Rozdział 9

88 5 2
                                    

Pov: Ricardo

Biorę walizkę i wychodzimy z pokoju. Schodzimy na dół i wychodzimy na zewnątrz. Zamykam drzwi i ruszamy prędko w stronę naszej szkoły.

Kiedy docieramy do miejsca docelowego podchodzimy do miejsca zbiórki. Jesteśmy jak zwykle na styk.

Nauczyciele odczytują listę uczniów i tak dalej. Wkońcu pakujemy walizki do bagażnika i zajmujemy miejsca. Ja siedzę z Gabim, Arion z Victorem, a Aitor z Lucianem. Jedziemy sobie spokojnie, aż nagle z tyłu autobusu ktoś puścił muzykę.

-DANZA KUDUROO-drze się Roma.

-Za PRZEPROSZENIEM zamknąć się tam z tyłu-mówi jedna z nauczycielek.

-Ok-odpowiada chłopak.

-Słucham?

-Tak, tak proszę pani...

Reszta drogi minęła raczej spokojnie. Droga zajęła nam niecałą godzinę, ponieważ nie mamy daleko na lotnisko.

Kiedy już dojechaliśmy zaczęliśmy wyjmować swoje bagaże.

Wtedy zaczął się mały cyrk...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dobra ja was przepraszam za ten tragiczny rozdział ale musiałam wam coś wrzucić... Nie moja wina, że nam tyle zadają:( Jeszcze raz przepraszam. Do kolejnego rozdziału kochani, Bayoo<33

158 słów

Have you ever love me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz