18.

359 13 0
                                    

○○○Molly○○○

No oczywiście Leo musiał zadzwonić jak oglądałam mój ulubiony. Myślałam, że go zabije zaczęłam się na niego wydzierać, no a teraz tego żałuję. No dobra poszłam zrobić sobie małą przerwę w oglądaniu, prawie cały dzień w łóżku. Byłam ubrana w piżamę, ale teraz tak myślę, że chyba czas się ubrać. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej:

Wzięłam ubrania, czystą bieliznę i kilka dodatków

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wzięłam ubrania, czystą bieliznę i kilka dodatków. Zapowiadał się ciepły dzień, może i mieszkam w Anglii, a tu dosyć często pada deszcz, ale też zdarzają się słoneczne dni. Weszłam do łazienki i zaczęłam się szykować. Szybko się ubrałam, zrobiłam lekki makijaż, wyprostowałam włosy. Wyszłam z pomieszczenia i zrobiło mi się zimno. Znalazłam moją bomberkę, która wisiała na krześle od biurka. Zarzuciłam ją na ramiona, złapałam telefon i włączyłam piosenkę. Ogarnęłam pokój i zeszłam na dół. Weszłam do kuchni, na wyspie zobaczyłam wiadomość od taty. 

'Skarbie, dziś i jutro mnie nie będzie, musiałem pojechać do dziadków. Wiem, że pewnie teraz jesteś na mnie zła, ale masz jutro ważny egzamin i powinnaś jak najmniej się stresować. Kocham Cię i będę już jutro po twoim pierwszym egzaminie

Tata xx'

No okej, zaczęłam otwierać snapy, było one od fanek chłopaków. Jak słodko z ich strony, że powiedzieli, był też od Charliego i od Leondre. To było słodkie. Usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizor, zaczęłam skakać po kanałach, ale nagle trafiłam na serial, był to pierwszy odcinek pierwszego sezonu Jej szerokość Afrodyta. Tytuł mnie bardzo zaciekawił i zaczęłam oglądać. No, ale oczywiście ktoś musiał zadzwonić dzwonkiem do drzwi. Włączyłam pauze, tak by nie ominąć żadnego fragmentu odcinka. Poszłam w stronę drzwi frontowych. Otworzyłam je, a moim oczom ukazali się moi przyjaciele, czyli Charlie i Leo, jutro i przez cały tydzień będę czas spędzała z Holle i Cameronem, dawno z nimi nie gadałam. Wiem, że ich zaniedbałam, ale nie moja wina. Byłam w szpitalu, a te trzy dni i tak szybko zleciały. 

- Mamy coś dobrego! - Krzyknął brunet i popchną mnie w bok by wejść do środka. 

- Dobra rozgość się - Powiedziałam. 

Brunet niósł dwie siatki ze smakołykami, a blondyn miał też dwie. 

- Cześć, mamy coś, żebyś mogli oglądać Legion Samobójców - Powiedział chłopak 

- Niestety nie, oglądam nowy serial i nie mam zamiaru go przerywać - Powiedziałam

Chłopak wszedł do środka, poszłam do salonu i wskoczyłam na kanapę, włączyłam play i oglądałam dalej, chłopaki po chwili pojawili się obok mnie. Na stoliku stały trzy kawy i słodycze, dużo słodyczy. 

- Usiądźcie pooglądacie ze mną - Powiedziałam, a oni usiedli obok mnie. 

Zaczęliśmy ze skupieniem oglądać serial. Nim się obejrzałam kończyliśmy już pierwszy sezon. Naprawdę ten czas tak szybko mija. W końcu zjedliśmy wszytko, chłopaki pomogli mi posprzątać, a potem musieli już jechać. Nie lubię być sama, kiedyś była ze mną mama, a teraz siedzę sama. Włączyłam muzykę i zaczęłam sprzątać w pokoju. No był tam bałagan, ale to nie moja wina. Ogarnęłam łóżko zmieniłam w nim pościel i inne bzdety. Potem wywaliłam ubrania do prania, no potem będę musiała jeszcze pranie zrobić. Znalazłam swój album nie mam pojęcia co on tam robił, ale okej. Usiadłam na łóżku, na świeżej pościeli. Otworzyłam go na pierwszej stronie, były tam zdjęcia moich rodziców jak się przytulają, a mamie widać brzuch. 

Trochę później było już jak się urodziłam, leżałam koło mamy. Później było jeszcze kilka zdjęć z rodzicami, później już z tatą, a co raz rzadziej z mamą, potem pojawiły się zdjęcia z moją rodziną, a potem były już zdjęcia moje i Charliego, na jednym byłam nawet z moim chłopakiem, ale szybko pominęłam tą stronę, później zdjęcia z przed paru miesięcy. Jak to wszystko było dawno temu. 

Tata robi co róż mi zdjęcia i dla tego mój album jest pełny zdjęć, nawet z mojej osiemnastki jest mnóstwo. Odłożyłam na miejsce. Moje biurko było pełne gratów. 

Posprzątałam po godzinie, wzięłam piżamę i świeżą bieliznę i poszłam do łazienki by się wykąpać. Szybko się wyką pałam, umyłam włosy i poszłam do pralni z brudnymi ciuchami i zaczęłam je segregować. Nastawiłam czarne pranie, no bardzo dużo było tego prania. 

Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Chwyciłam swojego laptopa i weszłam na kilka stron. Wszystko zaczynało się od spamu na Twitterze, a czemu? Bo wszyscy piszą mi, że życzą mi jak najlepszych wyników. No dobra, to wcale nie jest dziwne. Później był Facebook, a tu już od rodziny było dużo wiadomości i od też fanek chłopaków, aha czyli nigdzie nie mam już prywatności, no ale trzeba się do tego przyzwyczaić. Później był Instagram. Oczywiście było milion powiadomień o tym, że ktoś zaczął mnie obserwować lub to, że ktoś polubił moje zdjęcie. No wiesz Charlie, dziękuję, że przez ciebie mam taki spam. Wyłączyłam laptopa i poszłam na dół, no trzeba zjeść kolacje i poszukać mojego telefonu. Zbiegłam na dół, zobaczyłam jeszcze czy drzwi są zamknięte, a potem poszłam jeść kolacje. 

Zjadłam, a potem zaczęłam szukać mojego telefonu. Oczywiście znalazłam go po jakimś czasie. Posprzątałam w salonie, a potem poszłam do siebie, umyłam zęby i poszłam spać. Jutrzejszy dzień zapowiada się dość ciekawie. 

***

Obudziłam się rano, była to godzina 6.20. Miałam już dość. Boje się. Tata do mnie zadzwonił. Powiedział, żebym się nie martwiła. Nie mam czym, ale to nie była prawda jak mam się czym martwić. Podeszłam do szafy i zaczęłam szukać ubrania. Znalazłam coś takiego (Druga A/N):

Wzięłam ubrania, dobrałam jeszcze bieliznę i kilka dodatków i poszłam do łazienki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wzięłam ubrania, dobrałam jeszcze bieliznę i kilka dodatków i poszłam do łazienki. Weszłam pod prysznic i opłukałam ciało zimną wodą. Wyszłam i wytarłam dokładnie ciało. Ubrałam bieliznę i nałożyłam ubrania, zrobiłam sobie fryzurę, a później makijaż. No nałożyłam czarne buty na obcasie i umyłam zęby. Zeszłam na dół wzięłam wodę z szafki i jakiś owoc. Charlie do mnie napisał, że zawiezie mnie, co on taki hojny? Pewnie jeszcze Chloe wiezie i dla tego chce mnie zawieść. No dobra nie wnikam, chwyciłam moją czarną bomberkę. Mam ich wiele. Chwyciłam jeszcze swój telefon. Napiłam się wody i ugryzłam owoc. Usłyszałam klakson, jak najszybciej wyszłam z domu, zamykając go na klucz. Poszłam do auta, usiadłam z tyłu oczywiście się z nimi przywitałam. Nie miałam ochoty z nimi jechać, ale nie mam jeszcze prawka, ale już niedługo. 

○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○

Rozdział jak to jest ostatnio w moim zwyczaju w tej książce ma prawie same opisy, ale nie mam pomysłów na dialogi. No i nasza Molly zaczyna pisać maturę. No zbliżamy się do ich wakacji i innych fajnych bajerów. 

W poniedziałek będzie kolejny rozdział. A potem nie zobaczycie mnie do stycznia 🙂🙂

Friendzone ||Ch.LWhere stories live. Discover now