25.

11.5K 495 25
                                    

Do domu podeszłam akurat, kiedy Maja chciała pukać do drzwi.

- O cześć, widzę, że zdążyłam na czas. - zaśmiałam się.

- No - zachichotała - a gdzie moja kochana przyjaciółka była?

- Poszłam pobiegać i spotkałam Chris'a, więc z nim trochę pogawędziłam i poszłam na zakupy. Z resztą widać ile mam toreb. To może już wejdziemy do środka?

- Hm, z Chris'em powiadasz. No dobrze, więc wejdźmy.

Otworzyłam drzwi, przedtem przekręcając kluczyk, ponieważ Jake'a nie było. Zaprosiłam przyjaciółkę i poszłyśmy do pokoju. Maja poprosiła, żebym pokazała jej co kupiłam, więc trochę się to zeszło, tym bardziej, że kazała mi się przebierać. Uparta kobieta. Zostały nam dwie godziny i dlatego pospiesznymi ruchami zaczęłyśmy się szykować. Umyłyśmy we dwie włosy i szybko je wysuszyłyśmy. Dobrałyśmy kosmetyki, pasujące do naszych sukienek i zaczęłyśmy się malować. Jak zwykle ja malowałam Maję, a ona mnie. Ostatnią rzeczą do zrobienia, było założenie sukienek i innych dodatków. Psiknęłyśmy się perfumami i byłyśmy gotowe do wyjścia. Z tego całego pośpiechu zapomniałyśmy zabrać prezentów, ale w porę sobie przypomniałyśmy. W klubie byłyśmy na czas. Już na dworze dało się słyszeć dudniąca muzykę. Podeszłyśmy do drzwi, a ochroniarze sprawdzili, czy jesteśmy na liście zaproszonych, następnie wpuszczając nas do środka. Znalazłyśmy od razu solenizantkę, złożyłyśmy jej życzenia i podarowałyśmy prezenty. Przytuliła nas ze łzami w oczach (oczywiście ze szczęścia) i zaprosiła nas do loży, gdzie siedzieli już Josh, Jake, Emma i Brian. Przywitałyśmy się ze wszystkimi i zajęłyśmy miejsca. Usiadłam obok Josh'a i zaczęłam pić drinka.

- Nie za krótka ta sukienka? - powiedział mi do ucha Josh.

- Wydaję mi się, że nie, a co przeszkadza ci to? - odpowiadając, uniosłam brew.

- Odrobinę. Nie mogę znieść widoku śliniących się twój widok tych wszystkich chłopaków. - po tych słowach, przyciągnął mnie bardziej do siebie.

- No bez przesady Josh - zaśmiałam się - wydaje ci się chyba.

- Myśl jak chcesz, ale mam cię na oku, skarbie.

Nic nie odpowiedziałam, tylko poszłam do baru. Wypiłam kilka shotów i już po chwili tańczyłam na parkiecie z Klarą i Mają, skacząc i wygłupiając się. Po jakiejś godzinie na sam środek klubu wjechał ogromny tort. Wszyscy zaczęli śpiewać "Sto lat" i bić brawa, a Klara stała na środku, dziękując każdemu. Po wyśpiewaniu piosenki, każdy zajął się pożeraniem ogromnych kawałków tortu.
Po posiłku każdy znowu zajął parkiet. Dopiłam kolejnego drinka i rownież zaczęłam tańczyć. Tym razem wypadło na Chris'a. Bardzo się z tego powodu ucieszyłam. Nawet nie wiem dlaczego. Lubię po prostu przebywać w jego towarzystwie. Uśmiechnęłam się do siebie i zaczęliśmy się huśtać do wolniejszej piosenki. Chris przyciągnął mnie bliżej siebie i zaczął składać małe pocałunki na mojej szyi, zmierzając do ust. Poczułam nagle jego usta na moich i, ponieważ byłam już pijana i nie byłam świadoma tego co robię, oddałam mu pocałunek.

~~~
Obiecałam, że przedwczoraj będzie jeszcze jednemu rozdział i nie było i za to przepraszam bardzo, a wczoraj rownież nic nie napisałam za co rownież przepraszam. 😁
Ale dziękuję Wam bardzo, bardzo, bardzo za 4 tysiące wyświetleń! Jesteście kochani i tak mnie motywujecie jejku ❤️ Kocham Was!!! 😭

Jesteś tylko moja księżniczko Where stories live. Discover now