Rozdział 33

47 3 5
                                    

Pov: Ricardo

Docieramy do naszego hostelu. Powolutku otwieramy drzwi, żeby nikogo nie obudzić. Dobra udało się. Kierujemy się na nasze piętro. Wchodzimy do pokoju.

-WRESZCIE MOGE ISC SPAC AAAAA-krzyczy Arion.

-Arion, ty geniuszu cisza nocna jest-zwraca się do niego Gabriel.

-A no tak

Zaczynamy się wszyscy ogarniać. Oczywiście oprócz Sherwind'a, który już sobie słodko śpi w łóżeczku.

Po szybkim ogarnięciu, kładziemy się do łóżek. Nawet Victor nie siedzi teraz na jego iPhone 15 pro max. Jego IPhone 15 pro max leży sobie na szafce nocnej. Postanowiliśmy z Gabim, że poczekamy godzinę jak zasną, a wtedy pójdziemy.

-Teraz-szepnął Garcia i powoli wstaliśmy z łóżka.

Podeszliśmy do okna balkonowego i je otworzyliśmy.

Zaczynamy...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Krótki, ale mi się powieki zamykają... Bayoo<33

124 słowa

Have you ever love me?Where stories live. Discover now