropnie. Blizna przy bliźnie, rany nie nadąrzały się goić. Aż nagle, tak po prostu, nie wiem jak i dlaczego, ale po chwili siedziałyśmy na łóżku przytylone do siebie i płakałyśmy. Dlaczego? Nie wiem. Łączyło nas wiele, przeżycia, wydarzenia, nasi rodzice.... Dużo by wymieniać. Jesteśmy jak siostry, no w sumie, to niedługo będziemy przyszywanymi siostrami.

Zdobyłyśmy wzajemne zaufanie. Polubiłam ją, ona mnie.
Czyżby to przyszła przyjaźń?

Może zaufałam jej zbyt szybko, lecz miałam dosyć bycia samą. Chciałam mieć przyjaciół, kogoś kto będzie w stanie mi pomóc, kiedy będę tego potrzebować.
Kogoś kto mnie wesprze, zmieni moje życie.
Obudzi mnie z koszmaru i zacznę normalnie żyć.

I hateWhere stories live. Discover now