"Ryba w dżemie?!"

3.7K 352 176
                                    

Tym razem rano obudziło cię przeraźliwie mocne światło słońca. Przetarłaś oczy i podniosłaś się do pozycji siedzącej.

-Dzień dobry [Imię]-usłyszałaś obok siebie.

Okazało się, że nie byłaś w namiocie sama. Deidara siedział przy tobie uśmiechając się promiennie. Zamrugałaś zdziwiona i odpowiedziałaś:

-Dzień dobry.

Przeciągnęłaś się, strzelając karkiem. Wyszłaś na zewnątrz aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Wtem poczułaś jak ktoś się na ciebie rzuca. Zobaczyłaś, że Tobi też przyszedł i właśnie teraz mocno cię ściskał w ramionach.

-Dzień dobry [Imię]-chan! Jak ci się spało?-zapytał, nie mając chyba zamiaru cię wypuszczać.

-Echm...dobrze. Możesz mnie puścić bo zaczyna mi brakować powietrza-rzuciłaś, machając bezwładnie rękoma.

-Tobi-chan nie chciał...!

-Oki, oki. Wszystko dobrze-przerwałaś mu kiedy chciał zacząć krzyczeć.

Deidara w tym momencie wyszedł z namiotu trzymając w dłoni stworzoną przez ciebie wczoraj lalkę-jego drewnianą wersję.

-To dla ciebie-powiedziałaś, delikatnie się rumieniąc.

Blondyn uśmiechnął się, głaszcząc lalce włosy i patrząc na nią melancholijnie. Zupełnie jakby patrzył na zabawkę z dzieciństwa. Dzisiaj również miał na głowie wianek który również otrzymał od ciebie.

-Ja też coś dla ciebie mam-oświadczył, chowając prezent.

Uniosłaś zdziwiona brew. Z ust prawej dłoni Deidary wyszedł motylek. Podał ci go i powiedział:

-Podrzuć go do góry.

Wykonałaś polecenie, a figurka zaczęła lecieć zupełnie jak prawdziwy owad. Jednak kiedy blondyn rzucił komendę "katsu" motyl wybuchł. Ale nie tak destrukcyjnie tylko tak...subtelnie. Z jednej figurki zrobiło się więcej, a wokół miejsca wybuchu pierwszego błyszczało się zupełnie jakby unosił się tam brokat. Tak działo się z każdym kolejnym aż w końcu ostatni wylądował na twojej głowie i tam rozpylił swój blask. Oniemiałaś. To było przepiękne.

-Wow-tylko tyle umiałaś z siebie wykrztusić.

-Spodobało ci się?-spytał błękitnooki.

Potrząsłaś energicznie głową. Przez kilka sekund była cisza, którą brutalnie przerwał Tobi.

-Brokat!-krzyknął, biegnąc w stronę błyszczącej przestrzeni.

Strzeliłaś sobie otwartą dłonią w czoło, śmiejąc się delikatnie.

-Zachowuje się jak duże dziecko-stwierdziłaś.

-Ty chyba nie widziałaś go gdy jest na fazie cukrowej...-mruknął Deidara.

-Raczej nie.

-[Imię]? Co ty na to by iść nad jezioro popływać?-zaproponował blondyn.

Zastanowiłaś się chwilę. W sumie przydałoby się odświeżenie, a jezioro wcale nie jest złym pomysłem. Przystałaś na tą ideę i poszłaś do namiotu się przebrać aby iść popływać. Nie byłaś głodna więc ani nie myślałaś o śniadaniu tylko ruszyłaś z chłopakami nad miejsce waszej wyprawy.

Kiedy dotraliście do celu niemal oczy wskoczyły ci z oczodołów. Jezioro miało kolor nieprzeniknionego turkusu a trawa na brzegu była jeszcze bardziej miększa od tej na łące. Odłożyłaś buty gdzieś na bok i ruszyłaś w stronę wody. Była przyjemnie ciepła. Zanurzyłaś się aż po kark. Gdy się obróciłaś nie widziałaś nigdzie Deidary. Może gdzieś się schował lub zaraz zrobi ci żart z chwytaniem pod wodą za kostki i wywracanie, ale zamiast tego usłyszałaś krzyk Tobiego:

-Do dżemu!!!

Gdy popatrzyłaś się w prawo zobaczyłaś jak zamaskowany shinobi skacze do wody z średniego klifu. Deidara natomiast stał pewnie na krawędzi najwyższego z nich. "On się zabije!"-taka myśl przebiegła ci przez głowę. Kiedy blondyn skoczył, serce omało ci się nie wyrwało z klatki piersiowej. Chwilę potem zobaczyłaś jak chłopak wynuża się na powierzchnię. Odetchnęłaś z ulgą. Też chciałaś spróbować jak to jest skakać do wody z takiej wysokości.

Ruszyłaś w stronę kamiennego wzgórza z którego przed chwilą skakał niebieskooki. Zatrzymałaś się na chwilę na krawędzi urwiska wahając czy skoczyć. Ostatecznie jednak puściłaś wodzę adrenaliny i rzuciłaś się z klifu. Było to niesamowite uczucie. Wiatr we włosach, smagający twarz, a ostatecznie zderzenie z taflą jeziora. Otworzyłaś oczy pod wodą zadziwiając się nadal jej turkusem. Wynurzyłaś się dopiero wtedy gdy zaczęło ci brakować powietrza.

-Wow!-krzyknęłaś, odsuwając z twarzy mokre włosy.

-Fajnie! Co nie?-odpowiedział Tobi, skacząc w jakiejś dziwnej pozycji.

-Może kiedyś jeszcze dasz zaprosić się na taki wypad-zaproponował Deidara, którego długie włosy były oklapnięte.

-W sumie...-zastanowiłaś się.

Jeszcze nie podjęłaś decyzji co do twojego pobytu tutaj. Byłaś naprawdę daleko od swojej wioski i raczej nikt nie będzie cię tutaj szukał. Myślałaś nad tym płynąc do brzegu. Gdy tam dotarłaś, położyłaś się na miękkiej trawie, zamykając oczy.

-Głodna?-spytał Deidara który siedział obok ciebie z koszykiem malin.

Pokiwałaś głową na "nie" i podniosłaś się do siadu. Zastanawiałaś się czy poradzić się blondyna o to co zrobić.

-Deidara?-zaczęłaś.

-Hm?-mruknął, zajadając się owocami.

-Zastanawiam się, czy osiedlić się tutaj, bądź ruszyć dalej. Mam dylemat-wyznałaś, podciągając kolana pod brodę.

Niebieskooki pogrążył się chwilę w rozmyślaniach. Po paru sekundach oznajmił:

-Dołącz do Akatsuki. Przywitamy cię jak w rodzinie.

Stąd kojarzyły ci się te czerwone chmury na ich płaszczach. Były one znakami tej oto organizacji. Wiedziałaś, że jest to grupa poszukiwanych ninja rangi S i nie cieszyli się dobrą opinią.

-Czy ja wiem. Musiałabym to przemyśleć-mruknęłaś rozpatrując to-Ale narazie tu zostanę.

Siedzieliście na trawie w ciszy. Tobi natomiast taplał się nadal w wodzie, krzycząc jaki świat jest piękny. Deidara przyglądał mu się z obojętną miną, nadal zajadając się malinami. Z czasem przybrałaś podobny wyraz twarzy i też zaczęłaś pałaszować owoce.

-Ty to się, jak widzę, czujesz jak ryba w wodzie-uznałaś, gdy zamaskowany shinobi wyszedł na brzeg.

-Jak ryba w dżemie!-poprawił cię, tarzając się po ziemi.

-Jaki dżem?!

-Tobi kocha wszystko co cukrowe i słodkie, dlatego dżem-wyjaśnił blondyn.

-Ahaaa...-przytaknęłaś mu.

"Jak on się tak zachowuje bez cukru to ciekawe jaki będzie po nafaszerowaniu go słodyczami..."-pomyślałaś. Niebieskooki przed wyprawą wspominał coś o cukrowym szale Tobi'ego. Jednak ryba i dżem to chyba nie najlepsze połączenie...

~*~*~*~*~*~*~*~
Ohayo~
Próbowałaś kiedykolwiek rybę i dżem? Bo ja nie XD. Ale za to próbowałam ser z dżemem i powiem, że takie 2/10 (takie jak ten rozdział ;ω; ) ;/.
Zapraszam do komentowania.
Arigatou~

"Destruction"||Deidara x reader PLOù les histoires vivent. Découvrez maintenant