30.

11.3K 472 11
                                    

Od razu po szkole, poszłam z dziewczynami do pobliskiej kawiarni. Byłam bardzo ciekawa, co chcą mi powiedzieć. Usiadłyśmy przy stoliku i czekałyśmy na zamówione kawy i ciastka.

- Okej Emi, wpadłyśmy z Klarą na pomysł, żebyśmy razem we trzy pojechały w ferie na jakiś obóz. Co o tym myślisz?

- Myślę, że to świetny pomysł, ale nie wiem czy mama się zgodzi. Ale jakoś ją namówię.

- To super. Musimy tylko jeszcze poszukać czegoś interesującego w internecie, ale na to mamy jeszcze czas.- powiedziała Klara z uśmiechem.

Dostałyśmy zamówiony posiłek i zaczęłyśmy dalsze pogaduchy.

- A pamiętacie Chris'a? - spytałam nagle. Dziewczyny były jednymi z niewielu osób, którym o wszystkim mówiłam. W końcu to przyjaciółki!

- Tak. - odpowiedziały jednocześnie.

- To słuchajcie jaka akcja. - zaśmiałam się. - Chciał, żebyśmy dali sobie szansę i powtarza mi ciągle, że Josh nie jest odpowiednim chłopakiem dla mnie. Zaczyna mnie powoli to już wkurzać. Jeszcze patrzy się na nas w szkole jak na jakiegoś wroga.

- Jezu, jakiś nienormalny, czy co? - zaśmiała się Maja.

- No właśnie chyba tak. - Wybuchnęłyśmy wszystkie jeszcze większym śmiechem.

- Nie przejmuj się nim. Ty i Josh jesteście dla siebie stworzeni. - powiedziała Klara.

Odpowiedziałam jej tylko miłym uśmiechem.

Pospacerowałyśmy sobie jeszcze po parku i nim się obejrzałam była godzina 19.00, a ja musiałam wracać do domu. Kiedy byłam już w domu, przebrałam się w luźniejsze ubrania i związałam włosy w luźnego koka. Zrobiłam sobie herbatę i oglądając telewizję, czekałam na przyjście Josh'a.
Chwilę po 20 usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam leniwie i wpuściłam gościa do domu. Przywitałam się całusem z Josh'em i zaprosiłam go do środka.

- Chcesz czegoś do picia? - spytałam.

- Jakiś sok, jeśli masz. - uśmiechnął się Josh.

- Pomarańczowy, porzeczkowy, albo bananowy. Do wyboru, do koloru.

- Niech będzie porzeczkowy.

- Już się robi. - zaśmiałam się.

Po nalaniu soku do szklanek, zaniosłam je na stół. Oczywiście coś musiało pójść nie tak, potknęłam się o dywan i wylałam cały napój na chłopaka.

- O Boże! Przepraszam cię najmocniej!- krzyknęłam.

- Nic się nie stało. - zaśmiał się.

- Zdejmij tą koszulkę, a ja zaraz przyniosę jakąś brata.

Dopiero, kiedy Josh zdjął koszulkę, zauważyłam, że ma na klatce piersiowej tatuaż. Był to jakiś napis, ale nie widziałam go dokładnie. Mogłam się rownież przyjrzeć jaki był umięśniony. Stałam tak przez chwilę zapatrzona w niego, a po chwili poczułam jak chłopak podchodzi do mnie i obejmuje w talii.

- Wiem, że jestem seksowny, ale chyba miałaś iść po bluzkę, hm? - powiedział tym swoim cholernie cudownym, zachrypniętym głosem.

- No tak, przeprszam. - Czułam jak zaczynają piec mnie policzki. - Już idę.

Odwróciłam się na pięcie, po czym wbiegłam po schodach do pokoju Jake'a. Jak zwykle w jego pokoju był burdel i kiedy weszłam, o mało się nie zabiłam o powywracane książki. Doczołgałam się do szafy i moją uwagę przykuły leżące w środku różowe stringi. Wybuchałam śmiechem na ten widok i zaczęłam szukać bluzki dla Josh'a. Po chwili już byłam na dole. Wręczyłam Josh'owi koszulkę, po czym zabrałam się do wycierania z podłogi, pozostałości po soku. Na szczęście rozlało się tylko na podłodze i kamień spadł mi z serca, kiedy ujrzałam cały biały dywan w takim stanie w jakim powinien być. Wzięłam z kuchni ręczniki papierowe i zabrałam się za sprzątanie. Josh mi pomógł, więc po niespełna kilku minutach, było już czysto.

- To teraz ubieraj się ciepło, bo zabieram cię gdzieś i nie pytaj gdzie, bo to niespodzianka. - powiedział dumnie Josh, przyciągając mnie do siebie.

Uśmiechnęłam się do niego, po czym poszłam się przebrać. Chłopak poszedł ze mną, ale nie przeszkadzała mi jego obecność, kiedy się ubierałam.
Zrobiłam od nowa makijaż i mogliśmy już wychodzić. Byłam ciekaw gdzie chce mnie zabrać, ale nie pytałam się o to, bo wiedziałam, że i tak nic mi nie powie. Wsiadłam do samochodu, zapięłam pasy i ruszyliśmy w drogę. Kiedy jechaliśmy, Josh złapał moją rękę i pocałował. Ja w tym czasie zrobiłam na zdjęcie i szybko ustawiłam je na tapetę. Urocze💓.

~~~
Dodaję dzisiaj, choć powinien być jutro, ale jakoś miałam ochotę napisać coś, więc proszę bardzo 😏
(Nie patrzcie na kolor włosów dziewczyny na zdjęciu, bo w książce jest ze ma ciemne xd)
x

Jesteś tylko moja księżniczko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz