18. I to jest postawa!

Mulai dari awal
                                    

- Jasne, Seth. Miło Cie znowu widzieć. - Chłopak podaje mi kluczyki.

Ruszam z Vairon do loży. Jest duża jak na dwie osoby, ale walić to. Chcę posadzić sobie dziewczynę na kolana, ale siada obok mnie i całuje mnie w policzek, na co wywracam oczami. Dziewczyna podaje mi swój telefon.

- Nie chcesz nowego? - Pytam wystukujac numer przyjaciela.

- Nie mam pieniędzy.

- Kupie ci. - Całuje ją w czoło.

- Halo? - Słyszę w słuchawce głos Zayna.

- Hej Zayn. Tu Seth. Gdzie jesteś?

- No w domu. A gdzie mam być? - Chłopak wydaje sie być zdziwiony.

- Nie dostałeś smsa? - Unoszę brwi. - Na pewno go wysłałem... Jestem z Vairon w Lagunie, przyjedź jeśli chcesz.

- Jasne, będę za chwilę.

Rozłączam sie zmartwiony, kiedy do loży ktoś wchodzi.

- Heeej kochanie. - Zamieram na widok Ashley.

- Ashley? Co ty tu robisz? - Pytam wstając.

- Seth, kto to jest? - Vairon również wstaje.

- Dostałam smsa. Nie chciałeś trójkącika z Kate, bo masz nową zdobycz.

- Ashley, mówiłem Co że nic nas nie łączy. - Wzdycham. O nie.

- Och, co innego mówiłeś tydzień przed wyjazdem.

- Seth! Co to ma znaczyć? - Vairon krzyżuje ręce.

- Spokojnie, Mała. Ashley wynoś sie! - Krzyczę na blondynke.

- Hej... - Zayn wchodzi do loży. - Ups...

- Zayn, zabierz stąd Ash.

- Ashley, wypierdalaj. - Stwierdza chłopak. - Jesteś tak pyszczalska, że boje sie Cie dotknąć w obawie o jakiegoś wirusa.

- Spierdalaj, Zayn. - Syczy dziewczyna.

- Ja wychodze. - Vairon opuszcza loże.

- Vairon! - Chce za nią ruszyć, ale Zayn mnie powstrzymuje.

- Wezwij ochrone po tą tu, a ja sie zajme niebieską.

Mój przyjaciel wybiega z loży, a ja odwracam sie do Ashley.

- Ty suko! Wypierdalaj stąd! Jak mogłaś tu wogóle przyleźć! Przecież powiedziałem, że między nami koniec!

- Bo co? Bo znalazłeś sobie nową szmate?

Strzelam dziewczynie z liścia, po czym za ramie wyrzucam z loży.

Zayn

- E! Niebieska! - Dostrzegam Vairon, która próbuje złapać taksówkę, więc podbiegam do niej.

- A ty tu czego? - Pyta.

- Słuchaj, Seth może i ma swoje za uszami, ale ty też nie jesteś święta. Gdyby coś czuł do Ashley, powiedziałby mi. Ale nic takiego sie nie stało.

- A skąd wiesz, że on sie we mnie zakochał.

Wzdycham i wyciągam telefon, po czym pokazuję niebieskowłosej wiadomości.

Seth 💪: Chyba sie zakochałem.

Boże, naprawdę sie zakochałem.

Vairon jest przewspaniała. Musisz ją poznać.

Lecimy do LA, odpisz jak wstaniesz.

- To wiadomości tylko z dzisiaj. - Posyłam jej uśmiech. - Nigdy wcześniej nie był taki uczuciowy. Chodź, odwioze Cie i będziesz mogła poczytać resztę wiadomości.

- Nie, nie. - Odwzajemnia mój uśmiech. - Wierzę Ci. Ale dobrym pomysłem jest, żeby sie na niego podąsać. Niech doceni co ma.

- O to jest postawa! - Śmieje sie i ciągnę dziewczynę do swojego samochodu. - Jesteście idealnie dobrani, tacy sami.

Będziesz moja ✔Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang