Wychodzę z łazienki przejeżdżając dłonią po jeszcze wilgotnych włosach. Podnoszę telefon.
5 nieodebranych połączeń od Vairon 😚
12 nieodebranych połączeń od Rush 💪
2 nieodebranych połączeń od MamaWychodzi na to, że mama kocha mnie najmniej. Są jeszcze wiadomości od Pitch i Evansa.
Vairon 😚 : Rush od godziny dobija sie do naszych drzwi! Gdzie ty jesteś!?
Rush 💪 : Dobijam sie do Hope od godziny! Gdzie ty jesteś jak jesteś potrzebny!?
Me to Vairon 😚 and Rush 💪 : Zaraz będę.
Po 15 minutach siedzę już na motocyklu i jadę do kamienicy Vairon. Kiedy sie tam pojawiam zastaje Rusha siedzącego na schodach.
- Seth! - Wstaje widząc mnie. - Ona nie chce mi otworzyć! Muszę z nią porozmawiać!
- Spokojnie, wujku. - Podchodzę do drzwi i pukam w nie. - Vairon! Otwórz!
Po chwili kluczyk w drzwiach przekręca sie.
- Zabierz go. - Niebieskowłosa staje w lekko uchylonych drzwiach.
- On chce porozmawiać z twoją mamą. - Opieram sie o framugę na łokciu.
- Ale mama nie chce z nim rozmawiać.
- Będę przy tym. Przypilnuje go.
- Dobra. - Kobieta otwiera drzwi szerzej stając obok córki. - Ale jak tylko powiem to go zabierzesz.
- Oczywiście, pani Pitch. - Kiwam głową. Kobieta rusza do kuchni, a ja wpuszczam Rusha za nią. Od razu zaczyna ją przepraszać wpadając do kuchni.
- Wiesz o co poszło? - Pytam Vairon, która zamyka drzwi.
- Nie. - Wzrusza ramionami i opiera sie o nie. - Ostatnio chyba sie pokłócili.
- Mhm... - Kiwam głową i staje tuż przed nią kładąc dłonie na jej biodrach.
- Czy ty nie miałeś pilnować swojego wujka? - Unosi jedną brew.
- Twoja mama jeszcze nie krzyczy. - Przysuwam sie do niej jeszcze bliżej przyciskając ją do ściany.
- Może właśnie ją morduje...? - Dziewczyna mimowolnie sie uśmiecha, starając mi się uciec, ale jej nie pozwalam.
- Zamordowałaś, to ty mnie prawie przed wczoraj. Wiesz jak mnie plecy bolą? - Usmiecham sie trącając jej nos swoim.
- Jeśli tak jak mnie szyja od twoich malinek, to tak, wiem. - Dziewczyna wystawia mi język, a ja łapie go między swoje wargi. Nie opiera sie.
Rush
- Przepraszam! Hope! - Wpadam do kuchni za kobietą. - Przepraszam sie.
Blondynka odwraca sie do mnie nadal bez przekonanej miny i krzyżuje ręce na piersi.
- Nie miałem tego na myśli. - Ręce opadają mi bezwładnie. - Po prostu, kiedy sie dowiedziałem, że Vairon jest twoją córką to pomyślełem, że... Że to może ja jestem jej ojcem. I że nareszcie uda mi sie Cie odnaleźć. Przyjeżdżałem tu regularnie, ale nie mogłem Cie znaleźć. Pomyślałem, że wyjechałaś, ale nadal tu przyjeżdżałem. Nadal miałem nadzieję, że Cie odnajdę. I znalazłem. I prosze Hope, nie chce Cie znowu stracić.
Jej niebieskie oczy zachodzą łzami, a ja podchodzę by ją przytulić. Mój uścisk jest silny, nawet gdyby chciała sie teraz odsunąć, nie dałaby rady. Nie dam jej odejść chodźmy nie wiem co.
Wtulam twarz w jej włosy.
- Będzie dobrez, zobaczysz... - Uspokajam ją. - Już Cie nie zostawie.
Seth
- Coś tam u nich za cicho... - Mówię odsuwając sie od Vairon.
- No, chodźmy sprawdzić. - Dziewczyna przemyka mi pod ramieniem i rusza do kuchni, a ja tuż za nią.
Kiedy tylko dostrzegam ich przytulających sie na środku pomieszczenia uśmiecham sie. Kolejny punkt dla Setha.
- Jak dobrze pójdzie, to będziesz miała brata, albo siostre. - Śmieje sie szepcząc do ucha Vairon, za co dostaje z łokcia w brzuch.
***
Wogóle, to nie wiem czy podoba wam sie perspektywa Rusha. Nikt nic nie pisze na taką zmiane! A ja nie planuje tego na stałe...
I takie kolejne moje pytanie do ankiety : czy ktoś z was czytałby moje wypociny o Hemmingsie? Napisałam już opis tej książki, i nawet stworzyłam okładkę... (Dziękuję PrettyLittlePsychoo 😚😚😚)Tak więc czekam na komentarze i głosy 😃
***
CZYTASZ
Będziesz moja ✔
Teen FictionKontynuacja opowiadania Jesteś moja. - Jestem Seth. - Przedstawiam sie niebieskowłosej dziewczynie. - A ty? - Nie twój biznes. - Mówi krzyżując ręce. Chce odejść ale ruszam motocyklem do przodu i zatrzymuje sie tuż przed nią. - Ktoś tu ma muchy w...