Dzisiejszy rozdział jest 🔥🔥
***
CODYWsuwam dłoń w jej włosy i lekko zaciskam na nich palce, po czym przyciągam jej twarz jeszcze bliżej siebie. Z mojego gardła wydobywa się jęk, kiedy przesuwa językiem po mojej dolnej wardze, jakby prosząc mnie o pozwolenie. Bez wahania rozchylam usta i jeszcze bardziej pogłębiam pocałunek.
Mam gdzieś to, że jesteśmy na parkingu przed naleśnikarnią i nie powinniśmy robić czegoś takiego. Mam gdzieś to, że postanowiliśmy się nie śpieszyć.
Odkąd pierwszy raz po tak długiej przerwie poczułem na sobie jej wargi, ciągle pragnę więcej. Wyrzucam z głowy to całe gówno pomiędzy nami i zapominam o nim w sekundę. Nic innego się teraz nie liczy.
– Cody – jęczy cicho, ciągnąc mnie mocniej w dół. – Czy my nie mieliśmy iść coś zjeść?
– Mhm – mruczę, przenosząc się wargami na jej żuchwę. – Za chwilę.
Znowu dopadam do jej ust, złakniony bliskości. Tym razem przenoszę dłoń na jej policzek i pocieram go pieszczotliwie kciukiem. Maisie mruczy pod nosem jak kotka, ocierając się przy okazji o moje ciało.
Odrywam się od niej gwałtownie, gdy słyszę charakterystyczny dźwięk robionego zdjęcia. Dysząc ciężko, spoglądam w prawo i za krzakami dostrzegam faceta niewiele starszego ode mnie z aparatem w dłoni.
– Ja cię kojarzę – rzucam w jego stronę, nadal ciasno obejmując Maisie. Dziewczyna chowa twarz w mojej piersi, chcąc się w ten sposób ukryć. Może na zdjęciach nie będzie widać dokładnie jej twarzy. – Naprawdę nie masz nic ciekawszego do roboty niż śledzenie mnie?
– Taka moja praca – odpowiada ze wzruszeniem ramion. Na moment zerka na swój aparat, pewnie przeglądając zdjęcia, które zrobił, a następnie unosi głowę i posyła mi dumny uśmieszek. – Jaki powinienem dać nagłówek? „Cody Ward zmienia dziewczyny jak rękawiczki"? Niedawno byłeś na randce z jakąś brunetką, a tu już masz inną. Prasa uwielbia takie tematy.
Zaciskam mocno zęby.
– Ile chcesz? – syczę. Facet unosi brew, zaskoczony. – Ile chcesz, żebyś trzymał dziób na kłódkę?
Paparazzi śmieje się głośno.
– Naprawdę sądzisz, że wolę twoje pieniądze niż to, co dostanę za ten artykuł? Dobre sobie.
Już chcę do niego podejść i zetrzeć z jego twarzy ten zadufany uśmieszek, kiedy Maisie mocno zaciska palce na moim przedramieniu i mnie od tego powstrzymuje. Spoglądam na nią, kipiąc ze złości, ale od razu się uspokajam, gdy dostrzegam jej spojrzenie.
– Daj temu spokój, Cody – mamrocze. – Niech sobie pisze co chce. Chcesz, żeby cię posądził o napaść?
Przejeżdżam językiem po przednich zębach i kiwam głową. Maise ma rację, narobię sobie tylko niepotrzebnych problemów.
– Chodź, wracamy do domu – mówi, ciągnąc lekko za moją rękę.
– A co z tymi naleśnikami? – pytam, marszcząc brwi. – Mam iść zamówić na wynos?
Tak jak mówię, tak robię, a pół godziny później siedzimy na pustym parkingu niedaleko parku i zajadamy się naleśnikami. Może po całej tej akcji z paparazzi nie mam ochoty nic jeść, ale za dwie godziny zaczynam trening, więc muszę mieć na niego siły.
– W przyszłą sobotę odbywa się gala na rozpoczęcie sezonu – odzywam się. – Chcesz... mi towarzyszyć?
Maisie uśmiecha się lekko i przekręca się w moją stronę, opierając się głową o zagłówek.
CZYTASZ
ONE LAST CALL | Call Me #5
Romance"Dzwonię do ciebie ostatni raz. [...] Kończę z tobą, Maisie. Nie mam zamiaru dłużej czekać." Cody Ward od małego był szkolony przez ojca do roli kapitana drużyny hokejowej, a teraz jest bliski utracenia tego. Dziewczyna, którą kochał całym sercem, z...