-Naprawdę masz mnie za takiego? Zapytał a Ja usłyszałam jak też siada przy drzwiach do łazienki.
-Louis...
-Myślisz że mógłbym Cię zostawić i pojechać do innej?
-Nie wiem Lou... łkałam
-Jakbym tak robił, siedział bym z Tobą cały dzień?
-Nie...nie..wiem...
-Darcy, ja naprawdę czuje do Ciebie Coś...
-Boję się...
-Czego się boisz?
-Nigdy nikt mnie nie kochał... zawsze byłam, popychadłem w domu dziecka często byłam katowana i w ogóle, raz w życiu ktoś coś niby do mnie poczuł... ale okazał się tylko kolejnym brutalem.
-Darcy wyjdź z łazienki porozmawiajmy...
-Nie chcę żebyś teraz na mnie patrzył.
-Czy ten ktoś zrobił Ci krzywdę?
-Lou... ja... dlatego nie chcę... boję się...
-Darcy ja na Ciebie nie naciskam, chcę być dla Ciebie kimś ważnym.
-Jesteś Lou... wstałam i otworzyłam drzwi.
-Darcy? Spojrzał mi w oczy i wytarł dłonią moje łzy... Kocham Cię... powiedział dotykając mojego policzka
-Ja... Ciebie też... po tych słowach mężczyzna przytulił mnie i delikatnie pocałował w policzek.-----------
Awww w końcu... Te dwa słowa *.*
YOU ARE READING
SMS L.T
FanfictionJeden SMS a może zmienić wszystko, uratować życie a nawet je zniszczyć.