Siedziałaś w pokoju Deidary, rozmawiając z nim. Zapomnieliście o płynącym czasie, świetnie się ze sobą dogadywaliście. Siedzieliście na łóżku blondyna co chwilę zmieniając pozycję. Ostatecznie stało się tak, że Deidara siedział oparty o ścianę, a ty leżałaś mu na kolanach.
-Zagrajmy w pytania!-zaproponowałaś w pewnym momencie.
-Okej, ja zaczynam!-rozentuzjazmował się blondyn-Jak nazywa się twój klan?
-[Nazwa klanu]. Moja rodzina jest luźno powiązana z klanem Hatake-odpowiedziałaś.
-Hatake? Czyżby ten klan w którym jest ten Kakashi Hatake, hm?-chciał się upewnić.
-Tak. Bardzo dobrze się znałam z Kakashim mimo, że nasze więzy rodzinne były ekstremalnie małe. Teraz moja kolej. Z jakiej wioski pochodzisz?
-Z Iwagakure. Zostałem z tamtąd wygnany za swoje umiejętności, hm.
-To smutne. Mnie chcieli uwięzić w wiosce przez umiejętności-powiedziałaś, ujmując dłoń Deidary.
-No trochę tak, hm. Ile masz lat?
-Nie wiesz, że nie pyta się o takie rzeczy dziewczyn? Ale jako, że to ty, to ci odpowiem. Mam 18 lat. A ty?
-19. Jak ma na imię twoja matka?
-[Imię matki]. Zmarła w dzień kiedy ukończyłam akademię. Miałam wtedy 5 lat-westchnęłaś na wspomnienie twojej rodzicielki po której odziedziczyłaś swoją [Kolor] barwę oczu.
-To jest smutniejsze, hm-powiedział Deidara, gładząc ci włosy.
-Mhm...Co lubisz robić poza destrukcją?
-Lubię trenować, tworzyć figurki, dyskutować o sztuce i przyglądać się tobie...echm...znaczy lubię patrzeć jak coś robisz! Nie żeby coś! P-po prostu masz takie fajne ruchy na które przyjemnie się patrzy-reflektował się niebieskooki z delikatnie rumianymi policzkami.
-Czyżby?-rzuciłaś, czarując go spojrzeniem i powoli się podnosząc do siadu-A ja uwielbiam patrzeć na kwiaty, na nocne niebo, tworzyć lalki, tańczyć, śpiewać i podziwiać twoją sztukę.
Zatrzymałaś się kilka centymentrów przed jego twarzą. Ostatecznie wtuliłaś się w niego i położyłaś mu głowę na ramieniu. Deidara był cały spięty. Widziałaś jak biegał spojrzeniem po całym pomieszczeniu zupełnie jakby szukając ucieczki. W końcu jednak chrząknął i zaczął mówić, jąkając się:
-Echm...[I-imię], muszę się przygotować n-na m-misję, wiesz? Z-za nied-długo wyruszam i m-muszę być go-gotowy. R-r-rozumiesz mnie, p-prawda?
-Oczywiście!-powiedziałaś i podniosłaś się-Rozumiem cię mój drogi shinobi! Ja już będę uciekać, aby ci nie przeszkadzać. Chcę abyś wypełnił swoją misję najlepiej jak będziesz umiał. Do zobaczenia-pożegnałaś się, ucałowałaś policzek Deidary i wyszłaś z pokoju nie oczekując na jego odpowiedź.
Coś ci tu ostro nie pasowało. Miałaś dobry humor więc postanowiłaś poszukać Paina i spytać jaką to blondyn dostał misję. Po drodze minęłaś Itachiego. Uśmiechałaś się do niego jakby zapominając o tym, że nie polubiliście się za bardzo na początku.
-Witaj Itachi-san. Wiesz może gdzie jest Pain?-spytałaś, patrząc czarnowłosemu w oczy.
-Jest w swoim gabinecie-odpowiedział.
-Dziękuję kruku! Miłego dzionka!
I ruszyłaś wesołym krokiem do gabinetu. Przy okazji minęłaś Zetsu który właśnie niósł jakieś doniczki z kwiatami.