41

1K 101 4
                                    

Scott siedział na łóżku przyjaciela, spoglądając na niego nieprzytomnie. Był strasznie zmęczony, ale obiecał coś sobie i Stilesowi. Nie mógł go zawieść, więc co kilka minut sprawdzał czy nie był lodowaty. Na chwilę obecną nie miał nawet gorączki, ani nic go nie bolało. Musiał spać.

Kiedy poczuł chłód, natychmiast zrobił to, co polecił mu Deaton. Położył dłoń na jego policzku, ściskając jego dłoń. Jęknął cicho, czując zimno płynące w jego żyłach i już chciał sobie odpuścić, ale dał radę. Mimo że nie było to najlepsze uczucie udało mu się i był cholernie dumny.

Nieprzytomny chłopak wciągnął głośno powietrze, ale nie otworzył oczu. Widocznie nie było mu już zimno.

- Już dobrze.

*

Stiles przymknął oczy, wzdychając cicho, kiedy poczuł ciepło. Siedział w lodowatej wodzie i dziękował Scottowi za to, że go nie posłuchał. Było mu teraz znacznie lepiej. Wiedział, że dzięki niemu uda mu się przeżyć.

Spojrzał na doktora, który sprawdzał mu puls. Miał przymknięte oczy i liczył każde bicie jego serca po cichu. Jeśli według niego nie było dobrze, dostanie karę, co zdarzało się coraz częściej. A on nie poznał jeszcze historii Iris, ponieważ eksperymenty nie mogły być całym jej życiem.

- Jest w miarę dobrze - powiedział i odsunął się. Spojrzał na jego blade ciało i westchnął głośno. - Od jutra zaczniemy cię normalnie karmić, będziesz jadła regularnie pięć posiłków dziennie. Do zobaczenia, Iris - uśmiechnął się do niego, pokazując żółte zęby.

Stiles wstał, ubierając się. Spuścił głowę, czując jak uczucie ciepła minęło. Został wyprowadzony z łazienek i wrzucony do sali. Przez chwilę jeszcze słyszał krzyki innych pacjentów, którzy nie zostali jeszcze zabrani do izolatek.

Spojrzał na drzwi i ze zdziwieniem stwierdził, że coś tam było napisane.

Derek.

Wyciągnął zeszyt oraz długopis i odpisał, czując jak łzy spływają w dół jego policzków.

Kocham cię, Scott. Jestem ci tak bardzo wdzięczny, że nawet nie wiem, co napisać. Mam wobec ciebie ogromny dług, który nie wiem jak spłacę.

I nie mów nic nikomu o zeszycie. Boje się, że coś odkryłem.

Zły Wilk /sterekWhere stories live. Discover now