Gwiazki-next
Obudziłam się nie w swoim pokoju. Przetarłam oczy i przed sobą ujrzałam Jess.
- Wstałaś! Wreszcie! Przyniosłam Ci świeże ubrania, weź prysznic i idziemy na śniadanie.
- Uhm, okej. - Powiedziałam biorąc od niej swoje ubrania. Spojrzałam na przyjaciółkę i rozejrzałam się po pokoju. - Gdzie jest...
- Justin? Rozmawia z nauczycielami. - Powiedziała delikatnie się do mnie uśmiechając.
Wzruszyłam ramionami i weszłam do łazienki. Zrzuciłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic. Odkręciłam wodę i pisnęłam. Odsunęłam się od strumienia i ustawiłam na ciepłą wodę.
Wyszłam z pod kabiny i otuliłam swoje ciało puchatym ręcznikiem. Spojrzałam w lustro i przejechałam dłonią po moich policzkach. Byłam cała opuchnięta, a moja twarz nabrała szaro-czerwonych odcieni.
Ubralam się i związałam włosy, które uprzednio wytarłam ręcznikiem. Wyszłam z pokoju, gdzie siedział Justin ze swoim przyjacielem i Jess. Uśmiechnęłam się do nich.
- No, to idziemy? - Spytał Jake, kolegą Justina. Przytaknęłam.
Wstaliśmy i ruszyliśmy na dół. Justina pokój znajdował się na pierwszym piętrze więc przeszliśmy się po schodach.
Wchodząc na stołówkę wpadłam w najgorszą sukę jaka chodzi po tym świecie.
- Co robisz, lamerko?! - Krzyknęła a ja westchnęłam. Próbowałam ją wyminąć, ale zagrodziła mi przejście. Nie mam ochoty na kłótnie, szmato.
- Daj sobie spokój, Liv. Jesteś żałosna. - Mruknął Justin biorąc mnie za rękę. Otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia, ale poszłam za chłopakiem do stolika. 1:0 suko.
- Na co masz ochotę? - Spytał Justin, gdy usiadłam obok Jess. Przygryzłam wargę zastanawiając się.
- Pizza. - Mruknęłam.
- Hawajska? - Spytał chłopak a ja z uśmiechem na ustach mu przytaknęłam. Gdy Justin wraz ze swoim przyjacielem się oddalili, odwróciłam się twarzą do przyjaciółki.
- Nie mów. Justin wszystko mi opowiedział. - Powiedziała a ja oblizałam wargi. - Przepraszam, że nie poszłam z Tobą na plażę. Teraz Cię nie zostawię samej, obiecuje. - Powiedziała skruszona a ja ją przytuliłam. W tym momencie wrócili nasi towarzysze.
- Nie zostawisz jej? - Spytał Justin patrząc ze smutną miną na Jess. Dziewczyna pełna powagi przytaknęła. - Szkoda, chciałem wziąć Dhalie na randkę.
- Na randkę? - Spytałam krztusząc się sokiem pomarańczowym.
- Tak, na randkę księżniczko. Prawdziwą randkę.
~~~
Dzisiaj będzie next. ;)
CZYTASZ
White bird
FanfictionImprezy, alkohol, narkotyki. To nie jest jej świat. Dhalia ma siedemnaście lat i w internecie pod pseudonimem "white bird" walczy z uzależnieniami. Jest największą anonimową gwiazdą internetu tego roku. Ale internet to przecież nie wszystko. W rea...