49

934 79 5
                                    

- Szeryfie, zostaliśmy powiadomieni o nowym morderstwie - powiedział Parrish, wchodząc do gabinetu Johna. - Była w wieku Stilesa, nazywała się Erica Reyes.

- Wiem, Scott u mnie był - mruknął, wkładając stare akta do szafki. Musiał się czymś zająć, by przestać myśleć o synu.

Jordan spojrzał na niego zdziwiony, ale nic nie powiedział. Chciał się już wycofać, gdy usłyszał pytanie.

- Jak została zamordowana?

Odwrócił się do Stilinskiego, ściskając w dłoni plik kartek. Spojrzał na jedną z nich, czytając sobie po cichu.

- Ktoś ją udusił. Była to najprawdopodobniej dziewczyna o rudych włosach, tak powiedział ten czarnoskóry chłopak.

John kiwnął głową, każąc mu wyjść. Kiedy mężczyzna to zrobił, sprawdził datę. Westchnął cicho, widząc, że jego syna nie było już prawie miesiąc. Miał nadzieję, że niedługo się obudzi, ponieważ miał dość patrzenia na jego zamknięte oczy.

Ubrał kurtkę i wyszedł z pomieszczenia.

*

- A co z tobą, Derek? - zapytał Stiles. Siedział z nim na podłodze, układając kamyczki na ziemi w imię "Scott". - Leżysz tak jak ja?

- Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że żyję sobie normalnie. Jestem wilkołakiem i nie działają na mnie jej uroki.

- Jest wiedźmą?

- Nie, matołku. Duchem, mieszkającym w szpitalu, szkole i na posterunku.

Chłopak spojrzał na niego zdziwiony.

- Czemu w tylu miejscach?

- Nie wiem, może chcesz się jej zapytać? - warknął.

Stiles spuścił głowę, czując nagły smutek. Oczekiwał od niego tylko odpowiedzi na kilka pytań. Był mu to winny.

Westchnął cicho i położył się na łóżku, zamykając oczy. Zmęczony zasnął.

Zły Wilk /sterekजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें