23.

13.3K 532 35
                                    

Dziś był 1 października, co oznaczało, że jutro są 18 urodziny Klary. Jak to ja, odkładam wszystko na ostatnią chwilę i nie mam jeszcze dla niej prezentu. Postanowiłam, że jakoś po szkole pójdę z Mają do centrum handlowego, ale najpierw muszę się jej spytać, czy w ogóle ma czas.

Me: Cześć skarbie, masz czas wyskoczyć dzisiaj do CH? Bo muszę kupić jeszcze prezent dla Klary 😂😁

Maja: Oczywiście! Za 10 minut będę i idziemy💥

Me: Oki to czekam xx

Kiedy przyjaciółka przyszła, od razu pokierowałyśmy się do docelowego miejsca. Po dotarciu poszłyśmy do sklepu z ubraniami. Wybrałam dla Klary śliczną, beżową sukienkę, a do tego buty na wysokim obcasie, o których (jak mi mówiła) od zawsze marzyła. Żeby nie było, że kupiłam jej same ciuchy, wybrałam jeszcze bransoletkę z Lilou z zawieszką o kształcie serduszka i wygrawerowanym napisem "Najlepsza przyjaciółka❤️". Mam nadzieję, że wszystko jej się spodoba. Po zakupach razem z Mają stwierdziłyśmy, że nieźle zgłodniałyśmy, więc poszłyśmy do KFC. Zamówiłyśmy sobie kubełek i zaczęłyśmy jeść. W miedzy czasie do mnie i do Mai przyszedł SMS od Klary z informacją, o której dokładnie ma się zacząć impreza urodzinowa. Po zjedzeniu zaproponowałam Mai, żeby do mnie wpadła. Z chęcią się z godziła i poszłyśmy jeszcze do sklepu kupić jakieś słodycze. Kiedy doszłyśmy do domu, od razu pokierowałyśmy się do mojego pokoju.

- W co się jutro ubierasz do klubu? - spytałam.

- Myślę, że tę sukienkę granatową z wycięciem na plecach i jakieś czarne szpilki, albo koturny, a ty?

- Właśnie się jeszcze zastanawiam, ale mam już trzy propozycje. Doradziłabyś mi?

- Jasne, pokazuj! - krzyknęła Maja.

Przebrałam się po kolei w trzy stylizacje i pokazałam Klarze.

Przebrałam się po kolei w trzy stylizacje i pokazałam Klarze

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Hm... Myślę, że spódniczka z top'em odpadają, więc stawiałabym na czarną, albo czerwoną sukienkę. Ale wydaję mi się, że czarna jest bardziej imprezowa i... seksowna. Myślę, że Josh'owi się spodobasz.

Zaczęłam się śmiać, bo kiedy to wszystko mówiła miała w pełni poważną minę.

- No co? Miałam ci doradzić to doradzam. - i zaczęła się śmiać ze mną.

- No dobrze, dziękuję za pomoc. - przytuliłam ją - To co umawiamy się jutro przed urodzinami na "szykowanie się"?

- Oczywiście! - Odpowiedziała Maja.

Kiedy przebrałam się z powrotem w normalne ubrania, zeszłyśmy na dół zrobić sobie jakiś koktajl. Wypadło na truskawkowy, ponieważ jedyne owoce zdatne do zmiksowania na koktajl w moim domu to truskawki. Więc wzięłyśmy się do roboty i już po kilku chwilach popijałyśmy przyrządzony napój w salonie, oglądając ulubiony serial. O 21.30 Maja musiała się zbierać do domu, a ja postanowiłam, że ją odprowadzę, bo w sumie zachciało mi się wyjsć na świeże powietrze. Kiedy już Maja zniknęła w swoich drzwiach, poszłam się jeszcze przejść do parku. Idąc ścieżkami i przeglądając coś w telefonie, zderzyłam się nagle z jakąś osobą i lekko upadłam na chodnik.

- Przepraszam! Nic ci nie jest? - Nieznajomy podał mi rękę i pomógł wstać.

- Jest okej, dziękuję. - Uśmiechnęłam się.

- Jestem Chris. - chłopak się rownież uśmiechnął, pokazując przy tym rząd śnieżnobiałych zębów.

- Emily. Co robisz o tej porze w parku?

- W zasadzie to mógłbym zapytać o to samo ciebie - zaśmiał się lekko - Spaceruję sobie, bo się nudziłem w domu.

- To tak samo jak ja, tyle że odprowadzałam koleżankę do domu i postanowiłam, że jeszcze chwilę pochodzę.

Spacerowałam z Chris'em już godzinę, rozmawiając ciągle. Dowiedziałam się, że jest o rok starszy i że chodzi do mojej szkoły, ale nie kojarzyłam go za bardzo. O 23 musiałam już wracać, z resztą tak samo jak on. Wymieniliśmy się numerami i każdy już poszedł w swoją stronę. Kiedy dotarłam do domu, zdjęłam buty i bluzę i powędrowałam do kuchni coś przekąsić. Przywitał mnie w salonie brat, a z tego co się od niego dowiedziałam, to mamy (jak zwykle) jeszcze nie było. Wzięłam posiłek i dosiadłam się do Jake'a.

- Co dzisiaj robiłaś po szkole? - spytał Jake.

- Byłam z Mają w centrum po prezent dla Klary na urodziny i pózniej przyszła do nas. A teraz wracam ze spaceru. I spotkałam w parku Chris'a, nie wiem czy go znasz, ale chodzi do równoległej z tobą klasy.

- Chwila, to Klara ma jutro urodziny? No tak! Kurde nie mam nic dla niej.. - Jake złapał się za głowę.

Zapomniałam powiedzieć, że Jake'owi od dawna podoba się Klara i ona o tym też wie. Chociaż ona też się patrzy na niego maślanymi oczami. Może coś z tego będzie. Kto wie, ale w sumie to cieszyłbym się z tego.

- Kup jej kwiaty i będzie okej.

- No, a nie myślisz, że to za mało? W końcu to 18...

- To nie wiem, zrób co chcesz. - powiedziałam wzruszając ramionami.

- No okej. A jeśli chodzi o Chris'a to tak, znam go i się z nim koleguję. Dobra ja idę spać, bo jestem mega padnięty. Dobranoc Emi. - uśmiechnął się i pocałował w głowę. Ah ta braterska miłość.

- Dobranoc, też już pójdę się położyć.

Weszłam na górę do pokoju i położyłam się do łóżka. Wzięłam jeszcze telefon i poprzeglądałam rożne strony. Napisałam też do Josh'a.

Me: Hej kotek, będziesz jutro na urodzinach Klary?

Me: + tęsknie bardzo !! ❤️

Josh❤️: Cześć skarbie, będę jak najbardziej. I ja też tęsknie jeszcze bardziej 💓😍

Me: A to fajnie 😋 To tylko o to chciałam się spytać. Dobranoc i do zobaczenia jutro 💜😎

Josh: Dobranoc 💓

Odłożyłam od razu telefon i pogrążyłam się w głęboki sen.

~~~
Troszkę dłuższy rozdział, ale jakoś chciało mi się pisać hehe 😏
I dziękuję za 3 tysiące wyświetleń jejku jesteście kochani ❤️❤️❤️😭

Jesteś tylko moja księżniczko Where stories live. Discover now